Ukraina
Na Ukrainie nie ma ograniczeń dotyczących handlu w niedziele. Problem ten nie jest też podejmowany w publicznej debacie.
W niedzielę na Ukrainie otwarte są supermarkety, sklepy osiedlowe i rynki. Nie ma też szerokiej dyskusji na temat ewentualnego zakazu handlu siódmego dnia tygodnia. O opinię na temat zakazu handlu w niedziele Polskie Radio pytało na najstarszym w Kijowie, bo ponad 1000-letnim targowisku - na Żytnim Rynku. Wołodia, właściciel straganu z chemią gospodarczą. byłby zdecydowanie przeciwny takim ograniczeniom, bo jak zaznaczył praca to nie grzech. Z drugiej strony, jak dodał, są ludzie, którzy tylko w niedziele mogą znaleźć czas na duże zakupy.
Pani Jewdokija Hrihoriwna sprzedaje wędliny - ona z kolei poparłaby zakaz handlu w niedziele. - Nie powinno się handlować. Tak wynika z Biblii - wyjaśniała. Jak zaznaczyła, na zachodzie Ukrainy w porównaniu ze wschodnimi i centralnymi obwodami bardziej się przestrzega nakazu świętowania niedzieli. - Jak byłam pod Lwowem w sanatorium, to tam wszyscy w niedziele chodzą do cerkwi, a nie na rynek - podkreśliła handlarka z Żytniego Rynku.
Ukraińska prasa i media elektroniczne szeroko informują o planach wprowadzenia ograniczeń handlu w niedziele w Polsce. Najbardziej interesuje to mieszkańców obwodów graniczących z naszym krajem, którzy na zakupy często jeżdżą do polskich sklepów.