Wpływy z CIT i PIT w 2011 r. będą rosły szybciej niż PKB
Dochody budżetu państwa z CIT i PIT od działalności gospodarczej są związane z cyklem koniunktury i rosną szybciej niż PKB. Tak będzie w 2011 r. - zapewnił resort finansów podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji finansów.
20.10.2010 18:25
Sejmowa komisja finansów publicznych pracowała w środę nad niektórymi częściami ustawy budżetowej, poświęconymi m.in. dochodom podatkowym państwa i wydatkom na obsługę długu publicznego.
Zdaniem Dariusza Kaczanowskiego z PiS, który omawiał projekt pod kątem podatków, przyjęte w nim planowane dochody budżetowe na 2011 r. zostały zawyżone.
- Nawet jeżeli wzrost PKB będzie wyższy niż założono, a także jeżeli inflacja będzie na wyższym niż zaplanowano poziomie, założona dynamika wzrostu dochodów, zwłaszcza w zakresie podatków PIT i CIT, jest zbyt optymistyczna - powiedział.
Projekt przewiduje, że dochody podatkowe państwa sięgną w przyszłym roku 242 mld 670 mln 10 tys. zł (o 8,8 proc.). Dochody z VAT mają wynieść 119,3 mld zł (ponad 11 proc. więcej niż w 2010 r.), z akcyzy 58,7 mld zł (wzrost o 4,5 proc. niż w 2010 r.) , z CIT - 24,8 mld (wzrost o ponad 13 proc.), a PIT - 38,2 mld zł (wzrost ponad 6 proc.).
Według Kaczanowskiego osiągnięcie dochodów z CIT w tej wysokości jest wątpliwe, z VAT - niepewne, a w przypadku PIT - nierealne.
Wiceminister finansów Hanna Majszczyk wyjaśniła, że plany zawarte w projekcie ustawy oparte są na założeniach makroekonomicznych (PKB wzrośnie o 3,5 proc., inflacja wyniesie 2,3 proc. - PAP) i zmianach systemowych, które zostaną wprowadzone i przyniosą określone rezultaty.
Zastępca dyrektora departamentu polityki finansowej, analiz i statystyki MF Tomasz Szałbiński poinformował, że na dochody z PIT i CIT olbrzymi wpływ mają rozliczenia roczne.
- W rozliczeniu za 2009 r. mieliśmy niemiłą niespodziankę. Rozliczenie podatku CIT za 2009 r. było blisko o 4 mld zł gorsze niż rozliczenie za 2008 r. dokonane w 2009 r. - powiedział. Jego zdaniem obecny rok jest korzystny dla firm, więc sytuacja taka się nie powtórzy. Dodał, że dochody państwa z CIT i PIT w br. ucierpiały także dlatego, że podatnicy rozliczali straty poniesione w kryzysowym 2009 r.
Szałbiński wyjaśnił, że dochody z CIT i PIT od działalności gospodarczej są procykliczne względem PKB. Oznacza to, że gdy PKB rośnie, to wpływy z tych podatków rosną szybciej niż ten wskaźnik. "To zauważyliśmy po poprzednim kryzysie, choć nie mamy długiej historii, aby obserwować cykl koniunkturalny w warunkach Polski. Po kryzysie w 2001 r. widzimy znaczne przyspieszenie dochodów podatkowych w następnym roku i latach następnych" - powiedział.
Odnosząc się do planowanych wpływów z VAT, Szałbiński poinformował, że przewidziane są zmiany systemowe (m.in. podwyżka stawek VAT - PAP) oraz znaczący wzrost inwestycji publicznych, które stanowią bazę podatkową dla VAT. - Efektywna stawka VAT na inwestycje publiczne jest jedną z wyższych, bo sektor publiczny nie odlicza podatku VAT - wytłumaczył.
Poseł Sławomir Neumann z PO omówił część budżetu poświęconą obsłudze i zarządzaniu długiem publicznym. - Deficyt budżetowy, deficyt sektora finansów publicznych i dług publiczny to chyba (...) jedno z największych zagrożeń dla finansów publicznych, jakie przed nami stoją - powiedział.
Poseł poinformował, że w przyszłym roku dług publiczny wzrośnie i będzie balansował blisko granicy 55 proc. PKB (projekt przewiduje poziom 54,2 proc. PKB). - To oznacza, że w przypadku niekorzystnych zjawisk w gospodarce, w Polsce czy w naszym otoczeniu, możemy być zagrożeni przekroczeniem 55 proc. progu - mówił.
Dodał, że ustawa o finansach publicznych przewiduje sankcje w związku z przekroczeniem tego progu, a rząd zamierza wprowadzić kolejne, które pozwoliłyby zejść z długiem poniżej tego poziomu. Chodzi m.in. o dodatkowe podwyżki VAT, zawieszenie ulg podatkowych i zwolnień.
- Jesteśmy przekonani, że nie będzie potrzeby wprowadzania tak drastycznych działań, ale chodzi o pokazanie, głównie rynkom finansowym, że poważnie myślimy o ochronie finansów publicznych - powiedział.
Zgodnie z projektem w 2011 r. koszty obsługi długu Skarbu Państwa będą o 10 proc. wyższe w porównaniu z 2010 r. i wyniosą 28,4 mld zł.