Zakaz sprzedaży lodów. Turystyczne miasto idzie na wojnę z hałasem
Mediolan chce wprowadzić zakaz sprzedaży jedzenia na wynos po północy. Celem tej decyzji jest ochrona spokoju mieszkańców, zwłaszcza w hałaśliwych dzielnicach miasta. Jednak przedsiębiorcy nie są zadowoleni z tego pomysłu.
22.04.2024 13:59
Marco Granelli, zastępca burmistrza ds. bezpieczeństwa publicznego w Mediolanie, przedstawił propozycję, która zakładałaby zakaz sprzedaży jedzenia na wynos po północy w popularnych dzielnicach miasta - informuje "The Guardian".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na obciachu zarobiła miliony! Polacy pokochali klapki Kubota - Alina Sztoch w Biznes Klasie
Mediolan chce zakazać nocnej sprzedaży lodów
Bary i restauracje byłyby zobowiązane do zamykania terenów zewnętrznych od godziny 0:30 w dni powszednie i 1:30 w weekendy. Ograniczenia te miałyby obowiązywać od przyszłego miesiąca aż do początku listopada.
Jest jednak wielu przeciwników tego pomysłu, którzy uważają że wieczorne zbieranie się na lody jest nieodłączną częścią włoskiej kultury.
"To klasyczna tradycja, więc jasne jest, że jeśli ingerujesz w tego typu nawyki kulturowe, ludzie nie będą szczęśliwi"- powiedział w rozmowie z "The Guardian" Marco Barbieri, sekretarz generalny mediolańskiego oddziału Confcommercio, stowarzyszenia włoskich sprzedawców detalicznych.
Choć Barbieri współczuje osobom mieszkającym w hałaśliwych dzielnicach nocnych, powiedział, że zakaz jedzenia na wynos nie rozwiąże problemu. "Zakaz picia butelki wody, jedzenia lodów czy pizzy podczas spaceru w Darsenie niczego nie rozwiąże, ponieważ ludzie i tak będą przebywać na zewnątrz - dodał.
Zakaz nie został jeszcze wprowadzony, a burmistrz Mediolanu Giuseppe Sala powiedział, że jest otwarty na "rozmowy o lodach". "Myślę, że to naprawimy" - dodał.
Lino Stoppani, prezes Fipe, stowarzyszenia sektora hotelarskiego, powiedział gazecie "Il Messaggero", że wprowadzenie zakazu stworzy tylko szkody dla firm.
Podobna niechęć do zmian w kwestii sprzedaży jedzenia na wynos pojawiła się w 2013 r., kiedy to władze Mediolanu próbowały wprowadzić zakaz sprzedaży lodów po północy. Po protestach zorganizowanych przez ruch Occupy Gelato, ówczesny burmistrz Giuliano Pisapia został zmuszony do zrezygnowania z tej decyzji.
Bilet wstępu do Wenecji
W ramach walki ze wzmożonym ruchem turystycznym, miasta we Włoszech podejmują działania ograniczające liczbę turystów. Jak już pisaliśmy w WP Finanse, na dniach Wenecja wprowadzi opłaty za wjazd do miasta.
Zgodnie z rozporządzeniem władz Wenecji opłata będzie obowiązywać na razie przez 29 dni. System zacznie obowiązywać od 25 do 30 kwietnia, a także od 1 do 26 maja. Następnie od 8 do 30 czerwca i od 6 do 14 lipca.
Opłaty pobierane będą w wysokości 5 euro od tych, którzy przyjadą tylko na kilka godzin, bez noclegu. Rezerwacja miejsca w hotelu bądź innej strukturze noclegowej zwalnia z opłaty, ale nie z konieczności rejestracji przyjazdu.