Zatrudniają 40 tys. osób. Będą kolejne miejsca pracy
Nie tylko duży rynek zbytu i wzrost gospodarczy przyciągają japońskie firmy do Polski. Atrakcyjna jest dla nich również perspektywa ekspansji na rynki Europy Wschodniej. Największe szanse na wzajemne inwestycje Polski i Japonii są w sektorach energetycznym, finansowym, zdrowotnym i IT.
19.07.2014 | aktual.: 19.07.2014 16:06
Nie tylko duży rynek zbytu i wzrost gospodarczy przyciągają japońskie firmy do Polski. Atrakcyjna jest dla nich również perspektywa ekspansji na rynki Europy Wschodniej. Największe szanse na wzajemne inwestycje Polski i Japonii są w sektorach energetycznym, finansowym, zdrowotnym i IT.
Zgodnie z wypowiedzią Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i ministra gospodarki, w Polsce działa obecnie niemal 300 firm z Japonii, które łącznie dają w naszym kraju pracę ok. 40 tys. osób. Obroty handlowe wyniosły w pierwszym kwartale br. ponad 2,8 mld zł, z czego większość (2,2 mld zł) stanowił polski import - podaje Newseria.
Możliwości współpracy polsko-japońskiej rosną m.in. dzięki porozumieniu podpisanemu kilka miesięcy temu pomiędzy Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych i JETRO. Z założenia ułatwia ono przedsiębiorcom zainteresowanym wspólnymi inwestycjami poruszanie się na partnerskim rynku.
Szanse stwarzają również trwające negocjacje umów o partnerstwie gospodarczym i wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską i Japonią. Negocjacje umowy EPA/ FTA (Economic Partnership Agreement/ Free Trade Agreement) rozpoczęły się w marcu 2013 r., a pod koniec czerwca br. miała miejsce już szósta runda rozmów.
- Kiedy negocjacje dobiegną końca, pojawi się ogromna szansa dla wspólnych inwestycji Japonii i UE, włączając w to Polskę - podkreśla w rozmowie w Newserią Jun Arima ( na zdjęciu), dyrektor generalny JETRO London (Japan External Trade Organisation). - Mówimy o wielu perspektywicznych obszarach do inwestowania, takich jak branża energetyczna i zdrowotna, IT, sektor finansowy i wiele innych.
Dodaje, że choć bariery językowe i kulturowe mogą utrudnić współpracę na początku, nie powinny jej uniemożliwić. Podkreśla, że firmy, które chcą inwestować, pokonują te przeszkody. Mogą też liczyć na wsparcie organizacji, takich jak choćby rządowe japońskie JETRO, które mogą np. udostępnić biura na początek działalności, pomóc z informacjami lub konsultacjami.
Arima zauważa także, że duży potencjał współpracy tkwi w innowacyjności polskich i japońskich przedsiębiorców. Japonia uchodzi za jeden z najbardziej innowacyjnych krajów świata, a nad Wisłą także nie brakuje ciekawych rozwiązań. Arima zwraca uwagę na technologię grafenu, sprzedawanego m.in. przez należącą do KGHM-u i Agencji Rozwoju Przemysłu spółkę Nanocarbon.
- Pojawiło się sporo możliwości współpracy pomiędzy polskimi i japońskimi firmami w zakresie innowacji oraz badań i rozwoju. Wierzę, że wiele polskich firm przygląda się obecnie rynkom zagranicznym, żeby się jednak na nich rozwinąć, firmy muszą na początku popracować nad zwiększeniem produktywności i innowacjami. Myślę, że wiele polskich firm już to robi - ocenia Arima.