Wzrost sprzedaży detal. ustabilizuje się w kolejnych miesiącach wg analityków
Warszawa, 26.06.2014 (ISBnews) - Choć dane o sprzedaży detalicznej za maj rozczarowały, analitycy liczą na dalsze solidne wzrosty (zbliżone do obecnych), wskazując, że konsumpcja prywatna ma potencjał do dalszej poprawy. Ich opinie różnią się jednak co do tego, czy tempo wzrostu konsumpcji przyspieszy w II kw. wobec pierwszych trzech miesięcy, kiedy wspierana była przez czynniki jednorazowe (np. sprzedaż aut "z kratką").
Sprzedaż detaliczna w maju wzrosła nominalnie o 3,8% r/r wobec wzrostu o 8,4% r/r w poprzednim miesiącu. Prognozy 16 ekonomistów wahały się od 4,6% do 8,2% wzrostu, przy średniej na poziomie 6,35% (wobec 8,4% r/r miesiąc wcześniej).
Wolniejsza sprzedaż w maju wynikała głównie ze spadku sprzedaży samochodów (o 5,0% r/r w maju wobec +9,2% r/r w kwietniu). Ekonomiści przypominają też, że sprzedaż artykułów pierwszej potrzeby była w kwietniu napędzana efektem Świąt Wielkanocnych.
Narastająco w styczniu-maju br. sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,9% r/r.
W ujęciu realnym sprzedaż detaliczna wzrosła w maju o 4,3% r/r wobec wzrostu o 8,9% r/r w kwietniu. Według analityków, realny wzrost sprzedaży detalicznej przyspieszy w II kw. br. i może przekroczyć 6,0% r/r.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:
"Słabsze wyniki sprzedaży w maju wiążą się z wygaśnięciem efektu Świąt Wielkanocnych, który podwyższył sprzedaż w kwietniu, co znalazło odzwierciedlenie w wyhamowaniu dynamiki sprzedaży żywności" - ekonomiści Banku Millennium
"Dynamika na poziomie 3,8%r/r jest nadal całkiem przyzwoitym odczytem, a w kolejnych miesiącach sytuacja nie powinna się pogarszać chociażby ze względu na wyraźne oznaki poprawy sytuacji na rynku pracy" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Pomimo nieco wolniejszego wzrostu sprzedaży detalicznej w maju, perspektywy dla wzrostu konsumpcji pozostają korzystne, na co wskazują m.in. najwyższe od połowy 2010 r. odczyty wskaźników ufności konsumenckiej" - analityk Banku Pekao Adam Antoniak
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Po bardzo dobrym (najwyższym od marca 2012 r.) wyniku sprzedaży detalicznej w kwietniu, maj przyniósł wyhamowanie tempa jej wzrostu. Wpływ na to miały m.in. efekty kalendarza - po sporych zakupach przedświątecznych w kwietniu gospodarstwa domowe ograniczyły wydatki w kolejnym miesiącu. Najbardziej widoczne jest w takich kategoriach jak ?żywność, napoje alkoholowe i bezalkoholowe" oraz ?sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach". Należy jednak podkreślić, że dynamika na poziomie 3.8%r/r jest nadal całkiem przyzwoitym odczytem, a w kolejnych miesiącach sytuacja nie powinna się pogarszać chociażby ze względu na wyraźne oznaki poprawy sytuacji na rynku pracy. Znając dane za kwiecień i maj można szacować, że realny wzrost sprzedaży detalicznej w drugim kwartale będzie wyższy od zanotowanego w pierwszym kwartale, i przekroczy wyraźnie 6.0%r/r. Konsumpcja będzie zatem istotnym czynnikiem wzrostu PKB w tym okresie, a jej dynamika będzie wyższa w porównaniu z zanotowaną w pierwszych trzech miesiącach br. Przy
jednoczesnym oczekiwanym wyhamowaniu tempa wzrostu inwestycji (do poniżej 10%r/r) spodziewam się dynamiki PKB w drugim kwartale w okolicach 3.3-3.5%r/r, a w całym 2014 r. w okolicach 3.5-3.6%. Wzrost sprzedaży detalicznej, wspierany poprawiającą się sytuacją na rynku pracy, nie jest argumentem za obniżką stóp procentowych do której RPP otworzyła sobie ?furtkę" czerwcowym komunikatem. Również inne opublikowane dane z gospodarki realnej nie wskazują, aby potrzebowała ona obecnie ?koła ratunkowego" w postaci złagodzenia polityki pieniężnej. Inflacja jest wprawdzie na historycznie niskich poziomach, ale nie ma ona źródeł wewnętrznych. Dlatego uważam, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsza stabilizacja stóp procentowych przez RPP, po której nastąpią pierwsze ich podwyżki. Będzie to miało jednak prawdopodobnie miejsce nie wcześniej niż pod koniec 2015 r., a może nawet dopiero w 2016 r." - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Spadek rocznego tempa wzrostu sprzedaży detalicznej wynikał głównie ze spadku sprzedaży samochodów w (-5,0% r/r w maju wobec +9,2% r/r w kwietniu). Wyraźnie wolniej niż w kwietniu rosła sprzedaż w większości kategorii towarów, z wyjątkiem sprzedaży paliw oraz odzieży i obuwia, przy czym warto pamiętać, że sprzedaż artykułów pierwszej potrzeby była w kwietniu napędzana efektem Świąt Wielkanocnych. Drugi miesiąc z rzędu wolniej rosła sprzedaż dóbr trwałego użytku. Sprzedaż w kategorii ?meble, RTV, AGD" wzrosła o 0,8% r/r po wzroście o 2,0% r/r. Pomimo nieco wolniejszego wzrostu sprzedaży detalicznej w maju, perspektywy dla wzrostu konsumpcji pozostają korzystne, na co wskazują m.in. najwyższe od połowy 2010 r. odczyty wskaźników ufności konsumenckiej. Konsumpcję powinny wspierać także: (1) stabilizacja cen towarów i usług, (2) stopniowa poprawa sytuacji na rynku pracy oraz (3) łagodna polityka monetarna, ograniczająca koszty obsługi zadłużenia gospodarstw domowych w PLN i zwiększająca dostępność kredytu
konsumpcyjnego. Dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej mogą dostarczyć amunicji tym członkom RPP, którzy widzą przestrzeń do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej. Tym samym rośnie prawdopodobieństwo złożenia na lipcowym posiedzeniu Rady wniosku o obniżkę stóp procentowych. W naszej ocenie jeżeli taki wniosek zostanie złożony, to nie uzyska większego poparcia. W scenariuszu bazowym niezmiennie zakładamy, że do pierwszej podwyżki dojdzie w lipcu przyszłego roku" - analityk Banku Pekao Adam Antoniak
"Dynamika sprzedaży detalicznej wyhamowała w maju do 3,8% r/r z 8,4% r/r w kwietniu, co było wynikiem niższym od naszych oczekiwań oraz konsensusu rynkowego. Słabsze wyniki sprzedaży w maju wiążą się z wygaśnięciem efektu Świąt Wielkanocnych, który podwyższył sprzedaż w kwietniu, co znalazło odzwierciedlenie w wyhamowaniu dynamiki sprzedaży żywności. Pogorszyła się także sprzedaż samochodów, która spadła w maju o 5,0% r/r. Może się wiązać to z mniejszym obecnie popytem na auta, po tym jak w pierwszym kwartale tego roku nastąpił jego znaczny wzrost dzięki możliwości odliczenia VAT od aut z kratką. Być może jest to więc efekt przesunięcia sprzedaży na początek roku, niż fundamentalny spadek popytu na dobra trwałe. Dane choć słabsze od oczekiwań nie zmieniają naszych oczekiwań na przyszłość. Trzeba też pamiętać, że miesięczne dane o sprzedaży detalicznej podlegają sporym wahaniom i jednorazowy odczyt nie musi wiązać się ze zmianą dotychczasowego trendu. Szczególnie, biorąc pod uwagę czynniki fundamentalne, w
tym spadek bezrobocia oraz wzrost dochodów realnych. Od początku tego roku sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,9% r/r nominalnie i 6,1% r/r realnie, podczas gdy w samym Q1 wzrosty wyniosły odpowiednio 5,5% r/r i 5,5% r/r. Trend wzrostowy sprzedaży jest więc zachowany, choć po bardzo dobrym pierwszym kwartale widoczne jest nieznaczne wyhamowanie dynamizmu sprzedaży. Konsumpcja prywatna ma w naszej ocenie potencjał do dalszego wzrostu, choć jej dynamika w drugim kwartale może nieco wyhamować w stosunku do wyniku z Q1, kiedy wsparta była przez czynniki jednorazowe, w postaci wyższej sprzedaży aut z kratką. (?) Opublikowane dziś dane nie zmieniają naszych oczekiwań co do wzrostu gospodarczego oraz polityki pieniężnej" - ekonomiści Banku Millennium
"Głębszy spadek dynamiki sprzedaży jest w naszej ocenie pochodną rocznego spadku sprzedaży samochodów. Jest to prawdopodobnie odreagowanie wysokich wzrostów w tej kategorii w pierwszych miesiącach roku, do czego przyczyniały się uwarunkowania związane ze zmianami podatkowymi (?kratka"). W pozostałych kategoriach nie ma dużych niespodzianek. Tu pozytywynie wyróżnia się sprzedaż ubrań ? nie wykluczamy w tym względzie wpływu wcześniejszych niż w ubiegłym roku letnich wyprzedaży. Ponadto należy zwrócić uwagę, że wartość sprzedaży ograniczana jest przez niski poziom inflacji. W ujęciu realnym dynamika sprzedaży jest nieznacznie wyższa, niż nominalna (4,3 proc. rdr). Dane wskazują, że w zakresie struktury wzrostu odbudowa konsumpcji będzie mieć stopniowy charakter. W kolejnych miesiącach spodziewamy się stabilizacji dynamiki sprzedaży detalicznej na bliskim do bieżącego poziomie. Można także dodać, że widoczna ostatnio w badaniach koniunktury poprawa nastrojów gospodarstw domowych ogranicza ryzyko osłabienia
dynamiki konsumpcji" - analityk Banku BGK Piotr Dmitrowski
"Dane o sprzedaży detalicznej za maj (3,8% r/r wobec mediany oczekiwań rynkowych 6,2% r/r) są interesujące pod dwoma względami. z jednej strony pokazują, że możemy mieć do czynienia z nawrotem podwyższonej skłonności do oszczędzania, która według nas i tak była wolniej porzucana przez konsumentów niż w poprzednich cyklach koniunkturalnych. Z drugiej strony ten odczyt przypomina o presji cenowej skierowanej w dół - implikowana dynamika cen sprzedaży detalicznej pozostała na -0,5% r/r choć w styczniu i lutym udało jej się wyrwać z ujemnych wartości i wydawało się, że popyt krajowy był już dostatecznie silny, żeby przełożyć się na ceny. Ważnym elementem majowego odczytu jest spadek implikowanej dynamiki cen żywności z ponad 2% r/r w sty-lut do 0,2% a analogicznej dynamiki dla kategorii ?pozostałe" z ok 0% r/r na początku roku do -0,8%" - analitycy ING Banku Śląskiego
"Skala spowolnienia dynamiki sprzedaży w maju okazała się dużo silniejsza od naszych oczekiwań. Choć wygaśnięcie efektu kalendarzowego (termin Świąt Wielkanocnych), jak najbardziej przemawiało za spowolnieniem majowej dynamiki sprzedaży, to oczekiwaliśmy utrzymania stosunkowo silnej dynamiki sprzedaży z uwagi na większą liczbę dni handlowych w maju w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Choć skala spowolnienia dynamiki sprzedaży na pierwszy rzut oka jest bardzo głęboka, co w kontekście notowanych słabszych danych z przemysłu w maju może rodzić obawy o dużo silniejsze spowolnienie gospodarki, to dokładniejsza analiza danych wskazuje na mniej pesymistyczny obraz sytuacji. W pierwszym rzędzie zwraca uwagę fakt, że silne spowolnienie dynamiki sprzedaży (względem naszej prognozy) wynikało praktycznie wyłącznie z wyników w dwóch kategoriach: sprzedaży żywności i sprzedaży samochodów. W pierwszym przypadku trudno mówić o efektach stricte popytowych w kategorii, która powinna kształtować się największą odpornością na
zmiany popytu. Ponadto paradoksalnie ta kategoria już od wielu lat charakteryzuje się podwyższoną zmiennością wyników, a w maju br. przy dodatkowym silniejszym efekcie trudniejszego szacowania liczby dni roboczych ta zmienność mogła być tym silniejsza (zmiana dot. odbierania dnia wolnego z tytułu święta przypadającego w sobotę oraz zmiana w ujęciu rocznym efektu tzw. ?długiego weekendu"). W przypadku sprzedaży samochodów, zapewne ta kategoria będzie (jak sygnalizowaliśmy już w komentarzu do danych za marzec i kwiecień) kształtować się na dużo niższych poziomach biorąc pod uwagę jedynie okresowy efekt silnego wzrostu sprzedaży na początku 2014 r. (efekt podwyższonej sprzedaży z uwagi na okresowe zmiany przepisów dot. odliczeń podatkowych z tytułu zakupu samochodu ?z kratką"). Po wykluczeniu najbardziej zmiennych kategorii sprzedaży tj. sprzedaży żywności, samochodów i paliw, dynamika sprzedaży osłabiła się w dużo mniejszym stopniu tj. obniżyła się do ok 8,0% r/r wobec wyniku ponad 9,0% r/r utrzymującego się w
okresie luty ? kwiecień, co wskazuje raczej na bardziej stabilne wyniki popytu konsumpcyjnego. Oczywiście, efekt coraz wyższej bazy odniesienia (już wyraźne odbicie konsumpcji w połowie 2013 r.) w warunkach już wolniejszej poprawy sytuacji na rynku pracy będzie wpływał na nieco niższe wyniki sprzedaży detalicznej. W naszej ocenie jednak bardziej prawdopodobny jest scenariusz lekkiego wyhamowania dotychczasowego wzrostu gospodarki (na który wskazujemy od dłuższego czasu) niż silniejszego jej tąpnięcia. Prognozujemy, że dynamika konsumpcji prywatnej w kolejnych kwartałach będzie stabilizowała się w przedziale 2,5% - 3,0% r/r, po jej wzroście do 2,6% r/r w I kw. br. W decydującym stopniu słabsze wyniki gospodarki w II kw. br. są efektem wygasania czynników, które okresowo podbijały te wyniki na początku br. (efekty pogodowe silnie wspierające aktywność w budownictwie, inwestycje w środki transportu z uwagi na zmiany przepisów podatkowych)" - ekonomiści BOŚ Banku.
(ISBnews)