Trwa ładowanie...

W tych branżach straszy zwolnieniami

Jakie branże uznać można za zagrożone? Budownictwo, branża motoryzacyjna, AGD, meblarska i telekomunikacja

W tych branżach straszy zwolnieniamiŹródło: thinkstock
d1gkxs0
d1gkxs0

- Czy to, że dużo się mówi o kryzysie nie wystraszyło pracodawców?

- Pracodawcy nie przestraszą się opowieści o kryzysie. Ich reakcje wywołają raczej jego symptomy. Natomiast to, czy firmy odczują potrzebę podjęcia działań dostosowawczych z pewnym wyprzedzeniem, zależy m. in. od elastyczności prawa pracy.

- Dopływają do nas zadziwiające informacje. Część firm straszy zwolnieniami, inne wręcz przeciwnie. Jak jest naprawdę?

- Faktycznie część firm będzie radzić sobie lepiej, inne gorzej - a od tego będą zależały ich decyzje dotyczące zatrudnienia. Działania organów państwa nie pozostają bez wpływu na sytuację przedsiębiorców. Niezależnie nawet od jakości otoczenia instytucjonalno-prawnego, która w Polsce wciąż pozostawia wiele do życzenia (np. Doing Business 2012), konkretne rozwiązania dotyczące sposobu walki z kryzysem odegrają olbrzymie znaczenie. Pracodawcy RP chcieliby zwrócić uwagę rządu na konieczność przedłużenia obowiązywania ustawy antykryzysowej na kolejny rok - przede wszystkim właśnie w zakresie dotyczącym prawa pracy, ponieważ większa elastyczność zatrudnienia umożliwi pracodawcom zwiększanie zatrudnienia i wstrzymanie się ze zwolnieniami aż do momentu, kiedy naprawdę zaistnieje taka konieczność. Jeśli natomiast będą obawiali się, że rozbudowana ochrona stosunku pracy uniemożliwi im adekwatną reakcję we właściwym momencie, być może będą musieli zacząć zwalniać już przy pierwszych oznakach problemów z płynnością
tak, by móc przygotować się na ewentualne ich nadejście w swojej firmie. Gdyby prawo pracy było bardziej elastyczne, reakcja następowałaby tylko w razie wystąpienia realnej potrzeby i była do niej bardziej adekwatna.

- Jakie branże uznać można za zagrożone. Gdzie można spodziewać się zwolnień?

- Budownictwo, branża motoryzacyjna, AGD, meblarska i telekomunikacja. Można przyjąć, że zagrożone będą usługi finansowe i bankowość, ponieważ spowolnienie gospodarcze i zwiększone wymogi kapitałowe sprawią, że będą miały mniejsze możliwości inwestowania. Z drugiej strony, ewentualne problemy z płynnością mogą zmusić przedsiębiorców do szukania finansowania przez kredyt. Trudno powiedzieć, który z tych efektów przeważy. Podobnie skala spowolnienia w UE, która jest głównym partnerem handlowym Polski, może zagrozić firmom (i branżom) nastawionym na eksport, z drugiej strony niższe koszty produkcji w Polsce mogą sprawić, że zdobędą one większe udziały w rynkach zagranicznych dzięki przewadze konkurencyjnej wynikającej z ceny.

- Jak duże mogą to być zwolnienia?

- Podawanie jakichkolwiek konkretnych liczb byłoby niepoważne. Z pewnością rynkowi pracy pomogłyby zmiany w prawie. W zachowaniu miejsc pracy nie pomagają archaiczne przepisy o czasie pracy, które utrudniają elastyczne zarządzanie kadrami w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu gospodarczym. Pracodawcy RP proponują nowoczesne kształtowanie czasu pracy w ramach flexicurity, koncepcji z powodzeniem stosowanej w krajach Europy Zachodniej. Naszym zdaniem konieczna jest modyfikacja działu VI kodeksu pracy m.in. poprzez wprowadzenie kont czasu pracy oraz ułatwienie stosowania nowoczesnych systemów organizacji czasu pracy.

d1gkxs0

- Czy zawsze zagrożone firmy będą pozbywały się pracowników. Może zdecydują się na drastyczne cięcia płac?

- Pracownicy są jednym z najcenniejszych zasobów firmy, więc przedsiębiorcy, którzy będą mieli taką możliwość będą się starali unikać zwolnień i konieczności poniesienia kosztów znalezienia i wyszkolenia nowych pracowników, gdy kryzys się skończy. Niemniej jednak nie wszyscy będą mieli taką możliwość. Cięcia płac są zawsze ostatecznością.

- Proszę powiedzieć jeszcze gdzie jest bezpiecznie. Kto nie musi bać się o utratę stanowiska, a nawet może liczyć na podwyżki.

- Bezpiecznie jest nadal w administracji państwowej, podwyżek nie będzie, ale zwolnień w najbliższym czasie też nie. Oczywiście są także zawody odporne na kryzys - np. lekarze. Spowolnienie gospodarcze to czas żniw dla firm windykacyjnych, odzyskujących należności.

ml/JK

d1gkxs0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1gkxs0