Wzrosty mimo wszystko

Bernanke w swoim wystąpieniu w Kongresie nie powiedział nic nowego. Niemiecki indeks ZEW – pierwszy barometr koniunktury z Europy za lipiec – był niżej niż w czerwcu. Mimo to, po krótkotrwałej przepychance w okolicach godziny 16.00 na rynku dominowali kupujący – zarówno akcje, jak i euro względem dolara. Dzisiejsze publikacje raczej tego nie zmienią.
Bernanke powiedział swoje…

Wzrosty mimo wszystko
Źródło zdjęć: © na zdjęciu: Przemysław Kwiecień, XTB

18.07.2012 09:12

Bernanke w swoim wystąpieniu w Kongresie nie powiedział nic nowego. Niemiecki indeks ZEW – pierwszy barometr koniunktury z Europy za lipiec – był niżej niż w czerwcu. Mimo to, po krótkotrwałej przepychance w okolicach godziny 16.00 na rynku dominowali kupujący – zarówno akcje, jak i euro względem dolara. Dzisiejsze publikacje raczej tego nie zmienią. Bernanke powiedział swoje…

Wystąpienie szefa Fed w Kongresie nie było przełomowe w zakresie polityki pieniężnej – Bernanke w zasadzie opisał to, co do tej pory zrobił Fed, bez jakiegokolwiek artykułowania możliwych dalszych działań. Podkreślił powolne ożywienie w gospodarce oraz fakt, iż stopa bezrobocia według prognoz Fed będzie spadała bardzo powoli.

Reakcja rynku na wystąpienie była początkowo negatywna, jednak ostatecznie euro odrobiło straty, zaś rynki akcji po ponad procentowym spadku zyskały niemal dwa procent. Hipotetycznie jest to reakcja na zapewnienia szefa Fed w trakcie rundy pytań, iż Fed będzie działał dalej, jeśli sytuacja na rynku pracy nie poprawi się.

Warto zwrócić uwagę na niekonsekwencję rynku w wycenie wizji przedstawionej przez Fed. Nadzieje na QE3 – mimo, iż decyzje są tu ciągle odległe – pobudzają inwestorów od sześciu tygodni. Z drugiej strony Wall Street nie dyskontuje spowolnienia w USA, a jeśli Fed ma zdecydować się na QE3, wzrost spowolni znacznie poniżej prognozy Fed (1,9-2,4%). Naszym zdaniem, jeśli nie zobaczymy w najbliższym czasie poprawy w danych, wzrosty będą nie do utrzymania.

…oraz postraszył Kongresmanów

Tak jak można było się spodziewać Bernanke wykorzystał wystąpienie do podkreślenia, jak ważne jest wprowadzenie zmian w polityce fiskalnej, aby z jednej strony uwiarygodnić ścieżkę redukcji deficytu w dłuższym terminie, ale z drugiej nie doprowadzić do skokowego zacieśnienia w przyszłym roku. Ciekawym elementem jest szacunek Fed, iż przy braku zmian w prawie recesja sprawiłaby, iż w 2013 roku byłoby o 1,25 mln miejsc pracy mniej niż gdyby do takiego zacieśnienia nie doszło. To natomiast oznacza, iż temat tzw. fiskalnego klifu wcześniej lub później będzie zauważalnie wpływał na sytuację rynkową.

Dziś rynek mieszkaniowy w USA oraz produkcja w Polsce

Publikowane dziś dane makro mają raczej drugorzędne znaczenie. Sytuacja na rynku mieszkaniowym w USA powoli ulega poprawie i tego rynki oczekują przy okazji drugiego odczytu (14.30). Polskie dane o produkcji przemysłowej będą istotne w kontekście oceny skali spowolnienia naszej gospodarki (publikacja o 14.00, konsensus zakłada wzrost produkcji o 4%), natomiast niekoniecznie muszą mieć wpływ na rynek. Dziś Ben Bernanke po raz drugi stanie przed Kongresem, ale zwykle to drugie wystąpienie nie wnosi już nic nowego i w związku z tym nie budzi takich emocji, jak wczorajsze.

Na wykresach: EURUSD, D1 – trzy kolejne formacje młotów (nie liczymy niewielkiej czarnej świecy w środku, gdyż jest to jedynie godzinne otwarcie z niedzieli) to teoretycznie dobry znak dla kupujących, szczególnie, że jesteśmy po większej wyprzedaży, więc wymowa formacji odwrócenia trendu jest naturalnie silniejsza; cały czas korekta w rejon 1,2370-1,24 jest realnym scenariuszem; ruch wzrostowy powinien zacząć się jednak wkrótce, gdyż jego brak będzie oznaczał brak siły kupujących do wykorzystania tak sprzyjającej sytuacji

AUDUSD, D1 – notowania dolara australijskiego wykorzystały wczorajszą poprawę sytuacji rynkowej i na parze AUDUSD pojawiła się duża biała świeca; dzięki temu rynek testuje już maksima z pierwszych dni lipca; warto obserwować zachowanie tej pary wobec testu oporu 1,0323; podobnie jak w przypadku kontraktów na indeks S&P500 poruszamy się teraz w nieco bardziej łagodnym kanale wzrostowym z dolnym ograniczeniem w okolicach 1,0140

Gold, D1 – co ciekawe, wzrosty na EURUSD nie pomogły wczoraj notowaniom złota; wygląda to tak, jakby rynki kruszców (podobnie zachowało się srebro) jako jedyne odczytały intencję zawartą w wystąpieniu szefa Fed; tym samym sytuacja na rynku pozostaje nierozstrzygnięta, gdyż nadal jesteśmy wewnątrz formacji trójkąta, choć obecnie nieco bliżej jest do jego dolnego ograniczenia (ok. 1563 USD); tak długa konsolidacja powinna zakończyć się silnym ruchem kierunkowym

dr Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)