Wyraźne umocnienie wobec franka

Złoty tarci minimalnie wobec euro, ale zyskuje wobec dolara oraz franka szwajcarskiego. Po wypowiedziach członków Rady z początku roku, sama podwyżka stóp nie zrobiła już większego wrażenia na rynku. Pomogła natomiast mocna postawa euro.

Wyraźne umocnienie wobec franka
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers

21.01.2011 16:11

Inflacja w górę, Rada podnosi stopy

Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z naszymi oczekiwaniami rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych ruchem o skali 25 bp. Naszym zdaniem Rada została nieco zaskoczona tym, w jakim tempie rozwija się inflacja i dlatego o dalszym wstrzymywaniu się z decyzją nie mogło być mowy. Wyższe stopy nie obniżą już tegorocznej inflacji, ale stanowią poparcie dla wcześniejszych deklaracji co do siły złotego (obecnie pożądanej przez RPP). Silniejszy złoty może natomiast ścieżkę inflacyjną nieco obniżyć. Rynek zdyskontował jednak styczniowy ruch już w pierwszych dwóch tygodniach (http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=18870), dlatego sama podwyżka tylko nieznacznie umocniła złotego.

Dla rynku kluczowe staje się teraz marcowe posiedzenie. Naszym zdaniem podwyżka w marcu jest realna, zwłaszcza, że obok inflacji pojawiają się nadal niezłe dane z sektora przemysłowego (produkcja) oraz coraz lepsze dane z rynku pracy (w grudniu do rosnącej dynamiki zatrudnienia doszła wyższa dynamika wynagrodzeń). Z kolei wzrost PPI do poziomu najwyższego od listopada 2004 roku (6,1%) sugeruje silną presję cenową w najbliższych miesiącach. Uważamy, iż o decyzji mogą przesądzić dane o inflacji za styczeń. Spodziewamy się odczytu na poziomie przynajmniej 3,5%, a to może zachęcać Radę do kolejnej podwyżki o ile w tym czasie nie doszłoby do dalszego wyraźnego umocnienia złotego.

Euro nadal zyskuje do franka
Dobry sentyment wobec euro będący pochodną względnie udanych przetargów obligacji w poprzednim tygodniu, utrzymywał się także w ostatnich dniach. Najlepiej widać to w notowaniach euro względem franka, które na poziomie 1,3030 są najwyższe od pierwszych dni grudnia. Te nastroje są korzystne dla walut naszego regionu, które w tej sytuacji szczególnie zyskują do franka. Tym należy tłumaczyć spadek notowań CHFPLN poniżej symbolicznej bariery 3,0. Notowania EURCHF, a tym samym w dużym stopniu CHFPLN zależeć będą w najbliższych tygodniach głównie od rozwoju kryzysu zadłużenia w strefie euro. Na moment obecny wydaje się, iż nerwowość może jeszcze powrócić na rynek, być może pod koniec pierwszego kwartału, kiedy zbliżać się będą duże wykupy obligacji w Hiszpanii, Portugalii i Belgii.

Wykupienie na Wall Street głównym czynnikiem ryzyka (cd.)

W kontekście ryzyk dla umocnienia złotego, sytuacja od ubiegłego tygodnia nie zmieniła się - nadal zasadniczym ryzykiem jest skala wykupienia na amerykańskim rynku akcji, która może zakończyć się korektą, a ta z reguły powoduje odpływ kapitału z rynków wschodzących. W minionym tygodniu po generalnie bardzo dobrych raportach spółek na rynku pojawiło się trochę nerwowości, jednak to za mało na korektę z prawdziwego zdarzenia. Brakuje czynnika strachu, którym nie okazały się dane o chińskiej inflacji.

Wydarzeniem przyszłego tygodnia są: posiedzenie Fed (środa) oraz dane o amerykańskim PKB (piątek). Posiedzenie Fed nie wniesie wiele nowego, ale w kontekście złotego jest to przypomnienie, iż obecna postawa amerykańskich władz monetarnych sprzyja umocnieniu walut z rynków wschodzących, którego w skali całego roku oczekujemy. W piątek o godzinie 15.00 euro kosztowało 3,87 złotego, dolar 2,8550 złotego, zaś frank szwajcarski 2,9750 złotego.

dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)