Wstawanie o 5 rano może się opłacić. Eksperci mówią, jak to zrobić
Wstawanie o 5 rano to zwyczaj, o którym mówi się często w kontekście nawyków ludzi sukcesu. Ostatnio zaś stało się to trendem Tiktoku - donosi serwis fortune.com. Wczesne wstawanie rzeczywiście może wiązać się z pewnymi korzyściami, ale należy się do tego odpowiednio przygotować.
21.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:56
Wstawanie bladym świtem nie dlatego, że musimy, ale po to, by być bardziej produktywnym, to w zasadzie nic nowego. Jest to zwyczaj, który chwalą sobie m.in. słynni przedsiębiorcy, na przykład szef Apple Tim Cook, który wstaje podobno o 3.45 rano. Howard Schultz, założyciel i były dyrektor generalny Starbucksa, twierdzi, że kiedy kierował siecią, rozpoczynał dzień o 4.30, a założyciel Amazona Jeff Bezos w wywiadach przyznawał, że budzi się po godzinie 6.00 rano.
Zobacz także
Ostatnio, jak zauważył serwis fortune.com, w popularnym serwisie społecznościowym TikTok pojawił się trend, w którym ludzie pokazują, jak ćwiczą, czytają i przygotowują się do dnia między 5.00 a 9.00 rano, zanim zaczną pracę od 9.00 do 17.00. Filmiki opisane m.in. hashtagiem #5to9routine mają już miliony wyświetleń.
Czy wstawanie o 5.00 rano rzeczywiście zwiększa produktywność?
Eksperci, na których powołuje się serwis fortune.com, twierdzą, że jest to przede wszystkim swojego rodzaju osiągnięcie. Daje to poranny zastrzyk pewności siebie i może pozytywnie wpłynąć na dalszy przebieg dnia. Co więcej, dzięki wczesnemu wstawaniu tracimy poczucie, że funkcjonujemy w ciągłym pośpiechu.
Zwolnienie tempa pomaga naszemu układowi nerwowemu odpocząć i reguluje nasze myśli. Jeśli możesz wykorzystać te dodatkowe godziny na czynności, które cię uspokajają, poprawi to twoją wydajność i spowoduje, że odczujesz mniejsze zmęczenie pod koniec dnia - mówi w rozmowie z fortune.com Samantha Snowden, ekpertka zajmująca się mindfulness.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozważając wstawanie o świcie, trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych kwestiach.
1. Nie odbieraj sobie snu
Bardzo wczesne wstawanie nie powinno odbywać się kosztem snu. Niewystarczająca liczba przespanych godzin może prowadzić do lęków, depresji i chorób serca.
Snowden podkreśla, że odmawianie sobie snu może sprawić, że będziemy mieć kłopoty w zakresie regulacji emocji i utrzymywania koncentracji. Bez tego nie ma mowy o produktywności i poprawnym wykonywaniu naszych zadań.
2. Możesz "spowolnić" swój poranek bez konieczności wstawania o świcie
Aby zniwelować uczucie porannego stresu, nie musisz zaczynać dnia o 5 rano. Możesz zacząć na przykład od ograniczenia liczby rzeczy, o których musisz decydować o poranku.
Zdaniem doktor psychiatrii Nikole Benders-Hadi, cytowanej przez fortune.com, warto pomyśleć o takich prostych rzeczach, jak np. przygotowanie sobie wieczorem ubrań na następny dzień. Można rozważyć także wcześniejsze przygotowanie porannych posiłków.
3. Upewnij się, że tego potrzebujesz
Benders-Hadi zaleca również, abyśmy byli ze sobą szczerzy w kwestii tego, czy kilka godzin "ekstra" rano rzeczywiście poprawi nasze samopoczucie i pozwoli na lepszą organizację pracy, czy tylko sprawi, że przybędzie nam obowiązków, a nasze harmonogramy się wydłużą.
Zobacz także
4. Nie oczekuj, że dostosujesz się natychmiastowo
- Rytm okołodobowy organizmu, czyli naturalny zegar, potrzebuje czasu, by dostosować się do nowej rutyny - mówi Snowden.
Jeśli jesteś osobą, która lubi długo spać, wczesne wstawanie na początku może być dla ciebie niekomfortowe i wymagać sporo samodyscypliny i cierpliwości.
5. Miej silną motywację
Są takie dni, kiedy wczesna pobudka sprawia nam szczególną trudność. Właśnie wtedy przydaje się pamiętanie o intencji, która przyświecała nam, gdy decydowaliśmy się na zmianę nawyków - czytamy w serwisie fortune.com. Zanim więc nastawimy budzik na 5 rano, zastanówmy się, czy robimy to dlatego, że rzeczywiście chcemy poprawić naszą wydajność, mieć więcej czasu na czytanie lub ćwiczenia. Zwykła chęć podążania za trendem z TikToka może okazać się niewystarczająca.