Zaraza greckiego długu rozszerza się
Agencja Standard & Poor’s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji do poziomu śmieciowego i o dwie noty rating Portugalii. W Atenach zapowiedziano strajk.
28.04.2010 | aktual.: 28.04.2010 08:48
Na europejskie rynki akcji i obligacji znowu wróciła wczoraj obawa o sytuację finansową Grecji. W Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech wzrosły koszty emisji obligacji skarbowych, ponieważ inwestorzy zastanawiali się, czy również te kraje będą miały kłopoty z obsługą zadłużenia.
Coraz bliżej niewypłacalności
Obawy te potwierdziła agencja ratingowa Standard & Poor’s, obniżając ocenę wiarygodności kredytowej Grecji do poziomu pozainwestycyjnego (tzw. śmieciowego). Zmniejszyła też rating Portugalii. Długo- i krótkoterminowe rządowe obligacje Grecji mają teraz oceny odpowiednio BB+ i B, a w Portugalii papiery emitowane zarówno w lokalnej walucie, jak i zagranicznych ocenę A- zamiast A+.
Oba kraje mają też w agencji Standard & Poor’s tzw. ujemną perspektywę, co oznacza, że jej analitycy uważają, iż sytuacja gospodarcza może się tam wciąż pogarszać i są coraz bliżej niewypłacalności. Citigroup ostrzega przed zapaścią greckich banków. Bieżącą działalność finansują one pożyczkami z EBC zabezpieczonymi rządowymi obligacjami.
Sprawdź koniecznie:
Indeksy w Polsce »
Indeksy na świecie »
Kursy walut »
Gdy te drastycznie tanieją, konieczne się stają nowe zabezpieczenia. Wiadomo, że najpóźniej do 19 maja Grecja musi mieć pieniądze na przypadający tego dnia wykup obligacji za 8,5 mld euro. Po weekendowym szczycie MFW i Banku Światowego wyglądało na to, że kryzys został zażegnany i Grecja dostanie 30 mld euro pomocy obiecanej przez kraje ze strefy wspólnej waluty i 15 mld euro z MFW.
Twarde warunki Niemiec
Wczoraj takiej pewności już prawie nikt nie miał. Poważne zastrzeżenia zgłosiła bowiem kanclerz Angela Merkel. Na przedwyborczym wiecu w Nadrenii Północnej-Westfalii szefowa rządu Niemiec, które miałyby pożyczyć Grecji 8,4 mld euro, powiedziała, że niezbędne są dodatkowe gwarancje. Grecja musi przedstawić program naprawy swojej gospodarki zatwierdzony przez ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego.
– Od tygodni powtarzam, że Grecja musi odrobić swoje lekcje – powiedziała Merkel. Wybory w kilku landach odbędą się 9 maja, a tylko jedna trzecia Niemców popiera plany pomocowe dla Grecji, natomiast 57 proc. jest im przeciwnych. „Dlaczego mamy płacić za luksusowe emerytury Greków?” – pytała wczoraj na tytułowej stronie gazeta „Bild”.
Hiszpania proponuje szczyt
Wobec tych sprzeciwów, a przede wszystkim na skutek pogarszania się sytuacji w samej Grecji, Hiszpania sprawująca obecnie przewodnictwo w UE zaproponowała zwołanie szczytu państw strefy euro poświęconego pomocy dla pogrążonej w kryzysie Grecji. Szczyt miałby się odbyć 10 maja w Brukseli, a jego celem ma być sfinalizowanie pomocy finansowej dla Aten. Na takim szczycie Niemcy zapewne ustąpią i zgodzą się finansować pomoc dla Grecji, ale na warunkach tak uciążliwych, żeby już żaden inny kraj członkowski strefy euro nawet nie pomyślał, by śladem rządu w Atenach prosić o ratunek.
Grecy nie chcą takiej pomocy
Premier Jeorjos Papandreu na spotkaniu z grupą parlamentarną socjalistów powiedział, że „warunkiem osiągnięcia sukcesu jest zmiana wszystkiego w Grecji – gospodarki, nawyków, mentalności, zachowań”. Aż 60,9 proc. Greków jest przeciwnych decyzji władz o ubieganiu się o pomoc finansową w celu przezwyciężenia kryzysu gospodarczego.
Ponad 70 proc. respondentów w sondażu agencji Public Opinion nie chce, by Grecja pożyczała pieniądze od MFW. Wczoraj pracownicy transportu protestowali przeciwko oszczędnościom w związku z kryzysem. Po południu centrala związków zawodowych proklamowała na 5 maja strajk powszechny. Ponad dwie trzecie Greków spodziewa się niepokojów społecznych w najbliższym czasie.
Jerzy Boćkowski
PARKIET