W Tesco oburzeni podwyżkami. "Firma zakpiła z pracowników w Polsce"
W Wielkiej Brytanii 10,5 proc. podwyżki, w Polsce - 2 proc. Związkowcy z Tesco zapowiadają manifestację pod główną siedzibą firmy, jeśli ta nie spełni ich żądań.
Spór związkowców z Tesco trwa od lutego. Kolejne propozycje firmy nie zadowalają pracowników. Ostatecznie od lipca Tesco podniosło wynagrodzenia w Polsce o około 2 proc. NSZZ "Solidarność" podkreśla jednak, że się nie zgodziła na nie. Działanie firmy nazywa "obraźliwym". Już wcześniej pracownicy wyrażali swoje oburzenie, kiedy pracodawca proponował kolejne kwoty podwyżek. Po tym, gdy odrzucili ofertę 42,97 zł podwyżki, szefostwo sieci zaproponowało 50 zł.
- Grupa Tesco zakpiła z pracowników w Polsce. Jak czytamy w prasie, firma matka pracownikom w Anglii podniosła wynagrodzenia o około 10,5 proc., a firma córka Tesco Polska podniosła wynagrodzenia około 2 proc. - informują związkowcy w komunikacie.
Gotowi protestować za granicami kraju
Podkreślają, że 12 i 13 lipca 2017 r., w Krakowie odbędzie się druga runda rozmów w sporze zbiorowym pomiędzy zarządem Tesco Polska NSZZ "Solidarność" z udziałem mediatora z listy Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. - Jeśli nie będzie porozumienia w sprawie podwyżek dla pracowników Tesco, "Solidarność" zorganizuje manifestację w Pradze, gdzie znajduje się zarząd firmy na Europę Centralną - powiedział Radiu Kraków Adam Gliksman z małopolskiej "Solidarności".
Kilka dni temu odbyły się kolejne protesty pracowników Tesco w Krakowie. Domagają się podwyżki w wysokości 400 zł.
Zobacz także: Waloryzacja emerytur w 2018 r. Seniorzy dostaną podwyżki świadczeń