WAŻNE
TERAZ

Awionetka spadła koło boiska, wewnątrz dwa ciała

Węgrzy manifestują przeciw ustawie medialnej

Przed siedzibą parlamentu w Budapeszcie około siedmiu tysięcy osób uczestniczyło w czwartek w kolejnym proteście przeciwko kontrowersyjnej ustawie medialnej. Manifestujący nieśli transparenty z napisami: "Bez wolnej prasy nie ma wolności" i "Chcemy wolności prasy".

Obraz
Źródło zdjęć: © AP | Bela Szandelszky

W poprzednim proteście, który odbył się w tym samym miejscu 14 stycznia, udział wzięło ok. dziesięciu tys. osób.

Manifestację ponownie zorganizowano za pomocą serwisu społecznościowego Facebook, na którym apelowano do polityków, by nie uczestniczyli w demonstracji, zapewniając, że chodzi o działanie obywatelskie.

Wielu uczestników miało zaklejone taśmą usta. Dyrektor Amnesty International na Węgrzech Orsolya Jeney wezwała manifestujących do kierowania listów protestacyjnych do rządu węgierskiego.

Ustawa medialna, która weszła na Węgrzech w życie pierwszego stycznia, powołuje wpływową Radę ds. Mediów, która ma prawo wymierzać mediom surowe kary za "niewyważone" publikacje. Kary te mogą wynosić do 200 mln forintów (ok 2 mln złotych) w przypadku mediów elektronicznych i 25 mln forintów (około 347 tys. złotych) w przypadku dzienników lub publikacji internetowych. Wszyscy członkowie Rady (pięć osób) są członkami partii rządzącej Fidesz.

W obliczu krytyki m.in. ze strony Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i OBWE Budapeszt argumentował, że ustawa medialna jest zgodna ze wszystkimi normami unijnymi. Władze węgierskie nie wykluczały jednak wprowadzenia zmian, jeśli Komisja Europejska stwierdzi, że ustawa narusza unijne standardy.

Węgry otrzymały list z datą 21 stycznia podpisany przez unijną komisarz ds. mediów Neelie Kroes, w którym zgłasza ona zastrzeżenia do tej ustawy. W piątek rząd węgierski zapewnił, że szybko odpowie na zastrzeżenia Komisji Europejskiej.

W środę szef węgierskiej dyplomacji Janos Martonyi powiedział w Brukseli, że "ustawa zostanie zmieniona i znalezione zostaną rozwiązania akceptowane przez wszystkich".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Kim jest Damian D.? Biznesmen z Radomia oszukał sto osób
Kim jest Damian D.? Biznesmen z Radomia oszukał sto osób
Mają dopłacić 5 tys. zł za ogrzewanie. Spór w Bielsku-Białej
Mają dopłacić 5 tys. zł za ogrzewanie. Spór w Bielsku-Białej
Polskie miasto zakazało rodeo. "Tysiące osób chciało je obejrzeć"
Polskie miasto zakazało rodeo. "Tysiące osób chciało je obejrzeć"
Właściciel browaru chce zakazać reklamy piwa. Tak to tłumaczy
Właściciel browaru chce zakazać reklamy piwa. Tak to tłumaczy
Kraków ma problem z kierowcami autobusów. Wytrzymują dwa miesiące
Kraków ma problem z kierowcami autobusów. Wytrzymują dwa miesiące
Robią biznes na odsprzedawaniu artykułów z Biedronki. Tak zarabiają
Robią biznes na odsprzedawaniu artykułów z Biedronki. Tak zarabiają
Dramat 7,5 tys. rolników. Mogą stracić ciągniki, obwiniają urzędników
Dramat 7,5 tys. rolników. Mogą stracić ciągniki, obwiniają urzędników
Dziś wyjątkowe losowanie Lotto. Najwyższa kumulacja w 2025 r.
Dziś wyjątkowe losowanie Lotto. Najwyższa kumulacja w 2025 r.
Zapłacisz nawet 5 tys. zł. Grzywna za spacer z dzieckiem
Zapłacisz nawet 5 tys. zł. Grzywna za spacer z dzieckiem
Nowa sieć na Mazurach działa. Podróże o 50 minut krótsze
Nowa sieć na Mazurach działa. Podróże o 50 minut krótsze
Kliknął reklamę. Odebrał telefon "brokera". Oszczędności znikły
Kliknął reklamę. Odebrał telefon "brokera". Oszczędności znikły
Spór o działkę. Gmina zapomniała wspomnieć o "drobnym" szczególe
Spór o działkę. Gmina zapomniała wspomnieć o "drobnym" szczególe