WWK we wrześniu ponownie wzrósł - BIEC
25.9.Warszawa (PAP) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce we wrześniu ponownie wzrósł. Stagnacja wskaźnika z...
25.09.2009 | aktual.: 25.09.2009 09:26
25.9.Warszawa (PAP) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce we wrześniu ponownie wzrósł. Stagnacja wskaźnika z ostatnich dwóch miesięcy okazała się krótkotrwała, a obecny jego wzrost jest dynamiczny - podało w komunikacie Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
"Niewiele przemawia za tym, aby wychodzenie gospodarki z kryzysu było zagrożone, choć poprawa na rynku pracy i wzrost inwestycji nastąpi ze znacznym opóźnieniem. W światowym otoczeniu polskiej gospodarki również na razie nie widać zagrożenia związanego z wystąpieniem tzw. podwójnego dna, choć wyczerpywanie się impulsów bezpośrednio stymulujących popyt konsumpcyjny może dynamikę ożywienia nieco osłabić" - napisano w komentarzu do badania.
Z badania wynika, że spośród ośmiu składowych wskaźnika w tym miesiącu jedynie trzy przyczyniły się do jego wzrostu, jedna pozostała na niezmienionym poziomie zaś cztery uległy pogorszeniu.
"W największym stopniu poprawie uległy oceny menedżerów przedsiębiorstw co do perspektyw rozwojowych gospodarki. Dotychczasowe, dobre na tle świata, dane makroekonomiczne dla naszej gospodarki oraz coraz mocniejsze symptomy ożywienia na świecie zaowocowały wyjątkowo silnym wzrostem optymizmu wśród rodzimych przedsiębiorców" - napisano.
"Równie silny wpływ na poprawę wskaźnika miały dobre notowania na warszawskim parkiecie. Indeks WIG rośnie od sześciu miesięcy a sierpniowe wzrosty należały do najsilniejszych w ostatnim czasie" - dodano.
"Nieznacznie wzrosła dynamika kredytów udzielanych gospodarstwom domowym, choć dodać należy, iż jest to poprawa bardzo niewielka i jedynie w stosunku do miesiąca poprzedniego. Od kwietnia br. kredyty konsumenckie ulegają bowiem ograniczeniu" - głosi komunikat.
Wg autorów badania, najbliższe miesiące zapewne nie przyniosą wzrostu zaangażowania kredytowego gospodarstw domowych ze względu na słabnącą dynamikę wzrostu płac, nasilającą się redukcję zatrudnienia oraz restrykcyjną politykę kredytową banków.
"Pomimo, że zatrudnienie w firmach stopniowo zmniejsza się to nie wpłynęło to jak do tej pory pozytywnie na zmiany wydajności pracy. Wydajność pracy najbardziej pogarszała się w drugiej połowie ubiegłego roku. Od kilku miesięcy spadki te zostały wyhamowane, lecz na razie ożywienie po stronie produkcji jest ciągle zbyt słabe aby mówić o wyraźnym odwróceniu tendencji. W tej sytuacji należy spodziewać się dalszych redukcji zatrudnienia" - oceniają autorzy badania.
"Tempo napływu nowych zamówień w sektorze przedsiębiorstw uległo nieznacznemu ograniczeniu w stosunku do notowań sprzed miesiąca. Być może jest to jeden z pierwszych symptomów załamywania się popytu krajowego, który jak do tej pory pełnił rolę lokomotywy wzrostu gospodarki. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że zamówienia eksportowe nie kurczą się, a jedynie od trzech miesięcy utrzymują się na zbliżonym poziomie. Można więc domniemywać, że wolniejsze tempo napływu nowych zamówień dotyczy odbiorców krajowych" - napisano.
Z badania wynika, że brak wyraźnej poprawy w napływie nowych zamówień oraz wzrostu wydajności pracy powoduje, że przedsiębiorcy od kilku miesięcy nieco gorzej oceniają sytuację finansową swych firm.
"Podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym w sierpniu ponownie skurczyła się. Zmniejsza się również ilość gotówki w obiegu. Już od końca ubiegłego roku pieniądza w gospodarce nie przybywa. Topnieją depozyty przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Część z nich zapewne napłynęła na giełdę i do funduszy inwestycyjnych, cześć podtrzymuje konsumpcję" - dodano. (PAP)
nik/ pam/