Wizerunek w Internecie a szukanie pracy
Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak obraz naszej osoby w Internecie może wpływać na postrzeganie nas na rynku pracy?
09.11.2011 | aktual.: 09.11.2011 16:05
Ja w Internecie
Świadomie własny wizerunek w Internecie buduje tylko 16% ankietowanych przez Praca.pl. Osoby te promują się pod własnym nazwiskiem, dbają o to, jakie informacje można na ich temat znaleźć. Podobna ilość respondentów (15%) nie przejmuje się własnym wizerunkiem. Uważają oni, że to co robią w ramach Internetu nikogo nie powinno obchodzić. Może i nie powinno, ale obchodzi. Coraz chętniej rekruterzy sprawdzają kandydatów w sieci, coraz częściej partnerów biznesowych poszukujemy w ramach networkingu – czyli sieci znajomych. „Networking to niekoniecznie osoby, które znamy w tzw. realu – czyli poznaliśmy osobiście. To również ludzie, których znamy poprzez Internet. Czytamy prowadzone przez nich blogi, wymieniamy się informacjami w serwisach społecznościowych. W ten sposób poszerzamy sieć kontaktów, które następnie wykorzystujemy w biznesie – również w ramach pracy zawodowej.”- wyjaśnia specjalista ds. marketingu Praca.pl, Michał Filipkiewicz.
Jak zrobić sobie krzywdę na całe życie?
Wizerunek w Internecie można budować świadomie, można też sobie po prostu nie szkodzić. „Personal branding w Internecie to kontinuum – z jednej strony będziemy mieć świadome i sukcesywne budowanie własnego wizerunku, z drugiej zupełny brak przejmowania się tym, jakie informacje o nas dostępne są w Sieci. Pośrodku mamy zaś osoby, które wprawdzie nie podejmują aktywnych działań związanych z budowaniem swojego statusu eksperta, ale przynajmniej nie szkodzą sobie poprzez zamieszczanie nieodpowiednich treści.” – dookreśla prezes Praca.pl, Krzysztof Kirejczyk. Takich osób, jak wynika z badania Praca.pl, jest najwięcej. Ponad połowa (52%) ankietowanych dba o swój wizerunek nie umieszczając w Internecie kompromitujących zdjęć lub wpisów. 17% używa jedynie pseudonimów w trakcie Internetowej komunikacji.
Przemysław Bemben, marketing developer w Praca.pl zwraca uwagę na to, że pseudonimy nie zawsze wystarczą. „Oczywiście, ukrywając się za pseudonimem możemy zmniejszyć ryzyko identyfikacji. Nie zapominajmy jednak o tym, że znaleźć można nas również po adresie mailowym, numerze telefonu, czy wreszcie po adresie IP. W Internecie nie ma już anonimowości i pseudonim nie zawsze wystarczy. Znacznie lepiej jest dbać o to, co publikujemy. Wbrew pozorom, z Internetu nic nie znika – nawet skasowana przez nas wypowiedź z forum, zostaje w kopii strony.” – dodaje ekspert.
*Google pomoże znaleźć pracę? *
Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważny może być nasz wizerunek w budowaniu kariery? Niestety, z badań Praca.pl wynika, że w małym stopniu. Jedynie co trzeci badany (34%) uważa, że to co Google (lub inna wyszukiwarka)
mówi o nas, może pomóc w znalezieniu lepszej pracy i rozwoju zawodowym. Prawie połowa (45%) uważa, że nasz wizerunek w Internecie jest bez znaczenia jeśli chodzi o szanse na pracę. Co piąty internauta (21%) widzi - na szczęście - zagrożenie związane z negatywnym wizerunkiem. „Na Zachodzie, gdzie świadomość Internetu jest nieco wyższa niż u nas, co chwila słychać o kolejnych zwolnieniach lub problemach pracowników związanych z upublicznieniem informacji na temat pracodawcy lub swojego stosunku do pracy w sieci.” – komentuje Michał Filipkiewicz z Praca.pl. „Umieszczając informacje o naszych klientach, szefie czy nawet pokazując, że będąc w pracy marnujemy czas – np. na mikroblogu, możemy spodziewać się nieprzyjemności ze strony pracodawcy, a nawet wypowiedzenia.” – dodaje specjalista. W Polsce
też mieliśmy już pierwsze sprawy w sądzie pracy właśnie o Facebook’a - w zeszłym roku prezes stołecznego Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego została zwolniona z pracy za wpis na Facebook’u (choć pracodawca oficjalnie podał inny powód odwołania ze stanowiska).
Ten brak szerszej świadomości na temat wpływu wyników wyszukiwarki na postrzeganie potencjalnego pracownika nie dziwi ekspertów. Anna Sikorska, kierownik działu SEO w marce Adseo zajmującej się marketingiem w wyszukiwarkach, podkreśla: „Większość firm – nawet tych dużych – nie dba o swój wizerunek w Internecie. Nie sprawdzają tego, jakie opinie pojawiają się w Sieci na temat samej firmy, jej usług czy produktów. Nasza firma realizuje sporo audytów widoczności marki w wyszukiwarce i bardzo często okazuje się, że organizacja jest zadziwiona wynikami. Nie spodziewali się, że aż tyle informacji można na jej temat znaleźć. Nie zawsze są to informacje korzystne z punktu widzenia działań wizerunkowych. Trudno się zatem dziwić, że osoby prywatne również nie mają tej świadomości.”
Pracownik z dobrym wizerunkiem poszukiwany
Osoby, które dbają o swój wizerunek regularnie sprawdzają w Google swoje dane personalne. Chronią prywatność w serwisach społecznościowych, nie podają kontrowersyjnych opinii. W ten sposób sobie nie szkodzą. To jednak nie zawsze wystarcza, bo by wizerunek był pozytywny, trzeba się postarać. „Aby stać się ekspertem nie wystarczy się nie kompromitować. Trzeba działać z wyczuciem i świadomie wpływać na to, jakie informacje o nas prezentuje wyszukiwarka. Trzeba umieć się wykreować i sprzedać. Zupełnie tak, jak kreuje się marki. Dlatego właśnie proces ten nosi nazwę Personal Brandingu” – wyjaśnia marketingowiec z Praca.pl, Michał Filipkiewicz. „Pracownik z dobrym wizerunkiem będzie bardziej poszukiwany na rynku pracy, wzbudza bowiem zaufanie nie tylko u pracodawcy, ale również u potencjalnych kontrahentów firmy. Jeśli kandydat zadbał również o networking, będzie dla swojego pracodawcy źródłem nowych, korzystnych i rozwojowych kontaktów.” – dodaje ekspert.
Kowalski ma trudniej
W procesie budowania wizerunku w Internecie spore znaczenie ma to, jak bardzo nasze nazwisko jest popularne. Przysłowiowy Jan Kowalski znajduje się w zupełnie innej sytuacji niż osoba o nietypowym, rzadkim nazwisku. Anna Sikorska z Adseo podkreśla: „Popularne nazwisko to jednocześnie plus i minus. Jeśli nie dbamy świadomie o wizerunek w sieci i nie zamierzamy tego robić, popularne nazwisko będzie przewagą – pozwala nam ukryć się wśród innych osób o identycznych danych personalnych. Klient, pracodawca czy specjalista ds. rekrutacji nie będzie wiedział czy informacje które znalazł, rzeczywiście dotyczą nas czy kogoś innego. Jeśli jednak chcemy zadbać o swój image i kreować się na eksperta, popularne nazwisko jest przeszkodą – wymaga prowadzenia działań pozycjonerskich. Podobnych do tych, jakie stosują firmy komercyjne w celu wypromowania swoich produktów czy usług w wyszukiwarce.” – wyjaśnia ekspert.
Personal Branding w Sieci
Świadomość konieczności dbania o swój wizerunek w Internecie będzie najprawdopodobniej rósł. Z tegorocznych badań Deloitte wynika, że 60% pracodawców w USA uważa, że ma prawo wiedzieć, co o ich pracownicy publikują w sieci – w Polsce coraz częściej specjaliści ds. rekrutacji „googlują” kandydatów. „Do sytuacji, w której rekruter będzie opierał się jedynie na danych z Internetu prędko raczej nie dojdzie – uważa Krzysztof Kirejczyk, prezes Praca.pl – ale każdy, kto poważnie myśli o budowaniu swojej kariery powinien zacząć zwracać większą uwagę na to, co można na jego temat znaleźć i zacząć świadomie zarządzać swoim wizerunkiem.”
Zapraszamy również do zapoznania się z poradnikiem przygotowanym przez Praca.pl – Jak dbać o swój e-wizerunek
W ankiecie Praca.pl udział wzięło 389 użytkowników serwisu.