WAŻNE
TERAZ

Kto za Banasia? Koalicjanci szykują kandydatów na szefa NIK

Zakaz handlu zmobilizował sklepy. Zaczęły zasypywać nas gazetkami

O 11 procent wzrosła w ubiegłym roku liczba gazetek, które wydają najpopularniejsze sieci handlowe. Dodatkowo gazetki te są coraz grubsze. Według ekspertów to efekt wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. Wysyp promocji miał bowiem przyciągnąć do sklepów więcej klientów w pozostałe dni.

Żeby nie stracić na zakazie handlu, sklepy częściej kuszą nas gazetkami promocyjnymi.
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Zbraniecki/EAST NEWS

Zespół Programu AdRetail Inspirio przeanalizował blisko 8 tys. gazetek z lat 2017-2018, wydawanych przez dyskonty, hipermarkety, supermarkety i sieci convenience. To ponad 133 tys. stron i 80 mln centymetrów kwadratowych powierzchni.

Badane cztery najważniejsze formaty w handlu zwiększyły w ubiegłym roku ilość wydawanych gazetek o 11 proc. Na rynku pojawiło się blisko 400 publikacji więcej niż rok wcześniej. Zdaniem Andrzeja Wojciechowicza, członka kapituły Programu AdRetail Inspirio (AdRI), wzrost aktywności promocyjnej hipermarketów, supermarketów i dyskontów związany był z wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele w marcu ubiegłym roku.

To był sposób na choćby częściową rekompensatę utraconych obrotów. Sieci convenience, reagując na wzrost aktywności handlowej sklepów na stacjach paliw i nie chcąc pozostać w tyle, zachęcały klientów do niedzielnych zakupów, choć nie wszystkie włączyły się do tej gry.

– Rok 2018 był czasem dużych zmian w handlu. Nikt do końca nie był w stanie przewidzieć długofalowych efektów ograniczenia sprzedaży, więc naturalnym odruchem wydawało się zabezpieczenie interesów sieci w postaci zwiększenia ilości promowanych produktów. Gazetki pełnią kluczową rolę w informowaniu konsumentów o rabatach i przyciąganiu ich do sklepów. I dlatego liczba publikacji wyraźnie wzrosła – z prawie 3800 do blisko 4200 – tłumaczy Yves Frerot z kapituły AdRI.

Obejrzyj: Fundusz Sprawiedliwości wspiera budowę "Budzika" dla dorosłych

Co ciekawe, powierzchnia gazetek zwiększyła się o 14 proc., tj. o ponad 5 mln cm kw. Jak informuje Karol Kamiński, Przewodniczący Programu AdRetail Inspirio, ten wzrost wiąże się z większą liczbą stron. I oznacza, że promowany jest szerszy asortyment. To jest przejawem walki o konsumentów w sytuacji ograniczenia handlu.

Natomiast Andrzej Wojciechowicz zwraca uwagę na to, że zmienia się forma graficzna prezentacji produktów. Pojawia się więcej zdjęć wspierających pozytywne postrzeganie towaru poprzez emocjonalne skojarzenia, a to wymaga coraz większej powierzchni. Niemniej różnica wyrażona w procentach nie jest jeszcze spektakularna. Należy spodziewać się kolejnych wzrostów.

– Liczba stron w gazetkach zwiększyła się średnio o 18 proc. – z ponad 61,5 tys. do niespełna 72,5 tys. Patrząc na wyniki procentowe, to więcej niż wyniósł wzrost powierzchni promocyjnej i stanu liczbowego gazetek. Bardziej obszerne publikacje zapewniły sieciom możliwość przedstawienia większej liczby produktów i kategorii, bez znaczącego wpływu na koszty dystrybucji. Z kolei fakt, że powierzchnia promocyjna nie wzrosła tak bardzo, jak liczba stron, może świadczyć o tym, że poza promocjami zamieszczane były dodatkowe treści, np. przepisy kulinarne – analizuje dr Paweł Jurowczyk, inny członek kapituły.

Różnice między formatami

Analiza wyników poszczególnych segmentów wykazała, że sieci convenience zwiększyły liczbę gazetek średnio o 11 proc., powierzchnię promocyjną – o 8 proc., a liczebność stron – o 10 proc.. Dr Maria Andrzej Faliński, członek kapituły AdRetail Inspirio, uważa, że pierwszy z ww. wzrostów wskazuje na sukces formatu.

Potwierdza skłonność konsumenta do bywania w pobliskich, niewielkich placówkach, dających szansę na szybkie zakupy. Przeciętny klient tego typu sklepów nie ma czasu na przeglądanie obszernych publikacji, dlatego powierzchnia promocyjna odnotowała mniejszy skok, ale też znaczący – z ponad 1,2 mln cm kw. do przeszło 1,3 mln cm kw. Ponadto przybyło w sumie 315 stron.

– Natomiast dyskonty zwiększyły liczbę gazetek tylko o 5 proc. Ale przybyło ich blisko 3 tysiące, tj. 20 proc. Z kolei powierzchnia promocyjna urosła z ponad 8 mln cm kw. do przeszło 10 mln. To też duża różnica, bo na poziomie 19 proc. Trzeba przyznać, że w tym formacie obserwujemy ciągłe zmiany. Szczególnie widoczne jest poszerzanie asortymentu w sklepach tak, aby w pełni zaspokajać potrzeby konsumentów i odciągać ich od innych kanałów. Większa ilość różnorodnych produktów zmusza sieci do zwiększenia ilości stron i powierzchni promocyjnych w wydawanych gazetkach – zauważa Yves Frerot.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku supermarketów, które najbardziej ze wszystkich parametrów zwiększyły liczbę stron, tj. z ponad 19 tys. do blisko 22 tys. To istotna różnica, wynosząca 13 proc. Liczba gazetek wzrosła o 10 proc., a powierzchnia promocyjna została poszerzona o 9 proc. W opinii Karola Kamińskiego, tego typu sieci zwiększają natarcie informacyjne i perswazyjne na klienta, bo ostro rywalizują z odnoszącymi sukcesy dyskontami. A od czasu wprowadzenia zakazu handlu walka o klienta jest jeszcze bardziej zacięta.

– W hipermarketach największy skok nastąpił w liczbie stron – bo aż o 21 proc. To jest wzrost z ponad 24 do prawie 30 tys. Ponadto o 15 proc. zwiększyła się powierzchnia gazetek i 14 proc. ich ilość. Tak znaczące zmiany mają związek z tym, że sieci walczą o powrót klienta do zakupów wymagających dużej inwestycji czasu. Muszą stawić czoła ofercie dyskontowej – mniej obfitej, ale złożonej z najszybciej rotujących towarów, czyli najpotrzebniejszych i kupowanych niejako rutynowo. Hipermarkety ostro konkurują też z supermarketami, które pozwalają konsumentowi szybciej kupić podobne artykuły o nieco wyższych cenach – podkreśla dr Faliński.

Ile wytrzyma klient

Jak podsumowuje dr Paweł Jurowczyk, dyskonty i hipermarkety w istotnym stopniu zwiększyły powierzchnie promocyjne i liczby stron w gazetkach. Dzięki temu, nie podnosząc znacząco kosztów dystrybucji, były w stanie pokazać więcej promocji w przeliczeniu na 1 publikację, a tym samym zainteresować potencjalnie więcej klientów. Pojawia się tylko pytanie, w którym momencie konsument poczuje przesyt. Ściganie się w zwiększaniu treści może doprowadzić do ślepoty reklamowej wewnątrz gazetki. Odbiorca nie będzie w stanie dobrze zapoznać się z ofertą interesujących go sklepów.

Analiza porównawcza objęła pełne 2 lata. Przeanalizowano niemal 4 tys. publikacji z całego 2017 roku i ponad 4 tys. gazetek wydanych w 2018 roku. Łącznie to było ponad 133 tys. stron i 80 mln cm kw. powierzchni. Brano pod uwagę wydania dyskontów, hipermarketów, supermarketów i sieci convenience. Porównanie zostało przeprowadzone na materiałach pochodzących z zasobów firmy Hiper-Com Poland.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Emerytura dla rolnika. Tyle wynosi dla osób z 25‑letnim stażem
Chybiona inwestycja. Małe miasto musi oddać prawie 20 mln zł
Chybiona inwestycja. Małe miasto musi oddać prawie 20 mln zł
Chcą zbudować duże osiedle pod Warszawą. Oto lokalizacja
Chcą zbudować duże osiedle pod Warszawą. Oto lokalizacja
Niemieccy turyści zasnęli pijani na ulicy. Mieszkańcy wyspy mają dość
Niemieccy turyści zasnęli pijani na ulicy. Mieszkańcy wyspy mają dość
Poszedł do restauracji. Na rachunku znalazł dziwną pozycję
Poszedł do restauracji. Na rachunku znalazł dziwną pozycję
Co się stało z jagodami? Słoik kosztuje fortunę
Co się stało z jagodami? Słoik kosztuje fortunę
Do domu wychodzą godzinę wcześniej. Oto efekty eksperymentu w Lesznie
Do domu wychodzą godzinę wcześniej. Oto efekty eksperymentu w Lesznie
Ci turyści to zmora lekarzy w wakacje. "Przerażająca statystyka"
Ci turyści to zmora lekarzy w wakacje. "Przerażająca statystyka"
Sklepy będą wypłacać gotówkę. Za taką butelkę pieniędzy nie dostaniesz
Sklepy będą wypłacać gotówkę. Za taką butelkę pieniędzy nie dostaniesz
Za ten błąd zapłacisz nawet 5 tys. zł. Mandat za spacer z dzieckiem
Za ten błąd zapłacisz nawet 5 tys. zł. Mandat za spacer z dzieckiem
Na Opolszczyźnie chcą podnieść opłaty. Miastu brakuje 800 tys. zł
Na Opolszczyźnie chcą podnieść opłaty. Miastu brakuje 800 tys. zł
Coraz więcej Polaków tak żyje. Kosztuje ich to tylko tysiąc zł na rok
Coraz więcej Polaków tak żyje. Kosztuje ich to tylko tysiąc zł na rok