Wyborcza podwyżka dla budżetówki
Odmrożenie płac w sferze publicznej w przyszłym roku to jeden z rozważanych przez rząd pomysłów.
27.08.2014 | aktual.: 27.08.2014 09:46
Pisze o tym "Dziennik Gazeta Prawna" powołując się na jednego z członków gabinetu rządu Donalda Tuska.
Wyborcza kiełbasa?
Jak czytamy w gazecie, koalicja chciałaby wykonać taki gest pod adresem pracowników budżetówki, zwłaszcza że ich pensje nie rosną od 2008 roku. Hamuje je wciąż trudna sytuacja finansowa państwa.
Rozmówca "Dziennika Gazety Prawnej" zastrzega, że nawet gdyby odmrożenie wynagrodzeń szybko weszło w życie, to nie musi oznaczać automatycznych podwyżek dla wszystkich zatrudnianych w administracji centralnej.
"Od dłuższego czasu w gronie koalicji trwają dyskusje, że trzeba zwiększyć płace, bo najlepsi urzędnicy uciekają na prywatne posady" - podkreśla inny z członków rządu.
Jak pisze gazeta, taki pomysł jest rękę zarówno PSL, jak i PO. Odmrożenie płac w budżetówce przed wyborami na pewno przyniosłoby koalicji wyborcze punkty. Na razie nie wiadomo, jak długo wypłacanoby wyższe pensje.
Budżetówka ma dość
W ostatnich latach na podwyżki mogli liczyć głównie nauczyciele. Również służby mundurowe otrzymały o 300 złotych więcej. Pensje pracowników samorządowych, w zależności od gminy, także były podwyższane. W najgorszej sytuacji są członkowie korpusu służby cywilnej. Jest to jedyna grupa, która ostatnią waloryzację kwoty bazowej miała w 2008 roku. Od tego czasu wynosi ona nieco ponad 1870 złotych. Na jej podstawie przy określonym mnożniku ustalane są pensje.
Urzędnicy w ostatnich latach pisali listy do parlamentarzystów, w których apelowali o podwyższenie im kwoty bazowej, ale ich prośby nie odniosły zamierzonego skutku. Tomasz Ludwiński z "Solidarności" pracowników skarbowych poinformował, że pracownik jednego z urzędów skarbowych w Warszawie wspólnie z prawnikiem przygotowali już pozew zbiorowy przeciwko państwu. Według związkowca, w najbliższym czasie przystąpią do niego urzędnicy z innych jednostek.
Od pięciu lat nie wzrosły również wynagrodzenia strażaków, pograniczników i funkcjonariuszy Służby Więziennej. Zdaniem związkowców jest to sprzeczne z konstytucją, dlatego postanowili skorzystać z procedury pozwu zbiorowego. Łącznie może dotyczyć to 150 tys. mundurowych.
Pierwsi zdecydowali się złożyć taki pozew związkowcy ze Służby Więziennej na Mazowszu. Przygotowują się do takich działań również ich koledzy z innych regionów. O swoje chcą się też upomnieć pogranicznicy, strażacy i policjanci.
Na zaspokojenie wszystkich roszczeń będzie potrzeba co najmniej 750 mln zł.
JK,WP.PL