W górę nadal tylko najwięksi

Tak jak na wczorajszej sesji najciekawszy był początek, kiedy indeksy wyskoczyły na roczne maksima tak dziś najwięcej działo się w końcówce. Całe przedpołudnie WIG20 spędził pod kreską w spokojnej konsolidacji i dopiero w ostatniej godzinie byki doprowadziły do wybicia.

W górę nadal tylko najwięksi
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

21.10.2009 17:13

Na uwagę zasługuje fakt, że rynek przez cały poranek dzielnie bronił się przed większymi spadkami, które miały miejsce na zachodnich parkietach.

W ciągu dnia największą uwagę skupiały raporty finansowe z USA. Najpierw graczy rozczarował wynik Boeinga, ponieważ ten amerykański producent samolotów ma ciągle problemy ze swoim flagowym produktem 787 i przez niego notuje coraz większe straty. Z drugiej strony były też pozytywne informacje. Negatywny wpływ Boeinga równoważył raport z Wells Fargo. Największy pożyczkodawca hipoteczny w Stanach zarobił więcej niż przewidywano i po odliczeniu preferencyjnych akcji posiadanych przez Amerykański rząd łączny zysk wyniósł ponad 2,6 mld dolarów i był dwukrotnie większy niż przed rokiem.

Dane nie były zatem na tyle jednoznaczne, aby mogły wpłynąć na przebieg sesji. Amerykańskim bykom wcale to nie przeszkadzało i po rozpoczęciu notowań S&P500 szybował w okolicach 1100 pkt. Dzięki temu wszystkie europejskie rynki rzuciły się do szybkiego odrabiania porannych strat, ale najlepiej radził sobie krajowy parkiet. Ze wzrostem blisko jednoprocentowym WIG20 był najmocniejszym indeksem i jest najwyżej od 1 października 2008 roku.

Niezwykle ciekawe jest, że liderami wzrostów wynoszącymi WIG20 na szczyty zostały spółki powszechnie uznawane za defensywne. TPSA zyskała 3,3 proc., a PGNIG niemal 4 proc. Wszystko przy obrotach znacznie powyżej miliarda, a więc z dość wiarygodnym sygnałem technicznym.

Dzisiejsza sesja potwierdziła, że zaczynamy nadrabiać czas stracony we wrześniu i GPW goni zagraniczne rynki, które już dawno pobiły sierpniowe maksima. Jednocześnie nadal problemem pozostaje szerokość rynku. Wzrost od początku października dotyczy tylko WIG20. mWIG40 i sWIG80 pozostają daleko w tyle przy absolutnym braku zainteresowania. Takie zachowanie może wynikać z faktu, że powstałe sygnały technicznie kupna nie są przez graczy uważane za całkowicie pewne, ponieważ cały czas oczekuje się korekty. Chcą jednak częściowo być obecnym na rynku decydują się oni na zakup najbardziej płynnych walorów, aby w razie problemów szybko wyjść z inwestycji. Tą strategią możemy zyskać jeszcze kilka procent, a na pewno nic nam nie przeszkodzi dopóki świeci się zielone światło wzrostów w postali rosnących zachodnich rynków.
Paweł Cymcyk
analityk
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)