Zatrzymali ponad tonę malin z Ukrainy. Oto co wykryli
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Lublinie znów nie zezwoliła na wjazd produktów z Ukrainy. Tym razem wątpliwości służb wzbudziła partia mrożonych malin o łącznej masie 1,2 tony. Znamy szczegóły.
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych informuje we wpisie na Facebooku, że podobnie jak w przypadku innych zatrzymywanych towarów, "decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Otwarcie Shein w Polsce. Kolejki przed kontrowersyjnym sklepem
Polskie służby zatrzymały mrożone maliny z larwami
Komunikat w sprawie kolejnych ograniczeń dla produktów importowanych zza naszej wschodniej granicy pojawił się w piątkowe popołudnie.
Jak czytamy, IJHARS w Lublinie wydała decyzję o "zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii mrożonych malin o masie 1 200 kg importowanej z Ukrainy".
Służby tłumaczą, że powodem była "obecność pleśni i larw owadów".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
To już kolejny raz, kiedy inspektorzy nie pozwolili na wjazd mrożonych malin z Ukrainy. W lutym 2024 r. partia 20 ton tych mrożonych owoców została zatrzymana na granicy z powodu obecności elementów plastiku. Natomiast w czerwcu 2024 r. w partii mrożonych malin o takiej samej masie pojawiła się pleśń, więc służby wydały zakaz wjazdu.
124 negatywne decyzje ws. produktów z Ukrainy w pierwszym półroczu
Z informacji, które Główny Inspektorat JHARS przekazał redakcji WP Finanse, wynika, że to właśnie produkty z Ukrainy były najczęściej zatrzymywane w pierwszym półroczu. Łącznie wszystkie wojewódzkie oddziały wydały 167 decyzji zakazujących wprowadzania do obrotu poszczególnych towarów, a 124 z nich dotyczyły artykułów z Ukrainy.
Z podsumowania pierwszego półrocza 2024 r. wynika, że drugie miejsce w tym kontekście zajmuje Wielka Brytania (14 zakazów), a podium zamyka Serbia (10).
- Najczęściej stwierdzane przez inspektorów IJHARS nieprawidłowości to niezgodności w zakresie znakowania np. bezprawne użycie deklaracji "bez GMO", całkowity brak oznakowania w języku polskim, błędy w zakresie wartości odżywczej - wyjaśnił redakcji WP Finanse dr Tomasz Białsa, dyrektor Biura Strategii i Kontroli Wewnętrznej w Głównym Inspektoracie JHARS.
WP Finanse na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski