Zakupy w USA będą tańsze! Umowa UE z USA wielką szansą dla Polski

Dla konsumentów z Polski nadchodzą czasy dobrobytu. Rozmowy między Unią Europejską a USA ws. transatlantyckiego partnerstwa handlowego i inwestycyjnego (TTIP) wkraczają w decydującą fazę. Powstanie największa strefa wolnego handlu na świecie.

Zakupy w USA będą tańsze! Umowa UE z USA wielką szansą dla Polski
Źródło zdjęć: © Flickr | semmik

23.07.2013 | aktual.: 05.08.2013 10:01

Zakupy w USA dla przeciętnego Kowalskiego z Polski po wejściu umowy TIPP będą tańsze. Odpadną koszty ceł. Jedyne co pozostanie zapłacić, to VAT plus ewentualne koszty wysyłki.

- Ambitny zakres negocjacji UE-USA obejmować będzie kwestie liberalizacji wszystkich ceł zarówno z chwilą wejścia w życie umowy, jak również ich stopniowego zniesienia w określonym przedziale czasowym - informuje Wirtualną Polskę Ministerstwo Gospodarki. MG podkreśla jednak, że nie dotyczy to najbardziej wrażliwych towarów (tj. przede wszystkim wyrobów stalowych, tekstylnych, chemicznych i rolnych). W trakcie negocjacji obie strony rozważą sposoby traktowania wrażliwych produktów, w tym związane z przyjęciem kontyngentów taryfowych.

Umowa ma również uwzględniać handel usługami we wszystkich sektorach, dostęp do rynku inwestycji z zachowaniem zapisów dot. ochrony inwestycji, a także otwarcie rynku zamówień publicznych.

Zdaniem ekonomistów ta umowa to wielka szansa dla Polski, porównywalna nawet z wejściem naszego kraju do Unii Europejskiej.

- To partnerstwo da możliwość kreowania wzrostu gospodarczego w całej UE oraz przyniesie realne korzyści dla Polski - stwierdza Amerykańska Izba Handlowa w Polsce (American Chamber of Commerce in Poland - AmCham). Jak mówił Joseph Wancer, prezes AmCham, mimo względnie niskiego poziomu wzajemnych obrotów z USA, TTIP będzie miał poważny wpływ na takie kraje jak Polska, ze względu na naszą pozycję w europejskim łańcuchu dostaw.

Zdaniem Komisji Europejskiej umowa przyniesie rocznie zysk w wysokości 545 euro, czyli ponad 2000 zł każdemu unijnemu gospodarstwu domowemu.

- Transatlantyckie Partnerstwo w zakresie Handlu i Inwestycji umożliwi i ułatwi handel w obszarze Atlantyku oraz doprowadzi do utworzenia nowych miejsc pracy w państwach Unii Europejskiej oraz w Polsce. Szacuje się, że umowa między UE i USA mogłaby do 2027 r. przynieść korzyści Unii Europejskiej w postaci rocznego wzrostu PKB o 0,5 proc. oraz wzrost rocznych dochodów o dodatkowe 86 mld euro - tłumaczy Tomasz Poręba, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Według Ministerstwa Gospodarki Stany Zjednoczone są jednym z ważniejszych partnerów handlowych Polski. Porozumienie o wolnym handlu z USA niesie dla Polski wiele potencjalnych korzyści. Mimo że niemal 80 proc. polskiego eksportu trafia na rynek UE, to poprzez powiązania z nastawioną na eksport gospodarką niemiecką (główny partner handlowy Polski i największy unijny partner handlowy USA) możemy bardzo skorzystać na umowie z USA.

- Umowa TTIP UE-USA jest obecnie największą negocjowaną tego typu umową handlową, gdyż UE i USA stanowią największy blok gospodarczy i handlowy świata. W przypadku UE eksport do USA może wzrosnąć o 28,03 proc. Oznacza to wzrost wartości unijnego dwustronnego eksportu o 187 mld euro - zaznacza Ministerstwo Gospodarki. Wartość wzajemnych obrotów handlowych między UE a Stanami Zjednoczonymi osiąga każdego dnia 2 mld euro.

Jak twierdził w czerwcu Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, handel pomiędzy UE i USA to jedna trzecia całych światowych obrotów, a wspólne PKB to 47 proc. globalnego PKB.

Na umowie mogą zyskać natomiast polskie sklepy internetowe.

- Co do sklepów internetowych umowa o strefie wolnego handlu również i tutaj może być korzystna. Dynamika rozwoju tych sklepów jest w Polsce olbrzymia. Przede wszystkim sklepy internetowe w Polsce będą mogły dużo taniej sprowadzać towary z USA - uważa Marek Zuber, jednak zaznacza, iż wciąż nie znamy szczegółów rozmów między UE a USA.

Według Zubera jedyny problem, jaki można zauważyć, dotyczy produkcji i cen energii. Stany Zjednoczone produkują bardzo tanią energię w oparciu o gaz łupkowy, w związku z czym ich przemysł, szczególnie ciężki, może produkować taniej. To problem nie tylko Polski, lecz i całej Unii Europejskiej.

Najwięcej kłopotów i niejasności według prof. Mączyńskiej budzi natomiast kwestia programów nadawanych po obydwu stronach Atlantyku, priorytetów stacji TV.
- Chodzi również o zapisy podobne do tych, które zostały skrytykowane w niesławnej umowie ACTA. Amerykanie będą próbowali je przeforsować, EU - jest im przeciwna, szczególnie Francja. Francuzi chcą również zahamować napływ amerykańskich dóbr kulturalnych, zwłaszcza filmów, gdyż sami mają rozwiniętą kinematografię. - tłumaczy profesor SGH. Dodaje, że wielką niewiadomą jest także kwestia dostępu i ochrony danych osobowych.

Umowa najwcześniej w 2016?

Na szybkie uchwalenie umowy nie ma jednak co liczyć.

- Umowa między USA i UE jest jedną z największych w historii, a także jedną z najtrudniejszych. W grę wchodzą olbrzymie wpływy i pieniądze. To porozumienie ma stworzyć przeciwwagę dla wciąż rosnącej potęgi Chin - uważa prof. Mączyńska. Podkreśla, że do porozumienia nie dojdzie wcześniej niż przed 2016 rokiem. To wszystko z powodu bardzo skomplikowanych negocjacji.

- Patrząc na polskich eksporterów, młode firmy to jest to absolutnie wielka szansa dla Polski - mówi Wirtualnej Polsce ekonomista Marek Zuber z Dexus Partners. Podkreśla, iż już wejście do UE było takim momentem przełomowym, pobudzającym dla polskiej gospodarki i przedsiębiorców. Niektórzy mówili, że polskie firmy sobie nie poradzą, a my odnieśliśmy i odnosimy wciąż wielkie sukcesy. Tutaj może być podobnie.

Redukcja barier pozataryfowych powinna mieć bezpośredni wpływ na firmy amerykańskie, prowadzące handel z Polską. Ma stworzyć nowe szanse dla średnich spółek, które w każdym innym przypadku byłyby odstraszone kosztownymi wymogami normatywnymi.

- Raczej nie ma co się bać o zalew firm amerykańskich w naszym kraju. Jeżeli ktoś w ogóle na tym straci, to będą to raczej firmy zagraniczne, aktywne w Polsce, które będą miały większą konkurencję, jak firmy z Niemiec czy Szwajcarii - uważa Zuber.

Dwie branże, które mogą zyskać na umowie UE-USA, to sektor żywnościowy oraz elektroniczny. Pierwszy dlatego, iż Amerykanie wprawdzie produkują żywność taniej, ale i gorszej jakości, bardziej nafaszerowaną dziwnymi substancjami. Polacy produkują zdrowszą żywność. W czasach, kiedy jest boom na takie produkty, możemy niesamowicie zyskać. Takiego zdania jest ekonomista z Dexus Partners. Prof. Elżbieta Mączyńska ze Szkoły Głównej Handlowej przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem ws. żywności.

- Żywność to jedna z najbardziej wrażliwych kwestii będących przedmiotem ustaleń. Kwestia dotyczy szczególnie GMO, która jest w dużo większym stopniu produkowana w USA. Dla Polski może to oznaczać obniżenie standardów żywnościowych - uważa prof. Mączyńska.

Rozmowy się toczą

Pierwsza runda negocjacji miała miejsce w Waszyngtonie w dniach 8-12 lipca 2013 roku. Grupy negocjacyjne omawiały dwadzieścia różnych kwestii, które mają być przedmiotem TTIP. Druga runda odbędzie się w Brukseli w październiku 2013 roku.

Poza obniżką taryf celnych grupy rozmawiają na temat takich barier, jak regulacje techniczne, standardy czy certyfikacje - np. samochód, który przejdzie proces certyfikacyjny w UE, musi przejść kolejny test w USA. To strata czasu i pieniędzy dla obydwu stron.

- Podczas spotkań omawiane są poszczególne dokumenty przygotowane przez KE lub propozycje w zakresie poszczególnych obszarów, jak również kwestie zgłoszone przez państwa członkowskie - tłumaczy Ministerstwo Gospodarki.

Jedną z najważniejszych form spotkań jest Komitet Polityki Handlowej (ang. Trade Policy Committee, TPC). Państwa członkowskie UE reprezentowane są na nim przez wysokich rangą urzędników ministerstw odpowiedzialnych za kwestie polityki handlowej (TPC Full Members) albo zastępców członków tytularnych lub pracowników stałych przedstawicielstw państw członkowskich UE (TPC Deputies). Komitet – jako organ przygotowawczy Rady UE - jest najważniejszym organem odpowiedzialnym za kwestie wspólnej polityki handlowej i stanowi forum prezentacji stanowiska Rady, wspierając KE w negocjacjach najistotniejszych umów międzynarodowych dotyczących kwestii handlowych.

12 stycznia 2013 roku Barack Obama, prezydent USA, Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej oraz Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej ogłosili chęć rozpoczęcia negocjacji nad porozumieniem handlowym TTIP.

przedsiębiorcyusaue
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)