Większość Polaków nie chce prywatyzacji szpitali

Wyniki ogólnopolskich badań oraz raportu "Prywatyzacja szpitali - lęki i mity" zaprezentowali na środowej konferencji prasowej przedstawiciele oraz eksperci Grupy Nowy Szpital. Grupa jest największą w Polsce siecią prywatnych szpitali.

Z badań wynika, że tylko co piąty Polak (20,3 proc.) jest zdania, że prywatyzacja szpitala to zjawisko korzystne; 64,5 proc. uważa przeciwnie. 15,3 proc. respondentów nie miało opinii w tej sprawie.

Podczas konferencji przedstawiciele Grupy przekonywali, że prywatyzacja szpitali może być korzystna dla pacjentów i nie oznacza, że będą oni musieli płacić za leczenie z własnej kieszeni. Prezes zarządu Grupy Nowy Szpital Marcin Szulwiński podkreślił, że dwie podstawowe zalety prywatyzacji to zwiększenie efektywności szpitala oraz upodmiotowienie pacjenta.

Tymczasem z badań PBS wynika, że prawie 75 proc. ankietowanych nie chciałoby prywatyzacji szpitala, który jest najbliżej ich miejsca zamieszkania; tylko niecałe 16 proc. pozytywnie odnosi się do takiej możliwości.

Polacy boją się przede wszystkim wysokich kosztów i spadku dostępności leczenia. Według 61,6 proc. badanych prywatyzacja podniesie koszty opieki zdrowotnej, a 37,7 proc. przyznało, że obawia się trudniejszego dostępu do lekarza.

Wśród negatywnych skutków przekształceń własnościowych szpitali ankietowali wymieniali też zmniejszenie liczby miejsc szpitalnych, zamykanie oddziałów, zmniejszenie życzliwości personelu oraz biurokratyzację. Najwięcej obaw wobec prywatyzacji mają seniorzy oraz osoby o trudnej sytuacji materialnej.

Na konferencji przypomniano wyniki innych badań przeprowadzonych w 2013 roku na zlecenie Grupy - wynika z nich, że ponad 80 proc. Polaków nie wie, kto jest właścicielem szpitali publicznych, a ponad 65 proc. w ogóle nie wie lub nie ma pewności na czym polega prywatyzacja szpitala.

- Prywatyzacja w Polsce to jedno z tych brzydkich słów i to dotyczy nie tylko służby zdrowia. Strach Polaków wynika z niewiedzy - komentował wyniki badań Szulwiński.

- Konieczne jest budowanie świadomości, mówienie o tym jak to działa. Wtedy dojdziemy do takiego momentu, że nie będziemy się bali, że szpital zostanie sprywatyzowany, tylko będziemy mieli nadzieję, iż jak zostanie sprywatyzowany, to zacznie starać się o nas, o nasze wybory, o naszą dobrą opinię. Wtedy będzie się poprawiała opieka zdrowotna, a płatnik będzie zadowolony, ponieważ będzie dużo konkurujących ze sobą świadczeniodawców; dzięki temu można kupić więcej zdrowia za tę samą cenę - argumentował Szulwiński.

Lekarz oraz szef rady nadzorczej Grupy Nowy Szpital Adam Roślewski mówił, że wszystkie szpitale w tej sieci były kiedyś publiczne. - Prywatyzacja była wynikiem nieskuteczności innych pomysłów na ich ocalenie, to była ostatnia deska ratunku - podkreślił.

Grupa Nowy Szpital rozpoczęła działalność w 2008 r. W jej skład wchodzi 13 szpitali, zlokalizowanych głównie w mniejszych miastach województw lubuskiego i kujawsko-pomorskiego. Szpitale świadczą usługi bezpłatnie w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jak informuje Grupa na swojej stronie internetowej 90 proc. przychodów jej szpitali pochodzi ze środków publicznych.

Sondaż przeprowadziła firma PBS w okresie 8-10 listopada na reprezentatywnej, ogólnopolskiej, losowej próbie 1 tys. osób powyżej 15. roku życia.