Wydatki Sejmu. Za czasów Kuchcińskiego wydano fortunę na... salon piękności
Kuriozalne wydatki Sejmu. Za czasów marszałka Marka Kuchcińskiego z PiS, który zasłynął lotami rządowym samolotem z rodziną, wydano fortunę na remont salonu piękności. A to nie koniec długiej listy absurdalnych wydatków z pieniędzy podatników.
Gabinet fryzjersko-kosmetyczny, siłownia, cocktail bar czy wreszcie basen - na takie udogodnienia w gmachu Sejmu przy Wiejskiej w Warszawie mogą liczyć nasi posłowie. A władze chętnie sięgają do kieszeni Polaków, by je jeszcze ulepszyć - czytamy w "Super Expressie".
Czytaj też: Miliony z CBA wydane na hazard?
Dziennik dotarł do rejestru umów zawieranych w 2019 roku przez Sejm. Jak się okazuje, wiosną ubiegłego roku w Sejmie dokonano wymiany nawierzchni w siłowni, co pochłonęło 110 tys. zł. Kolejne 5 tys. zł kosztowała pomoc na siłowni, świadczona przez jednego z polskich koszykarzy. To jednak nie koniec.
Kilka dni przed dymisją marszałka Kuchcińskiego, czyli pod koniec lipca, zawarto kolejne wzbudzające zdziwienie umowy. To choćby założenie klimatyzacji w słynnym barze za kratą, w którym wybrańcy narodu lubią relaksować się po ciężkich posiedzeniach. Koszt? 21 tys. zł - podaje "SE".
Czytaj także: Wiek emerytalny. Kandydaci na prezydenta będą kusić
Z kolei remont sejmowego salonu fryzjerskiego pochłonął 146 tys. zł. Już po odejściu Kuchcińskiego wydano dodatkowe 20 tys. zł na wyposażenie gabinetu fryzjersko-kosmetycznego. Na szczęście za zabiegi upiększające i nowe fryzury posłowie płacą z własnych kieszeni, bowiem usługi te świadczy firma zewnętrzna. Skromnym wydatkiem na tym tle wydaje się umowa na pomoc dla ratownika basenu. To "jedynie" 6 tys. zł - czytamy.
Obejrzyj: Opłata cukrowa. Wiceminister odpowiada na zarzuty
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl