Wciąż w okolicach 2 600 pkt
Sesja Urodzinowa, kończąca tydzień sesja na warszawskim parkiecie przyniosła stabilizacje indeksu blue chipów w okolicach 2 600 pkt. WIG20 wystartował z poziomu 2 583 pkt, tracąc 0,8% w reakcji na gorsze zachowanie indeksów azjatyckich. Wyznaczenie dziennego minimum na pułapie 2 575 pkt kilka minut po otwarciu stanowiło ostatni poranny akord niedźwiedzi i kolejne godziny przyniosły umocnienie rynku.
19.04.2010 09:04
Lepsze od oczekiwań rynkowych wyniki GE oraz Bank of America zdopingowały inwestorów do wspinaczki w kierunku poziomu odniesienia ale zapału starczyło jedynie na ustanowienie dziennego szczytu na poziomie 2 606 pkt. W ostatniej godzinie handlu ponownie dali o sobie znać sprzedający. Impulsem do osłabienia rynku był brak reakcji na dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.
Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA wzrosła w marcu do 626 tys. w ujęciu rocznym wobec konsensusu rynkowego na poziomie 610 tys, natomiast liczba wydanych zezwoleń na budowę domów wyniosła 685 tys. (oczekiwano 630 tys.). Odczyt nie podziałały na wyobraźnię kupujących a i otwarcie notowań na Wall Street rozwiało nadzieję na umocnienie się rynku. Nie bez echa przeszedł gorszy od zakładanego wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (69,5 pkt podczas gdy oczekiwano 75 pkt) i ostatecznie WIG20 skończył tydzień na pułapie 2 595 pkt, tracąc 0,24% w stosunku do czwartkowego zamknięcia.
Piątkowa sesja ostudziła zapał popytu, sprowadzając indeks szerokiego rynku do poziomów z czwartku. WIG zakończył sesję na 0,3% minusie przy wygenerowanym po sesji obrocie 1,4 mld zł. Ciążący na indeksie negatywny układ wskaźników spowodował pogorszenie nastrojów, czego graficznym efektem było wyznaczenie białej szpulki, umiejscowionej poniżej czwartkowej świecy. Dodatkowo, na otwarciu powstała niewielka luka bessy, która w najbliższym czasie przeszkadzać będzie wzrostom. Kolejnym pesymistycznym aspektem dnia było wyznaczenie dywergencji bessy pomiędzy wskaźnikiem RSI a kursem.
Układ ten wskazuje możliwość pogłębienia spadków w najbliższym czasie a w korelacji z zeszłotygodniową dywergencją między RSI a Composite Index nabiera większej wiarygodności. Wszystkie wymienione wcześniej sygnały powstały w połączeniu z umacniającym się ADX, co w znacznym stopniu łagodzi negatywny obraz rynku i jednocześnie sprawia, że obecne osłabienie może być zaledwie przystankiem w trendzie lub początkiem zmian nastroju w dłuższym terminie. Dla przeważenia pesymizmu na dzisiejszej sesji potrzebne będzie przełamanie poziomu z okolic 43 700 pkt, w przeciwnym wypadku popyt najprawdopodobniej spróbuje kontrataku na lokalny szczyt.
BM Banku BPH