Trwa ładowanie...
d2cbkpg
praca
05-12-2007 07:47

Wszyscy Polacy składają się na przywileje pracownicze

Górnicy jak co roku zjadą dziś pod swoje kopalnie i odświętnie ubrani wzniosą kufle z piwem, by wypić swoje zdrowie. Mają co świętować - od lat są najbardziej uprzywilejowaną grupą zawodową w Polsce - oprócz zwykłej pensji dostają trzynastkę, barbórkową czternastkę, węgiel za darmo albo pieniądze na jego zakup. Na emeryturę przechodzą po 25 latach pracy pod ziemią. Płacimy za to wszyscy.

d2cbkpg
d2cbkpg

Każdy z nas wydaje rocznie ponad 2 tys. zł na przywileje pracownicze uprzywilejowanych branż. Jest ich sporo. Na przykład nauczyciele mogą trzy razy w ciągu swojej kariery zawodowej wziąć roczny, płatny urlop na podreperowanie zdrowia. Kolejarze zaś mają prawo do 99-procentowej ulgi na przejazdy pociągami, a w Dzień Kolejarza dostają średnio po 200 zł brutto premii. Z kolei policjanci i żołnierze zawodowi mogą przejść na emeryturę po 15 latach służby, czyli w wieku 35 lat. Dostaną wtedy 40 proc. emerytury, ale mogą dorabiać.

Korzystają też z corocznych dopłat do wczasów. Żołnierze dostają mieszkania, dopłaty do dojazdów i dodatki za rozłąkę z rodziną. Po przejściu do cywila mogą liczyć na pomoc w przekwalifikowaniu się na inny zawód czy podjęciu studiów.
_ Pieniądze, które idą na przywileje, powinny trafić na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy. Przyśpieszyłoby to nasz wzrost gospodarczy _ - uważa Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Najbardziej obciążają nas wydatki na wcześniejsze emerytury. Łamana jest zasada, że emeryt powinien dostać z systemu tyle, ile sam do niego włożył.

Obecny system powoduje, że mamy dziś najmłodszych emerytów w Europie. Podczas gdy w Polsce średni wiek emerytalny wynosi 57 lat, to w krajach Europy Zachodniej - 65 lat. W efekcie pracuje dzisiaj w Polsce jedynie 54 proc. osób w wieku produkcyjnym. Ponad 20 mld zł rocznie kosztują nas emerytury wypłacane największym grupom zawodowym - górnikom (190 tys.), kolejarzom (150 tys.) i nauczycielom (275 tys.). Do tego dochodzi ponad 6,5 mld zł rocznie na emerytury dla policjantów, wojskowych i pracowników służby więziennej.

Wcześniejsze emerytury dla wielu grup zawodowych to spuścizna PRL, podobnie jak deputaty węglowe, wieloletnie gwarancje zatrudnienia w energetyce i utrzymywanie z państwowych pieniędzy wielu zakładowych ośrodków wypoczynkowych. Większość przywilejów zapisana jest w tzw. sztywnych wydatkach budżetowych. Stanowią one dzisiaj aż 75 proc. wszystkich wydatków z kasy państwa. Politycy wielokrotnie próbowali je zmniejszyć, ale za każdym razem natrafiali na silny opór związków zawodowych. Tak było w ubiegłym roku, gdy Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki, chciał o połowę zmniejszyć etaty związkowców w kopalniach i pozbawić ich części przywilejów. W Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych pracowników też się dopieszcza, np. współfinansując kształcenie dzieci, wykupując dla nich abonament na leczenie w prywatnych przychodniach czy dając udziały w zakładowych funduszach emerytalnych. Ale akurat takie przywileje są rozsądne. U nas wciąż są rzadkością.

d2cbkpg

_ Firmy powinny dawać takie przywileje, na jakie je stać. Po co np. utrzymywać ośrodki wypoczynkowe, skoro można dopłacić do urlopu? _ - pyta prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers. Rząd PO szuka oszczędności w budżecie. Ale , przynajmniej w przyszłym roku, na pewno nie tknie przywilejów socjalnych. Parlamentarzyści Platformy mówi jedynie nieśmiało o ograniczeniu roli związków zawodowych w państwowych firmach. Nie precyzują jednak w jaki sposób chcą to zrobić. To za mało, jeśli marzy się o tanim państwie.

Tomasz Ł. Rożek, Łukasz Pałka
POLSKA Gazeta Krakowska

d2cbkpg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cbkpg