Trwa ładowanie...
d2qxyw0
akcje
15-11-2012 18:27

Zadziwiająca siła naszych blue chipów

Wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się niestety bardzo dużymi spadkami. Do godziny 20.00 indeksy amerykańskie jeszcze się jakoś trzymały, ale gdy poznaliśmy zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC, z których wynikało, że jest szansa na zwiększenie skali programu QE3 (co oczywiście jest dobrą informacją), nie bardzo już było pod co grać i inwestorzy ruszyli do wyprzedaży akcji.

d2qxyw0
d2qxyw0

To oczywiście ustawiło nastroje na rynkach azjatyckich, gdzie większość giełd mocno się przeceniała, a jedynym indeksem, który się nie poddał był Nikkei225, który zakończył dzień blisko dwuprocentowym wzrostem. Indeksy w Europie rozpoczęły dzień również spadkami, ale ich skala nie była porażająca. Podobnie wyglądał początek sesji na naszym parkiecie, gdzie indeks naszych blue chipów stracił na otwarciu 6 punktów. Choć na głównych europejskich parkietach trudno było kupującym podnieść indeksy powyżej kreski, u nas to okazało się niezwykle proste i już po niecałej godzinie przebywania po czerwonej stronie popyt triumfował i na indeksie naszych największych spółek obserwowaliśmy wzrosty. Nie tak dobrze wyglądały niestety indeksy małych i średnich spółek. Kupującym wystarczyło animuszu, by podejść do poziomów maksimów wczorajszej sesji, co miało miejsce tuż po godzinie 12.00. Później było już zdecydowanie trudniej, ale nadal widzieliśmy zieleń na indeksie WIG20. Dopiero bardzo słabe dane zza oceanu podane o
godzinie 14.30, gdzie liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła do poziomu 439 tysięcy i mocno różniła się od prognoz, spowodowały krótkotrwałe zejście indeksu naszych blue chipów pod kreskę. Choć na tak słabe dane spory wpływ miał huragan Sandy, to jednak wzbudziło to spory niepokój na i tak będących w nienajlepszych nastrojach giełdach europejskich. Zniżkowały także kontrakty na indeksy amerykańskie. My w miarę szybko powróciliśmy powyżej poziomu równowagi, co nie było takie trudne, gdyż przecena na zachodnich parkietach nie była duża i szybko została opanowana. Choć największe giełdy europejskie miały problem ze zbliżeniem się do poziomów równowagi, nawet po dość dobrym otwarciu sesji za oceanem, nam to nie bardzo przeszkadzało i szybko wróciliśmy w okolice dzisiejszych maksimów. Nie przeszkodził nam w podkreślaniu swojej niezależności również kolor czerwony, który ponownie zobaczyliśmy na indeksach amerykańskich. Do końca trzymaliśmy fason, w czym mocno nas wsparło ponowne wyjście nad kreskę
indeksów za oceanem, a dalsze niezdecydowanie amerykańskich inwestorów i krążenie wokół tego poziomu nie bardzo już przeszkadzało.
Obroty osiągnęły dziś poziom nieco powyżej 0,71 miliarda złotych, wzrost zanotowało 129 spółek, a spadek 206. WIG20 zakończył się ostatecznie wzrostem o +0,21%, mWIG40 spadł o -0,55%, a sWIG80 o -0,14%. Najlepiej na dzisiejszej sesji poradziły sobie spółki informatyczne i spożywcze, gorzej prezentowały się spółki chemiczne, budowlane i telekomunikacyjne.
Najgorzej wśród naszych największych spółek zachowywały się dziś: Synthos, KGHM, PZU, GTC, Telekomunikacja Polska, PKNOrlen i Boryszew, ale to były jedyne spółki z indeksu naszych blue chipów, które zakończyły sesję spadkami. Sporymi wzrostami pochwalić się mogła spółka Asseco Poland (+4,63%), która wczoraj po sesji podała wyniki zdecydowanie lepsze od prognoz analityków. Wzrostami ponadjednoprocentowymi wyróżniały się również: BRE, Kernel, Lotos i JSW.

Wśród mniejszych spółek bardzo dobrze prezentowały się: Berling, Yawal, Ekoexport, Avia SG, Pelug i Zastal. Nie zaliczą dnia do udanych akcjonariusze spółek: Energomontaż Południe, Barlinek, FAM, Drozapol, BBI Zeneris NFI i Atlanta.

Dzisiejsza sesja na naszym parkiecie wpisywała się idealnie w obraz całkowitego braku korelacji z głównymi światowymi giełdami, jaki obserwujemy już od kilku dni. Czy jest to możliwe do utrzymania w dłuższym terminie? Raczej nie wierzę w nadprzyrodzoną siłę naszego indeksu blue chipów. Być może próbujemy zagrać na możliwe odbicie na rynkach. Ale jeśli nawet do niego dojdzie, to czy wtedy stać nas będzie na jeszcze bardziej spektakularny ruch na północ? Indeksy najważniejszych giełd zaczynają wyglądać dość niepokojąco i może być im trudno szybko powrócić do trendów wzrostowych. Jeśli by im to się udało, to możliwy jest atak naszych byków na poziomy tegorocznych maksimów. Jeśli będziemy świadkami tylko niewielkiego odreagowania, to nasza relatywna siła może szybko się wyczerpać i przebicie poziomów wsparcia, które możemy wyznaczyć w okolicach 2350 punktów oraz tuż powyżej 2300 punktów, może być kwestią tylko kilku dni. A wtedy nawet możliwy rajd świętego Mikołaja nie pomoże nam na kończenie roku na poziomach
choćby zbliżonych do tegorocznych maksimów.

Piotr Trzciński
makler DM BZ WBK S.A.

d2qxyw0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2qxyw0