WIG20 przegrał walkę o 2300 pkt.
Przebieg sesji przyniósł powiew optymizmu. WIG20 zamknął się na solidnym plusie, ciągnąc za sobą średnie i małe spółki.
17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 21:05
Flagowy WIG20 rozpoczął środową sesję na lekkim minusie, ale już po chwili ruszył w górę. Wczesnym popołudniem indeks spadł w okolice wtorkowego zamknięcia, co ponownie zmobilizowało popyt do działania. W końcowej fazie sesji na GPW pojawił się optymizm na tyle duży, że WIG20 przełamał opór zlokalizowany na poziomie 2300 pkt. Dopiero w ostatnich minutach indeks oddał pokaźną część zwyżek. Na zamknięciu sesji WIG20 rósł o 0,77 proc. do 2288 pkt.
W portfelu blue chips najlepiej zaprezentował się Lotos. Akcje paliwowej spółki zdrożały o ponad 4 proc. Drugie na mecie zameldowało się LPP zyskując ponad 3 proc. W gronie blue chips najgorzej radziła sobie JSW, której akcje straciły ponad 2 proc., ustanawiając tym samym kolejne dno (była to już szósta z rzędu sesja pod kreską).
Środowa aktywność inwestorów nie rzuca na kolana - łączna wartość obrotów akcjami blue chips wyniosła 694 mln zł. Łączne obroty akcjami spółek z WIG50 oraz WIG250 wyniosły raptem 96 mln zł, co pokazuje, że kapitał nadal stroni od bardziej ryzykownych aktywów. W portfelu średniaków na solidnych obrotach sięgających 1,5 mln zł rosły akcje Serinus Energy (+11,67 proc.). Sporym wzięciem cieszyły się także walory spółki Action, które zyskały 4,55 proc. - obroty 0,5 mln zł.
W środę poznaliśmy dane o polskiej produkcji przemysłowej. Prognozy analityków zakładały, że w listopadzie wskaźnik urósł o 1,1 proc. w ujęciu rocznym. Odczyt na poziomie 0,3 proc. r/r, można więc traktować jako spore rozczarowanie. W stosunku do listopada ubiegłego roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 20 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, mebli oraz maszyn i urządzeń. Spadek produkcji sprzedanej przemysłu wystąpił w 13 działach, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego, napojów, w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego. Warto odnotować odreagowanie rosyjskiej waluty oraz giełdy. W środę rubel odrobił znaczną część strat, ciągnąc w górę dolarowy RTS.