W Polsce przybywa biur na godziny

Pracujący w domach czują się odizolowani, wszystko ich rozprasza, a życie zawodowe miesza się z prywatnym. Jest dla nich rada - biura na godziny

W Polsce przybywa biur na godziny
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.09.2010 | aktual.: 17.09.2010 13:03

Pracujący w domach czują się odizolowani, wszystko ich rozprasza, a życie zawodowe miesza się z prywatnym. Jest dla nich rada - biura na godziny. Tak zwany coworking staje się coraz popularniejszy w Polsce. Powstają kolejne tego typu biura.

- Jestem tłumaczem i pracowałem w domu na własny rachunek. A w domu jak to w domu, rozprasza wszystko, a to śniadanie przeciągało się do południa, a to trzeba zrobić pranie, wyjść z psem. Efektywność coraz bardziej mi spadała, dochodziło do tego, że zacząłem zawalać terminy. Dlatego postanowiłem wynająć sobie biurko w biurze. Przychodzę na 9 i przez kilka godzin pracuję, jestem skupiony, wiem, że muszę zrobić jak najwięcej, że to czas tylko na pracę. Biurka wynajmują też przedstawiciele innych zawodów, graficy, właściciele niewielkich firmy. Czujemy się lepiej zmotywowani i nie jesteśmy odizolowani od świata. To świetny pomysł dla niepełnosprawnych, którzy zarabiają jako telepracownicy - wychwala Piotr Jaworski, tłumacz z Warszawy.

Na świecie ten trend jest już znany, w Polsce dopiero się pojawia. Pracujący w domach wynajmują biurka, całe gabinety lub stoliki w kawiarniach. Coworking już funkcjonuje w Warszawie, Krakowie i Łodzi. Biurka dla telepracowników wynajmują w Warszawie Iwona i Wojciech Majewscy. Proponują pracownikom salki różnej wielkości. A także bufet oraz szybki Internet. Za godzinę pracy trzeba zapłacić 20 zł. Biurka na godzinę można też wynająć w Krakowie.

Wojciech Mocarski, konsultant z warszawskiego coworking clubu, przyznaje że coraz częściej ludzie wykonujący wolne zawody, tacy jak freelancerzy lub telepracownicy, spotykają się, aby wspólnie pracować. Wynajmują biuro lub kawiarnię z dostępem do internetu lub opłacają biurko w specjalnym centrum coworkingu. Pracujący wspólnie zyskują możliwość wymiany wiedzy i doświadczeń z innymi freelancerami. Mogą zyskać również dostęp do nowych zleceń, projektów, czy kontaktów. – Jako grafik - freelancer byłem zdany na siebie. Pracowałem w samotności, izolacji, ciągle denerwowałam się, czy znajdę dość zleceń, żeby się utrzymać. Jako coworker czuję się pewniej, pracuję z podobnymi osobami, zawsze możemy wymieniać się zleceniami, polecać się wzajemnie, to dobra inicjatywa - mówi Jacek Dolański, grafik z Krakowa.

Właściciele centrów coworkingu muszą opłacić czynsz za biuro i jego wyposażenie, kupić napoje. W Łodzi za miesięczny abonament trzeba zapłacić 300 zł, w warszawskim centrum – 450 zł. W krakowskim centrum jest najtaniej, bo miesięcznie trzeba zapłacić 290 zł.

Pierwsze biuro coworkingowe, Cocobar, powstaje w Wrocławiu. Jak przekonują twórcy, to nie tylko wygodne miejsce do pracy, ale także „kreatywna atmosfera, możliwość poznania interesujących ludzi oraz nowy jasny punkt na społeczno-kulturalnej mapie Wrocławia”. Biuro otwiera swoje podwoje 24 września o godzinie 20, mieści się przy ulicy Uniwersyteckiej 27/28.

(mir)

biuropracownikfirma
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)