W Senacie debata o podatku bankowym
Od lutego 2016 r., m.in. banki i firmy ubezpieczeniowe będą obłożone tzw. podatkiem bankowym, wynoszącym rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów - zakłada przyjęta we wtorek przez Sejm ustawa, o której w nocy ze środy na czwartek debatował Senat.
31.12.2015 01:40
Wiele wskazuje na to, że izba może zaakceptować ustawę o podatku od niektórych instytucji finansowych bez poprawek, takie stanowisko zajęła bowiem senacka komisja budżetu i finansów.
Podczas debaty w środę późnym wieczorem przedstawiający ustawę sprawozdawca, a zarazem szef komisji Grzegorz Bierecki (PiS) odpowiadał m.in. na pytania senatorów o konsekwencje wejścia w życie ustawy. Zarazem sam zgłosił kilka własnych poprawek, podobnie jak inni senatorowie.
Bierecki wyjaśniał m.in., które grupy instytucji świadczących usługi bankowe będą zwolnione z podatku w związku z przyjęciem limitu aktywów 4 mld złotych jako podstawy do nałożenia podatku.
Według szefa senackiej komisji budżetu i finansów, zwolnione będą np. wszystkie banki spółdzielcze, a także Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. W przypadku banków zrzeszających banki spółdzielcze, Grupa BPS będzie zwolniona z tytułu postępowania naprawczego, a grupa SGB będzie zwolniona z większości podatku w związku z zapisem ustawy, że aktywa banków spółdzielczych, które są częścią zrzeszenia, nie będą sumowały się przy wyliczaniu kwoty podatku.
"Banki spółdzielcze są największym beneficjentami tej ustawy" - zaznaczył Bierecki. Z kolei w przypadku spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, zwolnionych będzie 43 proc. aktywów, a "57 proc. aktywów sektora będzie podlegać opodatkowaniu" - mówił Bierecki.
Dopytywany, o które konkretnie SKOK-i chodzi, zaznaczył, że o Kasę Stefczyka, która dysponuje aktywami ok. 7 mld zł, stanowiącymi właśnie 57 proc. aktywów kas.
"Słyszałem te pohukiwania, że ta ustawa jest robiona dla SKOK-ów, ale to nie jest prawda" - podkreślał Bierecki. "To głównie pan Petru coś takiego snuł, ale jaki ekonomista, takie wnioski" - dodał.
Podatkiem będzie też objętych większość parabanków i firm pożyczkowych z racji niskiego, wynoszącego tylko 200 mln zł progu aktywów w ich przypadku - informował.
Bierecki zapewniał też, że skutkiem wejścia w życie podatku nie będzie obniżenie akcji kredytowej banków i zmniejszenie przez nie finansowania gospodarki. "Straszenie nas, że osłabnie akcja kredytowa banków jest jedną z bajeczek lobbystycznych" - powiedział.
Przywołał też dane firmy Deloitte, z których wynika, że w krajach, w których wprowadzono podatek bankowy, nie spowodowało to wzrostu ceny usług bankowych. "Myślę, że banki szybko oswoją się z tym podatkiem" - zaznaczył Bierecki.
Wśród złożonych przez niego poprawek znalazła się m.in. propozycja, by firmy ubezpieczeniowe objąć analogicznym zapisem, jakim objęte są w ustawie firmy pożyczkowe. W przypadku tych ostatnich limit 200 mln zł ma odnosić się także do grup firm, powiązanych kapitałowo. Ma to, jak przyznał Bierecki, zapobiegać sztucznemu dzieleniu firm, by uniknąć podatku. Senator PiS zaproponował zarazem, by zapis o powiązaniach kapitałowych dotyczył także firm ubezpieczeniowych, w odniesieniu do ich limitu 2 mld zł.
Głosowanie nad ustawą w Senacie - w czwartek.
Celem ustawy o podatku bankowym jest, jak argumentują autorzy, pozyskanie dodatkowego "źródła finansowania wydatków budżetowych, w szczególności wydatków społecznych". Zgodnie z ustawą, opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe.
W przypadku banków oraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych wartość aktywów wolnych od podatku wynosi 4 mld zł. Dla ubezpieczycieli jest to 2 mld zł, a dla firm pożyczkowych - 200 mln zł. Zwolniony z podatku bankowego został Bank Gospodarstwa Krajowego oraz ewentualnie inne banki państwowe, które mogą powstać w przyszłości.
Pierwotnie zakładano, że podstawa opodatkowania miesięcznie wyniesie 0,0325 proc. W trakcie prac posłowie PiS złożyli poprawkę by stawkę zwiększyć do poziomu 0,0366 proc. miesięcznie, czyli z 0,39 proc do 0,44 proc. rocznie. Podczas wtorkowego głosowania w Sejmie większość posłów poparła tę zmianę.
Przedstawiciele PiS tłumaczyli tę podwyżkę utrzymaniem wpływów z tego podatku na zaplanowanym wcześniej poziomie. Obawiali się ich spadku wskutek wprowadzenia do ustawy innej autopoprawki - mówiła ona o wyłączeniu z podstawy opodatkowania kwot obligacji, które zostały zakupione na finansowanie długu publicznego. Sejm zdecydował też, że aktywa banków spółdzielczych, które są częścią zrzeszenia, nie będą sumowały się przy wyliczaniu kwoty podatku.
Premier Beata Szydło mówiła niedawno, że opodatkowanie sektora finansowego jest potrzebne, by można było realizować projekty prospołeczne rządu takie jak: 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego, czy zwiększenie kwoty wolnej od podatku. "Uderzamy w korporacje finansowe, bo dzisiaj Polacy mają najdroższe opłaty bankowe, najdroższe marże, usługi bankowe są jednymi z najdroższych w Europie" - mówiła w TVN 24. Podkreśliła jednocześnie, że podatek bankowy jest "podatkiem stosowanym w większości krajów europejskich".