Wpadka Zalando. Dzieciom oferuje... pas do pończoch i podwiązki

Zalando nie popisało się promocją. Wedługg firmy idealne dla dzieci będą pas do pończoch i podwiązka. System wygenerował reklamę na Facebooku, na którą wpadł... szef firmy programującej aplikacje. Tłumaczymy skąd ten błąd i jak powstają takie reklamy.

Zalando nie popisało się promocją swojej oferty. Pas do pończoch proponuje... dzieciom
Źródło zdjęć: © East News
Paweł Orlikowski

Każdy to zna. Przeglądamy media społecznościowe, a w pewnym momencie natykamy się na reklamy. I są to bardzo różne oferty, jednak zwykle łączy je jedno, myślimy - skąd oni wiedzą, że akurat teraz tego szukam. Tak działa specjalnie zaprogramowany algorytm, jego skuteczność najlepiej widać m.in. podczas przedświątecznych zakupów.

Załóżmy, że szukamy suszarki do włosów, by dać ją w prezencie. Wystarczy kilka razy wpisać to hasło w wyszukiwarce i już wszędzie, gdzie wyświetlają się okienka z reklamami, będziemy atakowani ofertami suszarek właśnie.

Tak miało być i w tym przypadku, ale coś poszło nie tak. Zalando chciało wyświetlić spersonalizowaną reklamę, ale zamiast tego zaproponowało pas do pończoch i podwiązki okraszając ofertę hasłem: "Wygodna moda dla wasze kochane dzieci" (pisownia oryginalna).

Zobacz też: Polacy królami promocji. Na to hasło biegniemy do sklepów

Na reklamę właśnie z taką treścią natknął się na Facebooku Mateusz Kurleto - właściciel Neoteric, firmy zajmującej się m.in. interfejsem programowania aplikacji (API).

"Drogie Zalando, niestety nie mam dzieci i mogę nie być na bieżąco z trendami, wydaje mi się jednak, że coś Wam nie bangla z matchowaniem produktów i tekstów reklam (pomijając tłumaczenia rodem z wczesnych wersji google translatora)" - napisał w swoim poście.

Kurleto błyskawicznie zastosował tzw. Real Time Marketing, czyli marketing czasu rzeczywistego. Wykorzystując wpadkę Zalando, postanowił wypromować swoją firmę. To coraz szerzej stosowany zabieg, firmy czyhają na takie wpadki, by w prześmiewczy sposób wykorzystać je w celach promocji.

Jak to działa?

Jak wspomnieliśmy wcześniej, za każdym razem, gdy szukamy konkretnej rzeczy w internecie, zostawiamy ślad, który analizuje później specjalny algorytm. Na podstawie tych śladów generowane są reklamy – tak, by klient konkretną rzecz kupił właśnie w reklamującym się sklepie, a nie innym.

Jednak, jak tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Grzegorz Gwoźdź, dyrektor techniczny w Neoteric, bardzo łatwo zrobić to źle.

- To, że ktoś szuka śledzi, a później polajkuje nowy smak lodów czekoladowych, nie jest powodem, by oferować od razu śledzie w lodach czekoladowych. Gdy firma korzysta z algorytmu skleconego naprędce, to ten raczej gorzej niż lepiej poskłada z tego reklamę. Efekty bywają w najlepszym wypadku komiczne, jak powyżej – mówi nam Gwoźdź.

Ekspert wyjaśnia też, jak zrobić to dobrze.

- Przy właściwym podejściu zasilimy nasze algorytmy informacjami, jakie zakupy następowały po obejrzeniu jakich produktów, oraz które z nich się nie łączyły, unikając tym samym "czekoladowych śledzi" i "eleganckich pończoch dla dzieci". Do tego trzeba dodać tzw. supression filters (specjalne filtry też uczone algorytmami), by uniknąć niefortunnych zestawień i ważnych wydarzeń. Wtedy wstrzelimy się z propozycją prezentu we właściwym momencie – mówi w rozmowie z WP Grzegorz Gwoźdź.

- Mając odpowiednie dane i informacje, gdzie i jak klienci się z nami kontaktują, można dzięki temu - pomimo wielomilionowej bazy klientów - mieć z takim np. Mateuszem kontakt, jak jego ulubiony osiedlowy sklep, którego właściel wie, kiedy ten ma urodziny, że akurat robi remont, a w sobotę przyjeżdża "Mamusia", więc pewnie ruszy w miasto z kolegami – podsumowuje dyrektor techniczny Neoteric.

Masz przykład podobnych wpadek? Daj nam znać poprzez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀