Zamieszanie wokół urlopów. Czy zmiany w czasie pracy wpłyną na wolne?
Proponowane przez rząd nowe przepisy o czasie pracy mogą spowodować zmiany w udzielaniu i rozliczaniu urlopów dla pracowników. Póki co wątpliwości jest wiele. Zobacz, dla kogo nowe regulacje będą korzystne, a kto na nich sporo straci.
30.07.2013 | aktual.: 14.12.2015 18:30
Proponowane przez rząd nowe przepisy o czasie pracy mogą spowodować zmiany w udzielaniu i rozliczaniu urlopów dla pracowników. Póki co wątpliwości jest wiele. Zobacz, dla kogo nowe regulacje będą korzystne, a kto na nich sporo straci.
Przypomnijmy, że nowe przepisy umożliwiają wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy. Dzięki temu firma będzie mogła inaczej planować swoją działalność w okresach dużej ilości zamówień oraz w czasie, gdy zleceń będzie mniej. Ma to uchronić przed kolejnymi zwolnieniami. Zmiany w przepisach nie dotyczą bezpośrednio urlopów, ale mogą odbić się na wypoczynku pracowników.
W przedsiębiorstwach, w których działają organizacje związkowe, udzielanie urlopów odbywa się na mocy specjalnie sporządzanego w tym celu planu. Tworzony jest on w oparciu o wnioski pracowników, trzeba jednak tu pamiętać o zapewnieniu sprawnego funkcjonowania firmy. Jeśli nie ma w niej żadnych związków lub wyrażą one zgodę, to plan urlopowy nie musi być tworzony. Problemy pojawiają się w momencie, gdy pracownik zechce wykorzystać przysługujący mu urlop, a zgodnie z grafikiem jego czas pracy będzie wynosił więcej niż 8 godzin. Jeśli bowiem przyjmiemy 12-godzinną „dniówkę”, to w ciągu tygodniowego wypoczynku (5 dni roboczych) wykorzysta on 60 godzin wolnego (5x12 godzin), a nie 40 (5x8 godzin). Przy dwóch tygodniach urlopu ta dysproporcja będzie jeszcze większa i wyniesie 40 godzin (120 do 80).
Dlatego warto brać wolne wtedy, gdy wyznaczony w firmie czas pracy jest najkrótszy. Przy 4-godzinnym dniu pracy, dwa tygodnie urlopu (10 dni roboczych), spowodują wykorzystanie tylko 40 godzin z puli urlopu. Gdyby brać pod uwagę 8-godzinny dzień pracy, to byłoby to dwa razy więcej - takie wnioski wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Według niektórych prawników pytanych przez dziennikarza "DGP", pracodawca powinien pamiętać, aby nie organizować pracownikowi dłuższych lub krótszych godzin pracy w czasie, gdy ten wybiera się na urlop.
Firma planuje wolne dla pracowników, przy uwzględnieniu konieczności zachowania swojego normalnego funkcjonowania. Może więc odmówić udzielenia urlopu, jeśli udokumentuje, że jest to niezbędne dla utrzymania właściwej działalności zakładu. Wówczas należy go udzielić wcześniej lub później. Trzeba jedynie pamiętać, żeby obejmował dni pracy pracownika, a nie oddawane wolne za wcześniejszą pracę ponad wymiar.
Urlopu udziela się w dniach, a rozlicza się w godzinach - ogółem mamy do wykorzystania 208 godzin, czyli jest to 26 dni roboczych. Nowe regulacje dotyczące elastycznego czasu pracy mogą więc stwarzać problemy przy jego rozliczaniu, w momencie gdy w jedynym okresie pracownicy pracują więcej, a w drugim mniej. Sytuacja będzie dotyczyć nie tylko urlopu wypoczynkowego, a także np. urlopu na żądanie. Odliczać z puli trzeba tyle godzin, ile widnieje w grafiku pracy danego dnia.
Są specjaliści, którzy jeszcze inaczej to interpretują: nowelizacja przepisów nie wskazuje, że w okresie większej aktywności zakładu można wydłużyć tzw. podstawowy system czasu pracy. Skutkuje to tym, że zaplanowane przez firmę np. 13 godzin pracy należy traktować, jako 8 godzin podstawowych i 5 dodatkowych. Te ostatnie nie mają zaś wpływu na wymiar i rozliczanie urlopu. Tak samo należy postępować, gdy firma pracuje mniej. Tutaj także dzień urlopu należy rozliczać jako 8 godzin. Nowe przepisy mogą wejść w życie już w sierpniu. Obecnie nowelizacja ustawy czeka na popis prezydenta.
KK /ag/WP.PL