Zakaz handlu w niedziele. Pracownicy Biedronki nie dostaną urlopu?
Zakaz handlu miał ulżyć pracownikom sieciówek. W zamian za wolne niedziele szykuje się im jednak harówka w piątek i sobotę. Na dodatek mogą mieć problem z urlopem. Przed nowymi wytycznymi ostrzega Solidarność w Biedronce.
Już od 1 marca wchodzi w życie zakaz handlu w niedziele. W tym roku wyłączone będą dwie niedziele w miesiącu. Handlować będzie można w pierwszą i ostatnią. Najbliższa niedziela, w którą nie zrobimy zakupów, wypada już 11 marca.
Na zmiany od dłuższego czasu przygotowują się największe sieci marketów, które w związku z nowymi przepisami chcą jak najmniej stracić. Kolejne pojawiające się pomysły pokazują, że w większości będzie się to odbywać kosztem pracowników.
Pisaliśmy już o wydłużaniu czas pracy. Wirtualnej Polsce udało się dotrzeć do pisma, z którego treści wynika, że Biedronka rozważa wprowadzenie zmian nocnych dla swoich pracowników. "Aby uniknąć sankcji, zmiany powinny być tak ustawione, aby w sobotę pracownicy opuszczali sklep przed godziną 24:00 (np. 23:45) i rozpoczynali pracę w poniedziałek po godz. 00:00 (np. poniedziałek godz. 00:15)".
Teraz pojawiły się doniesienia o zakazie udzielania pracownikom wolnego od pracy w piątki, soboty i poniedziałki.
- O takim pomyśle poinformowali nas już kierownicy sklepów m.in. w Jastrzębiu Zdroju - mówi jeden z przedstawicieli Solidarności w Biedronce, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną". Podkreśla, że takie wytyczne są sprzeczne z prawem pracy, a dla pracowników oznacza to tylko jedno - trudność z planowaniem urlopu i odbieraniem dni wolnych.
Oficjalnie Biedronka dementuje doniesienia i wskazuje, że nie ma takich wytycznych. Jednocześnie przyznaje, że czwartek, piątek i sobota to dni, na które w największym stopniu klienci przesuną zakupy z niedzieli i sieć musi zapewnić pełną obsadę.
- Biznes zawsze jest kilka kroków przed politykami, bo musi znaleźć rozwiązania, by realizować cele biznesowe i zwyczajnie na siebie zarobić. Spodziewałam się, że sieci handlowe znajdą sposób na „obejście” ograniczenia handlu. Nie sądziłam, że zrobią to tak szybko i tak kreatywnie - komentuje to co dzieje się wokół zakazu handlu Monika Smulewicz, ekspert prawa pracy z Grant Thornton.
Związkowcy broniący praw pracowników nie zamierzają jednak stać z boku i biernie przyglądać się. Jak dowiedział się money.pl, pomysłodawcy ustawy będą wnosić o nowelizację przepisów. Niedzielę chcą rozciągnąć od godziny 22 w sobotę do 5 rano w poniedziałek, by pracownicy nie musieli pracować po nocy.
Czekamy teraz na reakcję związków zawodowych w sprawie ewentualnych trudności z urlopem w piątek czy sobotę.
Od 2019 roku handel dozwolony będzie tylko w jedną - ostatnią - niedzielę miesiąca, a od 2020 roku w ogóle zostanie zakazany. Wyjątki to dwie niedziele przed świętami Bożego Narodzenia, jedna niedziela przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. W Wigilię handel będzie ograniczony do godziny 14:00.