Wzrost gospodarczy będzie wyższy
Produkt krajowy brutto Niemiec wzrośnie w 2011 r. o 2,8 proc. - szacują wiodące niemieckie instytuty badań nad gospodarką w opublikowanej w czwartek wiosennej prognozie wzrostu. Jesienią zeszłego roku eksperci prognozowali wzrost na poziomie 2 proc. w 2011 r.
07.04.2011 | aktual.: 07.04.2011 13:37
- Wiosną 2011 r. Niemcy znajdują się w fazie silnego wzrostu gospodarczego. Ożywienie wynika zarówno z popytu zagranicznego jak i wewnętrznej koniunktury - powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Berlinie Oliver Holtemoeller z Instytutu Badań Gospodarczych w Halle. - Wiele wskazuje na to, że w nadchodzących miesiącach ta tendencja się utrzyma.
Według ekspertów w 2012 r. wzrost gospodarczy Niemiec nieco osłabnie i wyniesie 2 proc. PKB. W zeszłym roku niemiecki PKB wzrósł o 3,6 proc.
Instytuty oczekują również dalszej poprawy sytuacji na niemieckim rynku pracy; bezrobocie w 2011 r. wyniesie 6,9 proc., zaś w przyszłym roku - 6,5 proc. Liczba osób pozostających bez pracy spadnie poniżej trzech milionów - do 2,89 mln w 2011 r. i 2,7 mln w 2012 r. W zeszłym roku bezrobocie w Niemczech wyniosło 7,7 proc.; bez pracy było ok. 3,24 mln osób.
Niemieccy konsumenci muszą też jednak liczyć się z tym, że ceny wzrosną bardziej niż w poprzednich latach. Eksperci oczekują inflacji na poziomie 2,4 proc. w tym roku oraz 2 proc. w 2012 r. To m.in. konsekwencja wzrostu cen surowców.
- Dobra koniunktura oraz działania w celu konsolidacji budżetu znajdują wyraz w lepszej kondycji finansów publicznych - ocenił Holtemoeller. Oczekuje on, że w 2011 r. deficyt budżetu Niemiec wyniesie 45 mld euro i 1,7 proc. PKB, a w 2012 r. - 23,5 mld euro i 0,9 proc. PKB.
Ryzyko dla koniunktury gospodarczej wiąże się przede wszystkim z wydarzeniami międzynarodowymi. Dalszy wzrost cen surowców oraz ograniczenie ich podaży wskutek wydarzeń w świecie arabskim może znacznie ograniczyć rozwój gospodarki. Także dalsze zaostrzenie kryzysu zadłużenia w krajach strefy euro może stanowić poważne obciążenie dla niemieckiej gospodarki.
Zdaniem Axela Lindnera z Instytutu Badań Gospodarczych w Halle, trudne do oszacowania są na razie konsekwencje trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii dla światowej gospodarki. Jednak - jego zdaniem - będą to skutki krótkotrwałe.
Wiosenna prognoza instytutów gospodarczych jest podstawą dla prognozy rządowej, którą minister gospodarki Rainer Bruederle przedstawi 14 kwietnia.
Z Berlina Anna Widzyk