W środę lekkie osłabienie złotego
W środę złoty lekko tracił na wartości wobec głównych walut, co analitycy tłumaczą ostatnimi danymi makroekonomicznymi. Ok. 17.30 za euro trzeba było zapłacić 4,17 zł, za dolara 3,77 zł, a za franka szwajcarskiego 3,88 zł.
19.08.2015 17:55
Zdaniem Szymona Zajkowskiego z DM mBanku, złoty w środę lekko tracił na wartości, ponieważ rozczarowaniem "okazały się ostatnie ważne dane za lipiec z rodzimej gospodarki, czyli dynamika produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej".
"Odczyty sporo poniżej rynkowych oczekiwań to kolejny, po ubiegłotygodniowych danych o PKB cios w oczekiwania na rychłe podwyżki stóp procentowych ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Dla inwestorów zagranicznych dzisiejsze dane wpisały się więc w obraz spowalniających gospodarek rynków wschodzących, co jednak nie powinno w dużej mierze hamować napływu kapitału na oferujący stosunkowo wysokie stopy zwrotu, rodzimy rynek długu" - uważa Zajkowski.
Zdaniem analityka, jeśli w najbliższym czasie dodatkowo pojawią się sugestie podwyżek stóp na najbliższym posiedzeniu FED, "polska waluta powinna tracić na wartości - oczywiście najsilniej wobec dolara, jednak lekkie osłabienie prawdopodobnie nie ominęłoby złotego w relacji do euro i franka". "W tej sytuacji możliwy jest wzrost kursu USD/PLN w kierunku 3.80, EUR/PLN do 4.18, a CHF/PLN do 3.90. Wydaje się jednak, że retoryka amerykańskich władz monetarnych pozostanie dość neutralna, a co za tym idzie notowania złotego pozostaną stabilne, czy nawet nieco odreagują dzisiejsze osłabienie" - zaznacza Zajkowski.
Także Konrad Ryczko z DM BOŚ przyznaje, że podczas środowej sesji złoty pozostawał pod presją wobec zagranicznych walut z uwagi na słabsze, krajowe dane makroekonomiczne.
"PLN najmocniej tracił wobec CHF, co było w dużej mierze wynikiem spadków na parze EUR/CHF. Spadki na polskiej walucie dodatkowo podbite zostały po publikacji danych dotyczących produkcji przemysłowej (3,8 proc. wobec oczek. 4,1 proc.) oraz sprzedaży detalicznej (1,2 proc. wobec oczek. 2,85 proc.) za lipiec. Słabsze wskazania dodatkowo pogłębiły dyskusję dotyczącą perspektyw dla krajowej polityki monetarnej, która zainicjowana została ostatnimi wskazaniami dotyczącymi PKB. Aktualnie rynek nie oczekuje już podwyżek w I połowie 2016 r. ale skłania się do utrzymania stóp na niezmienionym poziomie lub nawet obniżek" - komentuje Ryczko.