Wypowiedzi członków RPP wsparciem dla PLN - Morgan Stanley (opinia)
08.03. Warszawa (PAP) - Jastrzębie w tonie wypowiedzi, postrzeganego jako umiarkowanego członka RPP Adama Glapińskiego oraz super-umiarkowanego prezesa Rady Sławomira Skrzypka,...
08.03.2010 | aktual.: 08.03.2010 16:53
08.03. Warszawa (PAP) - Jastrzębie w tonie wypowiedzi, postrzeganego jako umiarkowanego członka RPP Adama Glapińskiego oraz super-umiarkowanego prezesa Rady Sławomira Skrzypka, analitycy banku Morgan Stanley (MS) uznają za wydarzenie "nieoczekiwane" i "ważne". Według nich takie wypowiedzi są dodatkowym wsparciem dla złotego.
W poniedziałkowym komentarzu napisali, że RPP - tradycyjnie najgłośniej w regionie wyrażająca swoją opinię - w ostatnich tygodniach stała się bardziej stanowcza w wypowiedziach sugerujących zacieśnienie polityki pieniężnej.
Według nich takie wypowiedzi, idące w parze z lepszymi wynikami polskiej gospodarki w porównaniu z państwami regionu, są dodatkowym wsparciem dla złotego.
"Ogólny ton wypowiedzi Glapińskiego, Skrzypka, a także innego członka RPP - Anny Zielińskiej-Głębockiej, nie wydaje się szczególnie agresywny, ale ich komentarze idą we wspólnym kierunku" - zaznacza MS.
"Wypowiedzi te sugerują nam, że już w marcu lub w kwietniu RPP odejdzie od obecnego neutralnego nastawienia w polityce pieniężnej torując drogę do podwyżek podstawowych stóp w późniejszych miesiącach tego roku" - napisali analitycy.
Za ważne wydarzenie MS uznaje dane o inflacji, które GUS ogłosi 15 marca. Powodem jest to, że w odróżnieniu od innych państw, koszyk towarów i usług konsumpcyjnych służący do pomiaru inflacji jest w Polsce co roku modyfikowany w lutym, co często znajduje wyraz w korekcie danych o inflacji za styczeń.
Za luty MS oczekuje stopy inflacji na poziomie 3,0 proc. W odróżnieniu od poprzednich lat, bank nie spodziewa się tego, że po zmianie koszyka inflacyjnego wskaźnik inflacji w lutym znacząco się obniży ani tego, że skorygowane w dół zostaną dane o inflacji za styczeń.
Analitycy MS zauważają, że ogólną tendencją ostatnich lat było zmniejszanie udziału żywności w koszyku inflacyjnym (w związku z rosnącymi przychodami ludności i zmniejszeniem się proporcji przychodów wydawanych na żywność). Korekta w stronę niższej inflacji następowała wówczas, gdy wzrost cen żywności znacznie przewyższał ogólną stopę inflacji.
Taka sytuacja wystąpiła w 2005 r. i w 2008 r. Tym razem, w ich ocenie, tak się nie stanie. Wzrost cen żywności jest poniżej ogólnej stopy inflacji. Także ruchy cen transportu i usług nie zmieniają obrazu sytuacji. Dlatego korektę inflacji za styczeń i pozytywną niespodziankę inflacyjną za luty uznają za mało prawdopodobne. (PAP)
asw/ asa/