Wielki skok ku globalizacji
Jeszcze nie tak dawno temu chińskie banki były celem inwestycji dla zagranicznych korporacji finansowych. Jednak ostatnimi czasy sytuacja się odwróciła.
12.01.2009 | aktual.: 13.01.2009 12:34
Jeszcze nie tak dawno temu chińskie banki były celem inwestycji dla zagranicznych korporacji finansowych. Jednak ostatnimi czasy sytuacja się odwróciła.
W wyniku przeprowadzenia reform umacniających sektor finansowy, położenie banków Państwa Środka znacznie się poprawiło. Do niedawna tonące w niespłaconych kredytach wielkie komercyjne banki państwowe oraz mniejsze banki regionalne zaczęły nie tylko pozyskiwać zagranicznych inwestorów i przeprowadzać IPO na giełdach poza granicami kraju, ale również zajęły się rozbudowywaniem sieci oddziałów i przedstawicielstw na całym świecie oraz kupnem i przejmowaniem zagranicznych instytucji finansowych. Dysponując potężnymi kapitałami oraz korzystając ze spadku koniunktury na światowych rynkach finansowych, chińskie banki rozpoczęły wielki skok na zagraniczne instytucje działające w sektorze finansowym.
Współcześnie w Chinach obserwuje się sytuację analogiczną do mającej miejsce kilkadziesiąt lat temu w Japonii - obejmującą wszystkie zakątki świata ekspansję przedsiębiorstw. Boom w gospodarce Kraju Środka sprawił, iż corocznie rośnie liczba firm aspirujących do poszerzenia swych wpływów na inne państwa. Dla wielu chińskich przedsiębiorstw strategia go global okazała się korzystna. Tendencje internacjonalistyczne przedostały się także do sektora bankowego. Otwarcie giełd papierów wartościowych oraz zezwalanie bankom na przeprowadzanie IPO na rynkach zagranicznych poskutkowały napływem nowych kapitałów, a wraz z nimi wiedzy specjalistycznej. Natomiast utrzymująca się wysoka dynamika wzrostu gospodarczego podwyższała kapitalizację rynkową banków. Ponadto China Banking Regulatory Commission (CBRC) w ramach promocji otwierania się sektora bankowego na inne państwa od kilku lat prowadzi politykę wspierającą integrację chińskiej bankowości ze światową. Spory zastrzyk funduszy, nierzadko naciski akcjonariuszy oraz
działania o charakterze instytucjonalnym spowodowały, iż coraz popularniejsze stały się inwestycje banków chińskich w zagraniczne instytucje finansowe i pozafinansowe również oraz wzrost zainteresowania budową sieci globalnej swoich oddziałów i przedstawicielstw.
Z roku na rok lepiej
Bilans roku 2007 można streścić następująco: pięć banków chińskich zainwestowało w dziewięć zagranicznych instytucji finansowych, siedem banków otworzyło 60 oddziałów zagranicznych, wreszcie całkowite zagraniczne aktywa chińskich instytucji bankowych CBRC oszacowała na 267,4 mld dolarów, a z uwzględnieniem zmiany kursu walutowego - 293,15 mld dolarów. W porównaniu z rokiem 2006 zagraniczne aktywa zwiększyły się o 18 proc., a jeszcze w 2003 r. wynosiły niespełna 180 mld dolarów. Najwyższy zysk brutto z tytułu działalności zagranicznej w 2007 r. osiągnął Bank of China. Ten sam bank posiadał także najwięcej aktywów zagranicznych (wykres 1, tabela 1).
W 2008 r. aktywność inwestycyjna banków nadal była intensyfikowana. Do głównych inwestorów (m.in. Industrial and Commercial Bank of China, Bank of China, China Construction Bank czy China Development Bank) dołączyli nowi gracze - banki zarówno o zasięgu ogólnokrajowym, jak i regionalnym oraz bank centralny (tabela 2). Znacznie poszerzono sieci oddziałów, które funkcjonują aktualnie w około 30 krajach, m.in. w USA, Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Australii, Singapurze, Hongkongu czy Makao. Rozpoczął się proces intensywnego promowania banków chińskich za granicą, który już dziś można nazwać sukcesem. O powodzeniu realizowanej przez banki chińskie strategii go global świadczą światowe rankingi dotyczące sektora bankowego, w których instytucje bankowe Państwa Środka plasują się w czołówkach, a często nawet są liderami (wykresy 2, 3).
Chińska sieć oplata świat
Jednym z najaktywniejszych banków w zakresie działalności międzynarodowej jest Bank of China (BOC). BOC jako pierwszy bank chiński na Środkowym Wschodzie powołał swoje przedstawicielstwo w Bahrajnie w 2004 r. Ponadto posiada oddziały i przedstawicielstwa w Zambii, Johannesburgu, Sao Paulo, Panamie, Kajmanach, Toronto, Nowym Jorku, Luksemburgu, Paryżu, Sydney, Seulu, Tokio, a od niedawna też w Londynie.
BOC przejął 15 XII 2006 r. cały pakiet akcji największej lotniczej firmy leasingowej w Azji - Singapore Aircraft Leasing Enterprise Pte. Ltd. (SALE) za 965 mln dolarów. Po przejęciu SALE zmieniła nazwę na BOC Aviation. W październiku 2006 r. zakupił udziały w CLS Group Holdings AG. BOC stał się wówczas członkiem CLS Bank, prowadzącym system rozliczeniowy na rynku walutowym tzw. Continuous Linked Settlement (CLS). Kilka miesięcy temu BOC (19 września 2008 r.) podpisał długookresową umowę dotyczącą strategicznej inwestycji i współpracy dotyczącej segmentu private banking oraz asset management z La Compagnie Financiere Edmond de Rothschild (LCFR). W wyniku porozumienia BOC stał się właścicielem 20 proc. akcji prywatnego banku francuskiego kontrolowanego przez rodzinę Rothschildów. Za udziały zapłacił 236,3 mln dolarów. Nieoficjalnie mówiło się, iż BOC kupił zarówno akcje będące już w obiegu, jak również mające dopiero zostać wyemitowane. Szczegóły porozumienia nie zostały ujawnione przez żadną ze stron.
Transakcja uszczupliła udziały Benjamina de Rothschilda do 74,19 proc. w familijnym biznesie. Nabycie udziałów w LCFR poza wyłącznie finansowym wydźwiękiem, posiadało także aspekt psychologiczny. Sfinalizowanie transakcji uświadomiło europejskim instytucjom finansowym, że chińska ekspansja wkroczyła do następnego sektora gospodarczego. Korporacje finansowe kontynentu zdały sobie sprawę, iż w najbliższym czasie mogą znaleźć się na celowniku chińskich banków. I się nie pomyliły…
BOC pod koniec lipca 2008 r. nabył za kwotę 8,7 mln dolarów pakiet 30 proc. akcji w genewskim Heritage Fund Management. Zakupu dokonano poprzez brytyjski oddział banku. Tym samym BOC stał się pierwszym bankiem chińskim, który rozpoczął działalność w Szwajcarii w zakresie usług wealth management, po uzyskaniu wcześniej zgody tamtejszego nadzoru finansowego na prowadzenie usług private banking i asset management.
W pierwszej połowie 2008 r. według kursu na 30 czerwca 2008 r. oddziały i przedstawicielstwa zagraniczne BOC wypracowały zysk przed opodatkowaniem o wartości ponad 1,46 mld dolarów, a aktywa zagraniczne oszacowano na 240,36 mld dolarów.
Również aktywny na arenie międzynarodowej w dokonywanych inwestycjach w instytucje finansowe oraz tworzeniu oddziałów zagranicznych jest Industrial and Commercial Bank of China (ICBC), który od lat poszukuje na całym świecie firm nadających się do zakupu. Bank posiada spore doświadczenie w ekspansji globalnej. ICBC do końca lipca 2008 r. otworzył punkty operacyjne w 15 krajach, posiada aż 126 oddziałów zagranicznych i jest bankiem korespondencyjnym dla 1360 banków ze 122 krajów. Pierwszy oddział założył w 1993 r. w Singapurze. Ponad rok temu otworzył oddział w Moskwie (7 listopada 2007 r.), co było wówczas największą inwestycją banku chińskiego w Rosji. Niedawno powołał filie w Nowym Jorku (5 sierpnia 2008 r.) i Sydney (23 września 2008 r.).
Poza zaznaczaniem swej obecności przez tworzenie przedstawicielstw i oddziałów oraz zawieranie umów kooperacyjnych z innymi bankami, ICBC kupuje udziały w instytucjach sektora finansowego. Już w lipcu 2000 r. przejął Hong Kong Union Bank i włączył go do ICBC Asia Ltd. Natomiast 30 kwietnia 2004 r. ICBC Asia zakupił Belgian Fortis Bank w Hongkongu (w momencie przejęcia znanego jako Fortis Bank Asia Hong Kong). W sierpniu 2007 r. bank podpisał umowę o przejęciu 79,83 proc. akcji największego banku w Makao - Seng Heng Bank Limited (SHB) za 583 mln dolarów. 28 stycznia 2008 r. ICBC sfinalizował transakcję i przejął akcje SHB. Bank z Makao stał się oficjalnie oddziałem ICBC.
W listopadzie 2007 r. ICBC i udziałowcy indonezyjskiego Bank Halim sfinalizowali porozumienie o przejęciu przez ICBC 90 proc. akcji banku. Natomiast następne 10 proc. może nabyć w ciągu trzech najbliższych lat. Po przejęciu bank z Indonezji zmienił nazwę na Bank Halim Indonesia PT. Konkurentami do przejęcia Bank Halim były wówczas: Bank of China i China Construction Bank. W czerwcu ICBC 2008 r. nabył 20 proc. udziałów w Standard Bank Group of South Africa za niespełna 5,5 mld dolarów.
Bilans zagranicznych aktywów ICBC na koniec czerwca 2008 r. oszacowano na ponad 42,2 mld dolarów. Zysk brutto wyniósł niewiele ponad 398 mln dolarów. Zagrożone kredyty oddziałów banku za granicą stanowiły 0,49 proc. wszystkich kredytów.
China Construction Bank (CCB) w 2007 r. otworzył w listopadzie przedstawicielstwo w Sydney. Aplikował również o pozwolenie na otwarcie oddziału w Ho Chi Minh City w Wietnamie. Bank ma aktualnie oddziały w Hongkongu, Singapurze, Frankfurcie, Johannesburgu, Tokio i Seulu. Ponadto posiada przedstawicielstwa w Londynie i Nowym Jorku. W drugiej połowie 2006 r. CCB przejął cały kapitał akcyjny Bank of America w Azji, a 29 grudnia 2006 r. azjatycka część Bank of America stała się pośrednio całkowicie zależną spółką CCB i zmieniła nazwę na China Construction Bank (Asia). CCB niedawno podpisał umowę z Bank of America odnośnie założenia spółki leasingowej joint venture. Natomiast w połowie grudnia 2008 r. agencja Reuters poinformowała, że Bank of America planuje sprzedać część udziałów w CCB. Pierwsza połowa roku 2008 była korzystna dla CCB w działalności poza granicami kraju. Zyski zagraniczne przed opodatkowaniem osiągnęły poziom 249,16 mln dolarów (ponad 80-proc. wzrost do analogicznego okresu w 2007 r.), natomiast
zagraniczne aktywa oszacowano na 22,22 mld dolarów.
Wzmożoną ekspansję prowadzi także bank polityczny - China Development Bank (CDB). 23 lipca 2007 r. CDB wydał 3,1 mld dolarów za 3,1 proc. akcji w Barclays. Fundusze z transakcji miały zostać wykorzystane przez angielski bank na zakup ABN Amro - największego banku holenderskiego (w tym celu 3 proc. akcji banku Barclays zakupił Temasek Holdings). W wówczas podpisanej umowie CDB zastrzegł sobie, iż w przypadku dojścia do skutku transakcji przejęcia ABN Amro zwiększy wartość inwestycji do 8-10 mld dolarów i tym samym podniesie swój udział do około 8 proc. Barclays wycofał się z przejęcia ABN Amro w październiku 2007 r., co przyczyniło się do ogromnego spadku kursu akcji banku angielskiego. CDB bardzo stracił na inwestycji. Jednak na skutek słabej kondycji finansowej Barclays i kryzysu na rynku subprime, będącego przyczyną jego kłopotów, CDB pod koniec czerwca 2008 r. potwierdził zwiększenie swojej inwestycji. Jednak do umowy dodał kilka szczegółów transakcji, których nie ujawniono. Inwestycja nie została jeszcze
sfinalizowana.
CDB jeszcze do niedawna był zainteresowany należącym do Allianz SE niemieckim Dresdner Bank. Nieoficjalnie mówiło się o przeprowadzeniu przez bank chiński due diligence we Frankfurcie. Analitycy przewidywali wówczas, iż bank niemiecki może być wart nawet 14 mld dolarów. Gdyby przejęcie doszło do skutku, wówczas byłaby to największa transakcja przejęcia przeprowadzona przez chiński bank. Niestety wykup raczej nie zostanie sfinalizowany, ponieważ 31 sierpnia 2008 r. konkurent CDB do przejęcia Dresdner Banku - Commerzbank AG zapowiedział zakup całego pakietu do 2009 r. za ponad 15 mld dolarów w gotówce i akcjach.
Poza typowo finansowymi celami inwestycyjnymi, CDB interesuje się również intratnymi sektorami surowcowymi. Przykładowo, 4 lutego 2008 r. wraz ze spółką Anglo American zajmującą się zdywersyfikowanym wydobyciem m.in. metali szlachetnych i diamentów, ale także miedzi, rud metali czy węgla podpisał strategiczny alians w celu poprowadzenia projektów związanych z zasobami naturalnymi głównie w Chinach i Afryce.
Jeden z największych miejskich banków komercyjnych pod względem aktywów - Bank of Beijing w 16 proc. należący do ING Group w styczniu 2008 r. złożył nieoficjalny wniosek do Beijing Capital Group Co. o odkupienie 50 proc. akcji chińsko-holenderskiej firmy ubezpieczeń na życie - Pacific-Antai Life Insurance Co., Ltd., w której udziały posiada ING Group. W oficjalnych oświadczeniach Bank of Beijing potwierdza, iż jest w trakcie negocjacji z Beijing Capital Group Co. dotyczących zakupu posiadanych przez grupę udziałów w firmie ubezpieczeniowej, jednak zaprzecza istnieniu opracowanej strategii przejęcia udziałów. Rozmowy dotyczące przejęcia ubezpieczyciela przez bank miejski nadal trwają. Znacznie szybciej sfinalizowano przedsięwzięcie joint venture z Scotiabank. Bank of Beijing wraz z bankiem kanadyjskim wspólnie powołali firmę zarządzającą funduszami - Bank of Beijing Scotiabank Asset Management Company. W przedsięwzięciu 33 proc. udziałów o wartości około 15 mln dolarów posiada Scotiabank.
Również wiele innych banków z dużym powodzeniem próbuje swoich sił za granicą. Bank of Communications (BOCom) założył ostatnio oddziały we Frankfurcie (22 października 2007 r.) i Makao (1 listopada 2007 r.), a China Merchant Bank (CMB) w Nowym Jorku (13 listopada 2007 r.). CMB 2 czerwca 2008 r. przejął 53,12 proc. akcji w banku z Hongkongu - Wing Lung Bank za około 17,2 bln RMB. Export-Import Bank of China (China Eximbank) posiada aktualnie trzy przedstawicielstwa w Johannesburgu, Paryżu (16 czerwca 2006 r.) i St. Petersburgu (21 marca 2006 r.). Prowadzi współpracę z 560 oddziałami i 361 bankami korespondencyjnymi ze 100 krajów. W czerwcu 2006 r. podpisał porozumienie finansowe z trzema bankami z Uzbekistanu, m.in. Narodowym Bankiem Działalności Gospodarczej. Także Agricultural Bank of China, pomimo iż w strukturze akcjonariatu nie posiada żadnego zagranicznego inwestora i ciągle przygotowuje się do przeprowadzenia IPO, powołał dwa oddziały zagraniczne w Singapurze i Hongkongu oraz trzy przedstawicielstwa w:
Londynie, Tokio oraz Nowym Jorku.
Nawet People's Bank of China ogarnęła fala inwestycji zagranicznych. Bank centralny szczególnie upodobał sobie Wielką Brytanię jako cel swych inwestycji i ewentualnych przejęć. Ostatnio w sierpniu 2008 r. zakupił 1 proc. akcji drugiego największego ubezpieczyciela w Wielkiej Brytanii - Prudential. Ponadto nabył nieoficjalnie udziały w Drax Power Stadion oraz w dwóch firmach świadczących usługi ubezpieczeniowe i inwestycyjne Legal & General Group Plc i Old Mutual. Z kolei CITIC Bank - filia państwowego przedsiębiorstwa inwestycyjnego China International Trust and Investment Corporation - od końca września 2008 r. prowadzi rozmowy dotyczące przejęcia Morgan Stanley. Jednym z konkurentów CITIC Bank w przedsięwzięciu była Wachovia.
Nie tylko pieniądz…
Chińskie banki w wyborze celu swej inwestycji kierują się nie tylko zarobkowymi aspektami przedsięwzięcia. Ich działania często podyktowane są szeregiem dodatkowych pozafinansowych motywów. Chęć zamanifestowania swojej obecności na globalnym rynku finansowym, umocnienie pozycji, wzrost prestiżu oraz rozpoznawalności logo swojej instytucji stanowią oczywiste motywy prowadzenia zagranicznej ekspansji. Jednak poza szablonowymi argumentami przemawiającymi za obecnością chińskich banków za granicą istnieją również mniej konwencjonalne powody. Wśród nich można wskazać m.in. na:
- dostęp do nowych klientów i zapoznanie się z potrzebami zagranicznych konsumentów, często odmiennych niż społeczeństwa chińskiego;
- skorzystanie z wieloletnich doświadczeń instytucji finansowych w działaniu na konkurencyjnych rynkach;
- zapoznanie się z funkcjonowaniem innowacyjnych instrumentów finansowych i rozwiązań systemowych dotąd niestosowanych w Chinach;
- skorzystanie, szczególnie w przypadku regionalnych banków chińskich, z wypracowanej już marki zagranicznej instytucji finansowej;
- identyfikacja różnic kulturowych oraz organizacyjnych między instytucjami krajowymi a zagranicznymi;
- nabycie umiejętności funkcjonowania w odmiennych systemach ekonomicznych;
- dostęp do najlepszych praktyk funkcjonowania i zarządzania ryzykiem bankowym.
…ale i pieniądz się liczy
O czym przekonały się banki chińskie całkiem niedawno w wyniku przetaczającego się przez świat kryzysu finansowego. Wzorując się na wielu zagranicznych instytucjach finansowych, banki Kraju Środka nabyły dużo ryzykownych papierów wartościowych od amerykańskich emitentów. Skutek tych transakcji okazał się zbliżony dla wszystkich banków i instytucji finansowych zaangażowanych w tego typu transakcje - odpisy w bilansach i straty. Jedynie ostrożność w dokonywaniu inwestycji za granicą i nabywaniu papierów wartościowych klasy subprime uratowała chińskie banki przed dużo dotkliwszym uszczerbkiem i serią bankructw. Jeszcze w styczniu 2008 r. banki oficjalnie zaprzeczały jakoby kryzys miał wpływ na ich bilanse. Z czasem okazało się, że stwierdzenie to poczyniono na wyrost. Sporo banków chińskich jednak zainwestowało środki w ryzykowne papiery wartościowe. Niektóre z nich nawet zawiesiły wszelkie dalsze inwestycje.
Prawdopodobnie na kryzysie subprime najbardziej ucierpiał Bank of China, który podał w ostatnio opublikowanym raporcie za trzeci kwartał 2008 r., iż stracił na papierach wartościowych w walucie obcej około 2,46 mld dolarów. Na drugim miejscu wśród ofiar kryzysu plasuje się ICBC, szczególnie po poniesieniu ogromnych strat w wyniku bankructwa Lehman Brothers. Jednak jeszcze nie wszystkie banki chińskie zrewidowały swoje bilanse. Wiele z nich waha się, czy posiadane papiery już zaliczyć do zagrożonych i tworzyć rezerwy amortyzacyjne, czy jeszcze odczekać, przykładowo jak China Merchants Bank.
Kryzys uczy
Chińska bankowość przechodzi właśnie dobrą lekcję. Po pierwsze, bankowcy nauczyli się, że nie zawsze bezkrytyczne wzorowanie się na zagranicznych instytucjach w dokonywaniu inwestycji musi być dla nich korzystne, czyli jeżeli naśladować innych to zawsze z dużą rozwagą. Po drugie, w porównaniu z wieloma krajami, Chiny aż tak dotkliwie nie odczuwają kryzysu, jednak daje się on na tyle we znaki, że ujawnił liczne niedoskonałości finansowego systemu instytucjonalnego, które w przyszłości trzeba będzie naprawić. Po trzecie i raczej najważniejsze, wierząc, że chińskie banki uczą się na cudzych błędach i nie chcą powtórki obecnego kryzysu, w przyszłości będą unikały nierozsądnego udzielania kredytów bez odpowiednich zabezpieczeń.
Ewa Cieślik
Autorka jest pracownikiem Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Copernicus Forecasting Institute