Wzrost presji podażowej

Bez wątpienia ważnym wydarzeniem (z punktu widzenia techniki) było środowe przełamanie dość istotnej zapory podażowej: 2296 – 2301 pkt. Jak pamiętamy koncentrowały się tutaj projekcje symetrycznej, prospadkowej formacji ABCD. Można było zatem założyć, że następstwem zanegowania tego charakterystycznego układu fal będzie silny ruch w kierunku kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2366 – 2374 pkt.

14.10.2011 08:07

Bez wątpienia ważnym wydarzeniem (z punktu widzenia techniki) było środowe przełamanie dość istotnej zapory podażowej: 2296 – 2301 pkt. Jak pamiętamy koncentrowały się tutaj projekcje symetrycznej, prospadkowej formacji ABCD. Można było zatem założyć, że następstwem zanegowania tego charakterystycznego układu fal będzie silny ruch w kierunku kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2366 – 2374 pkt.

Generalnie z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia, ale trochę nieoczekiwanie fala wzrostowa wytraciła swój impet już w okolicy zniesienia 150% ostatniego impulsu podażowego (poziom 2341 pkt.). Co prawda początek sesji przebiegł wczoraj pod znakiem kontynuacji ruchu wzrostowego, ale kupujący ponownie nie poradzili sobie ze sforsowaniem wspomnianego już zniesienia 150%.

Czynnikiem, który zdeterminował przebieg kolejnych faz notowań było nagłe pogorszenie się nastrojów na wiodących rynkach europejskich. Warto podkreślić, że wizualnym odzwierciedleniem na FW20Z11 tej nagłej zmiany sentymentu na rynkach był niezwykle silny, kilkudziesięciopunktowy ruch spadkowy. Inicjatywa niedźwiedzi okazała się na tyle wyrazista, że kontrakty w szybkim tempie dotarły do eksponowanej przeze mnie w komentarzach online zapory popytowej: 2289 – 2294 pkt.

Trzeba przyznać, że strefa odegrała ważną rolę, gdyż właśnie tutaj doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego. Zanim to jednak nastąpiło, kontrakty przez kilka godzin dryfowały w tym właśnie rejonie cenowym i wydawało się, że strefa może nawet ugiąć się pod naporem podaży (wskazywała na to obserwacja rynków europejskich, gdzie podaż cały czas dyktowała warunki gry).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

W końcówce sesji rzeczywiście doszło do naruszenia 2289 – 2294 pkt. Trzeba przyznać, że nie była to udana faza notowań dla obozu popytowego. Zamknięcie FW20Z11 uplasowało się bowiem na poziomie 2281 pkt., co stanowiło spadek wartości kontraktów w stosunku do środowej ceny odniesienia wynoszący aż 2.35%.

Po kilku sesjach nieprzerwanych wzrostów kupujący musieli zatem uznać w końcu wyższość swojego przeciwnika. Nietypowość ostatniej sekwencji zdarzeń polega jednak na tym, że często po zanegowaniu układu symetrycznego ABCD rynek osiąga w szybkim tempie kolejną barierę cenową Fibonacciego. Z załączonego wykresu wynika, że ostatecznie nie doszło do konfrontacji w rejonie: 2366 – 2374 pkt., choć trzeba przyznać, że punkt zwrotny ukształtował się w pobliżu w/w przedziału.

Tak jak zaznaczałem w swoich poprzednich opracowaniach dość wyrazistym sygnałem oznaczającym wzrost presji podażowej byłoby dopiero przełamanie wyeksponowanej na wykresie zapory popytowej: 2255 – 2261 pkt. Wskazany przedział cechuje się nieco większą wiarygodnością, gdyż również tutaj przebiega median line. Nie wykluczam zatem, że przypadku zanegowania analizowanej zapory popytowej (choć spodziewam się tutaj sporej presji ze strony byków) ruch korekcyjny mógłby przerodzić się w jeszcze silniejszą falę przeceny. Uważam również, iż w takiej sytuacji oddaliłoby się prawdopodobieństwo szybkiego uporania się kupujących z kluczowym obecnie węzłem podażowym Fibonacciego: 2366 – 2374 pkt.

Dzisiejsza sesja powinna jednak rozpocząć się neutralnie, bądź nawet z niewielką przewagą popytu. Co prawda czwartkowa batalia za oceanem zakończyła się ostatecznie zwycięstwem niedźwiedzi (indeks S&P500), ale kupującym udało się w ogromnym stopniu zniwelować skalę przedpołudniowej przeceny (dodatkowo Google opublikował po sesji lepszy od oczekiwań raport). Ten fakt powinien właśnie zdeterminować przebieg porannej fazy dzisiejszych notowań.

Podsumowując można stwierdzić, że dopiero trwałe zanegowanie niezwykle ważnej strefy oporu: 2366 – 2374 pkt. uprawdopodobniłoby możliwość realizacji scenariusza prowzrostowego. Byłoby to z pewnością ważne wydarzenie techniczne, gdyż dodatkowo przecinają się tutaj dwie median lines.

Kupujący mogą mieć jednak problem ze sforsowaniem tej przeszkody. Warto bowiem podkreślić, że we wspomnianym rejonie cenowym doszło wczoraj do uaktywnienia się podaży. To z kolei wskazuje, iż obóz sprzedających jest tutaj nastawiony na prowadzenie aktywnych działań obronnych. Warto jednak na zakończenie podkreślić, że układ techniczny wykresu znacząco by się pogorszył dopiero w przypadku przełamania znanego nam już przedziału wsparcia: 2255 – 2261 pkt. Na razie zatem przewagę techniczną zachowuje jeszcze obóz popytowy.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)