Wydajemy miliardy euro na leczenie raka

Najbardziej kosztowna jest hospitalizacja chorych na raka płuc i piersi.

Wydajemy miliardy euro na leczenie raka
Justin Taylor/wikimedia (CC BY 2.0)

13.06.2015 14:48

Do prawie 12 miliardów euro zwiększyły się wszystkie koszty związane z leczeniem i opieką na osobami cierpiącymi na nowotwory układu krwiotwórczego, ponoszone w UE - wykazał opublikowany w sobotę w Wiedniu raport specjalistów Uniwersytetu Oxfordzkiego.

Nowotwory układu krwiotwórczego pod względem wydatków są już na czwartym miejscu. Wyprzedzają je: rak płuc (18,8 mld euro), rak piersi (15 mld) oraz jelita grubego (13,1 mld). Na piątym miejscu jest rak prostaty - wydatki z nim związane sięgają 8,4 mld euro.

Opracowanie przedstawiono podczas 20. Kongresu Europejskiego Towarzystwa Hematologicznego (EHA), na którym omawiane są wyniki badań nad najnowszymi metodami leczenia schorzeń układu krwiotwórczego. Z raportu wynika, że we wszystkich krajach Unii Europejskiej oraz Norwegii, Islandii i Szwajcarii roczne koszty tych chorób łącznie wzrosły do 23 mld euro.
- Największe wydatki ponoszone są na leczenie i opiekę nad chorymi cierpiącymi na nowotwory układu krwiotwórczego. Sięgają one już 11,9 mld euro - powiedział jeden z głównych autorów raportu dr Ramon Luengo-Fernandez z Health Economics Research Centre Uniwersytetu Oxfordzkiego. To jedne z największych wydatków jakie w UE przeznacza się na leczenie wszystkich chorób nowotworowych.

Według dr Luengo-Fernandeza w przypadku nowotworów hematologicznych 68 proc. kosztów związanych jest z leczeniem chorych. Przy czym najwięcej, bo aż 33 proc. wszystkich wydatków, czyli 4 mld euro, przeznacza się na leczenie szpitalne. Na leki, które są coraz droższe, przypada 19 proc. wydawanych środków (2 mld euro).

Autorzy raportu wyliczają również koszty chorób układu krwiotwórczego związane z absencją chorobową pacjentów i spadkiem wydajności pracy. Twierdzą, że przypada na nie aż 25 proc. wszystkich wydatków na te schorzenia.

Prezes Fundacji Carita ,,Żyć ze Szpiczakiem" Wiesława Adamiec, która sama od kilku lat choruje na szpiczaka, jednego z najczęściej występujących nowotworów układu krwiotwórczego, powiedziała w rozmowie z dziennikarzem PAP, że koszty pośrednie tych schorzeń w znacznym stopniu związane są jakością leczenia.

- Im lepiej dobrana jest terapia, w tym lepszym stanie fizycznym i psychicznym są chorzy, szczególnie wtedy, gdy jest ona bardziej skuteczna i wywołuje mniej działań ubocznych. A to oznacza, że pacjenci rzadziej muszą być hospitalizowani, są bardziej aktywni zawodowo i stanowią mniejsze obciążenie dla najbliższych. Pracują, zamiast leżeć w szpitalu - podkreśliła podczas kongresu. Dodała, że dobrym tego przykładem jest szpiczak mnogi, który dla coraz większej grupy pacjentów może być chorobą przewlekłą.

Adamiec przyznała, że leki nowej generacji są drogie, ale dzięki nim chory często może wrócić do pracy, dzięki czemu jest mniejszym obciążeniem dla budżetu. - Wykazano, że nowe terapie mogą zmniejszy umieralność chorych nawet o 30 proc. w niektórych chorobach nowotworowych. Leki te zwykle zapewniają chorym również lepszą jakość życia - dodała.

Prezes Europejskiego Towarzystwa Hematologicznego prof. Christine Chomienne zaapelowała o wsparcie badań nad poprawą skuteczności leczenia chorób układu krwiotwórczego, które występują coraz częściej. Potrzeby w tym zakresie w Unii Europejskiej przedstawione zostaną pod koniec 2015 r. w raporcie ,,Roadmap for Research for Hematology in Europe". Zebrano w nim sugestie ponad 300 czołowych specjalistów z 20 krajów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)