W Kielcach i w gminie Masłów ma powstać nowa kanalizacja

Najwięcej nowej sieci, bo 35 km - ma powstać w graniczącej od północnego-wschodu z Kielcami, gminie Masłów. Dzięki realizacji w ostatnich latach innego projektu współfinansowanego ze środków UE, kanalizację ma już 70 proc. tutejszych wiosek.

Jak powiedział w piątek PAP wójt Masłowa Tomasz Lato, nowy projekt ma być realizowany w sołectwach położonych na północy gminy. "Tutaj w szczególny sposób rozwija się działalność turystyczna, rekreacyjna. Mieszkańcy Kielc chętnie kupują tu działki budowlane, a sołectwa sąsiadują ze strefą ochronną Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Z kolei ludzie mieszkający tam od lat, od dawna mają problemy z pozbywaniem się ścieków i oczekują na kanalizację. To jedna z ostatnich szans, kiedy możemy pozyskać na ten cel duże środki finansowe z zewnątrz" - podkreślił samorządowiec.

Według wójta po zakończeniu projektu główna sieć kanalizacyjna znajdzie się we wszystkich wioskach gminy.

Lato wyjaśnił, że cały czas do wybudowanej wcześniej sieci przyłączane są nowe gospodarstwa - na podstawie deklaracji mieszkańców. Partycypują oni w kosztach przyłącza - muszą wyłożyć ok. tysiąc zł netto. "Nie wszyscy się z tym spieszą, bo funkcjonuje mentalność, że szambo jest tańsze. Przy kanalizacji mieszkańcy muszą systematycznie ponosić opłatę, równą dokładnie ilości pobranej wody. Poza tym ludzie różnymi, niedozwolonymi sposobami rozwiązywali problem pozbywania się ścieków, czego gmina nie akceptuje. Zachęcamy do przyłączania gospodarstw do kanalizacji na zebraniach wiejskich, przez stronę internetową gminy i portale społecznościowe" - mówił wójt.

Dzięki realizacji przedsięwzięcia, 10 km kanalizacji zyskają tez niektóre dzielnice Kielc. Jak poinformował PAP prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz, w ramach projektu, w stolicy woj. świętokrzyskiego, powinno także zostać odnowione 28 km zniszczonej sieci - poza centrum miasta. "Chcemy też wymienić wodomierze, na urządzenia wyższej klasy. Odczytów będzie można dokonywać drogą elektroniczną. Unikniemy w ten sposób konieczności schodzenia do studzienek usytuowanych pod powierzchnią jezdni ulic, na różnych głębokościach" - mówił.

Chodzi m.in. o wodomierze montowane przy głównych wejściach do sieci wodociągowej, także przy dużych instytucjach czy przedsiębiorstwach.

Milcarz oszacował koszt przedsięwzięcia na ok. 150 mln zł. Większość funduszy miałaby pochodzić ze środków Unii Europejskiej. Jak mówił prezes, pomysł projektu pozytywnie ocenia Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który będzie ogłaszał konkursy na dofinansowanie tego typu przedsięwzięć. Pracownicy Wodociągów Kieleckich przygotowują dokumentację projektową inwestycji - formalności powinny się zakończyć przyszłym roku.

Spółka chciałby także wymienić sieć wodociągową w północnych osiedlach Kielc. "To konstrukcja, która często ulega awariom, choć powstała nie tak dawno, bo w latach 80 XX w. Jednak z powodu użycia złej jakości stali i nienajlepszej jakości wykonawstwa, mamy tam duże starty wody" - wyjaśnił Milcarz.

W poprzedniej unijnej perspektywie finansowej Wodociągi Kieleckie pozyskały z UE na realizacje trzech projektów, ok. 500 mln zł. Największy z nich dotyczył modernizacji oczyszczalni ścieków "Sitkówka". Inny był związany z remontem i budową 19,5 km wodociągów oraz 229 kanalizacji sanitarnej w Kielcach i w trzech świętokrzyskich gminach - Masłów, Sitkówka-Nowiny i Zagnańsk.

Jak mówił Milcarz, do nowych wodociągów przyłączyło się już 700 z tysiąca mieszkańców (to założenie uzyskania tzw. efektu ekologicznego projektu) oraz 1/3 z 15 tys. potencjalnych odbiorców kanalizacji.