Zasiłek pogrzebowy. Tyle dopłacisz do pochówku po podwyżce. Wyliczenia

Przedstawiciele branży pogrzebowej są zgodni - planowana podwyżka zasiłku pogrzebowego, choć potrzebna, nie będzie w stanie pokryć kosztów pogrzebu. Polacy będą skazani na dopłacanie za pochówek z własnej kieszeni.

Zasiłek pogrzebowy. Tyle dopłacisz do pochówku po podwyżce
Zasiłek pogrzebowy. Tyle dopłacisz do pochówku po podwyżce
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Francesca
Adam Sieńko

28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 16:18

- Ten projekt jest gotowy, zaraz będzie zrealizowany - stwierdziła na antenie TVN24 minister Marzena Okła-Drewnowicz. Mowa o podwyżce zasiłku pogrzebowego, którą rząd obiecywał w trakcie kampanii wyborczej.

Z projektu ustawy opublikowanego na początku listopada wynika, że wysokość zasiłku wzrośnie z 4 tys. zł do 7 tys. . Na podwyżkę Polakom przyjdzie jednak poczekać. Projekt zakłada, że świadczenie zostanie podniesione dopiero w 2026 r. Przy okazji zostanie także wprowadzony mechanizm corocznej waloryzacji, którego efekty po raz pierwszy będzie można zobaczyć w 2027 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Obecnie koszty zwykłego pogrzebu w Polsce wynoszą minimum 8-10 tys. zł. Koszty te są różne w zależności od regionu organizacji pogrzebu. W większych miastach ceny są zwykle wyższe niż na wsi czy w mniejszych miejscowościach" - czytamy w uzasadnieniu projektu.

Zdaniem naszych rozmówców te szacunki są jednak nader optymistyczne, bo cała ceremonia pogrzebowa wiąże się zazwyczaj z większymi wydatkami. Z czego, według przedstawicieli branży, przeciętny Kowalski rzadko zdaje sobie sprawę.

- Zdarza się, że nasi klienci chcą zmieścić się w 4 tys. zł, wliczając w to koszty stypy, wieńca, pomnika i opłatę dla księdza. W biurze czeka ich zazwyczaj szok, ale trudno się temu dziwić. Pogrzebu nie robi się codziennie, Polacy nie mają rozeznania w kosztach - mówi nam pan Arek, drobny przedsiębiorca z branży pogrzebowej, który chce zachować anonimowość.

Branża: 7 tys.? To nie wystarczy

Dariusz Dutkiewicz, dyrektor Instytutu Branży Pogrzebowej i Cmentarnej, przypomina w rozmowie z WP Finanse, że w przeszłości zasiłek pogrzebowy wynosił już niemal tyle, ile obecnie chcą zaproponować rządzący.

Jeżeli chodzi o samą wysokość zasiłku, to w tej chwili wracamy do czegoś, co było kilkanaście lat temu. Siła nabywcza złotego jako waluty jest już jednak inna. Wielokrotnie w górę poszły m.in. koszty pracy, energii i innych mediów - zauważa.

Szef Instytutu wskazuje, że aby podwyżkę resortu można było uznać za satysfakcjonującą, wysokość zasiłku powinna sięgnąć tej z 2011 r, uwzględniając przy tym spadek siły nabywczej złotego w wyniku inflacji. Trzynaście lat temu na pochówek Polacy mogli dostać od państwa 6 395,70 zł. Oznacza to, że w 2024 r. zasiłek powinien wynosić w granicach 10 400 zł. Średni koszt pogrzebu na ponad 10 tys. zł wyceniają także inni nasi rozmówcy.

- W zależności od miasta w Polsce wydatki te wahają się od 11,3 tys. zł do 14,3 tys. zł - podkreśla Marek Cichewicz, prezes zarządu Grupy Klepsydra S.A.

Dlatego nawet po podwyżce zasiłku szanse na pokrycie kosztów pogrzebu w 100 proc. ze świadczenia mają być zdaniem branży bardzo nikłe.

- W dużym mieście trzeba się obecnie liczyć z kosztami minimalnymi na poziomie kilkunastu tysięcy złotych. Większe szanse na sfinansowanie pochówku będą mieli mieszkańcy mniejszych miejscowości. Za 7 tys. zł będzie to bardzo trudne, aczkolwiek wykonalne - potwierdza Dariusz Dutkiewicz.

Całościowy koszt pogrzebu, mówi dyrektor IPBC, składa się tak naprawdę z trzech elementów. Pierwszy to opłaty związane z pochowaniem zmarłego na cmentarzu. Wlicza się w nie m.in. wykopanie grobu. Część zasiłku uszczupla także koszt związany z odprawieniem liturgii lub świeckiej ceremonii pogrzebowej. Listę wydatków zamyka opłata ponoszona na rzecz zakładu pogrzebowego.

Dokładne kwoty zależą od lokalizacji i decyzji rodziny zmarłego. Widełki cenowe są bardzo szerokie. Trumna może wiązać się w wydatkiem 1 tys. zł, ale równie dobrze można za nią zapłacić 10 tys. zł. Urnę można dostać już za 120 zł, ale kupujący bez problemu znajdzie także sztuki kosztujące 2 tys. zł.

Rządzący zamierzają jednak podnieść zasiłek dopiero w 2026 r. Dutkiewicz wskazuje, że w wyniku wzrostu kosztów może się okazać, że bieżące wyliczenia będą wtedy już częściowo nieaktualne. - Branża pogrzebowa jest mocno wyczulona na wahania inflacji. Wpływa na nią presja płacowa pracowników, związana z podnoszeniem płacy minimalnej, ale także duża energochłonność - wskazuje.

- Wzrost cen w Polsce i inflacja wpływają na ceny wszystkich usług w naszym kraju, również usług pogrzebowych. Ceny usług pogrzebowych nie są skorelowane z wysokością zasiłku, który jest wypłacany rodzinom osób zmarłych - dodaje Marek Cichewicz.

Jak bardzo ceny pogrzebu mogą pójść w górę na przestrzeni kolejnych 12 miesięcy? Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej stwierdził w rozmowie z money.pl, że należy spodziewać się podwyżek rzędu 10-20 proc. I bez tego, dodawał, Polacy coraz częściej rozkładają na raty zapłaty za usługi pogrzebowe.

Będą szybsze wypłaty zasiłków?

Przy okazji prac nad wprowadzeniem podwyżki i waloryzacji zasiłku pogrzebowego branża forsuje także inną zmianę. Chodzi o skrócenie czasu wypłaty środków z ZUS-u lub KRUS-u.

Branża wskazuje, że obecnie pieniądze trafiają do Polaków z poślizgiem ze względu na długi okres procedowania wypłaty. To efekt tego, wskazuje środowisko pogrzebowe, że sam zasiłek wypłacany jest na dwa sposoby - ryczałtem dla członków rodziny zmarłego i na podstawie faktur wykazujących poniesione koszty (ale nie więcej niż wysokość zasiłku), jeżeli za pogrzeb zapłaciła osoba niespokrewniona ze zmarłym.

Proponujemy, by ustawodawca odszedł od tego rozróżnienia. Każda osoba, która pokryje koszt pogrzebu, będzie wówczas dostawała zwrot do wysokości faktury, ale nie więcej niż zakładane przez rząd 7 tysięcy złotych. Wtedy nie będzie długotrwałego procedowania, a beneficjenci dużo szybciej otrzymają zasiłek pogrzebowy - wskazuje Dutkiewicz.

Co ciekawe, w branży nie ma jednak całkowitej zgody co do zasadności istnienia zasiłku pogrzebowego. Jeden z naszych rozmówców zauważył, że założenia rządu powinny pójść w zupełnie inną stronę.

- Mało kto o tym mówi, ale Polacy muszą zacząć się ubezpieczać z myślą o pogrzebach i nie polegać na państwie. W większości krajów w Europie instytucja zasiłku pogrzebowego nie istnieje, a pogrzeby kosztują nawet kilkukrotność tego co w Polsce. Nasza branża takiej dyskusji się jednak obawia - twierdzi pan Arek.

Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)