Zawiesił gigantyczne CV i teraz przebiera w ofertach pracy
Setki telefonów z propozycjami pracy i to w najróżniejszych branżach. Zgłaszały się agencje organizujące koncerty, firmy PR, ugrupowanie polityczne, a nawet pośrednik w sprzedaży diamentów! To efekt akcji Łukasza Jakóbiaka, który powiesił ogromne CV i list motywacyjny w Warszawie.
26.01.2010 | aktual.: 18.02.2016 16:57
Prawdziwa burza rekrutacyjna
- Rozpętała się prawdziwa burza! Zostałem zauważony przez pracodawców. Byłem już na kilkudziesięciu rozmowach kwalifikacyjnych, a ciągle otrzymuję nowe oferty. Dostałem kilkadziesiąt propozycji pracy od zespołów muzycznych, agencji koncertowych, doradców finansowych, agencji PR, a nawet od dystrybutora diamentów. Najbardziej zaskakującą ofertę otrzymałem od ugrupowania politycznego! Zostałem też zauważony też przez autorów programów telewizyjnych. Nie spodziewałem się, że aż tak będą się mną interesować. Liczyłem na może kilka telefonów, a nie setki! Do tego oferty pracy są naprawdę interesujące – twierdzi Łukasz Jakóbiak.
Inni też będą wywieszać duże CV?
Przypomnijmy, Łukasz Jakóbiak powiesił list motywacyjny i CV w formie gigantycznych banerów (o wymiarach 3 x 6 m) 14 stycznia przy ulicy Osmańskiej 11. Aplikacje zawisły tuż przed siedzibą EMI Music Poland. To w tej firmie Łukasz chciał pracować. Liczył, że może jeszcze inni pracodawcy dostrzegą jego CV. Nie spodziewał się, że telefony z ofertami będą się wręcz urywać i że propozycje będą aż tak różnorodne.
Specjaliści od rekrutacji twierdzą, że pomysł był trafiony. Chwalą inicjatywę. Może więc to doskonała podpowiedź dla innych szukających pracy?
Przeczytaj też: Olbrzymie CV zawisło w Warszawie
- Pomysł się sprawdził. W tym pojedynczym przypadku naprawdę wypalił. Ale gdyby nagle wszyscy zaczęli zawieszać gigantyczne CV, to z pewnością takie akcje spowszednieją i nie będą odnosiły oczekiwanego skutku. Z tej akcji wypływa jednak inny wniosek. Warto łamać stereotypy, szukać nietypowych sposobów dotarcia do pracodawcy. Szefowie doceniają pomysł i odrobinę szaleństwa. CV i list motywacyjny wysłany mailem po prostu już ich nudzi. Co ciekawe ten kandydat otrzymał oferty pracy nie tylko od firmy z branż, gdzie kreatywność się liczy. Na rozmowę kwalifikacyjną zaprosiły go też poważne firmy finansowe – twierdzi Tomasz Grochulski, doradca personalny, head hunter.
Co na to internauci? Fajny pomysł czy przerost formy nad treścią?
Inicjatywa została doceniona przez internautów – większość, bo 35% osób stwierdziło, że to świetny pomysł i że kandydat zostanie zauważony. Zaś 25% odpowiedziało w naszej ankiecie, że popiera tę inicjatywę, bo „dziś trzeba szukać pracy nietypowo”, 16% stwierdziło, że to dobra reklama, a 15% internautów nie wie czy potraktowałoby „gigantyczne CV” poważnie”, a 11% stwierdziło, że to przerost formy nad treścią. Na naszym forum nie brakuje pozytywnych opinii – internauci dopingują Łukasza. Ale są też wypowiedzi negatywne, internauci stwierdzają, że wywieszanie gigantycznego CV to zwyczajna akcja reklamowa, która nie ma nic wspólnego z rekrutacją i pozyskiwaniem wartościowego kandydata.
Gosz: Facet nie siedzi bezczynnie, tylko działa. Nie utyskuje, nie narzeka, tylko coś robi! Jestem pod wielkim wrażeniem! Super pomysł i do tego taki prosty.
Yesterday: Nie zgadzam się! Niedługo dojedzie do sytuacji, że będą zatrudniać tego, kto ma większe CV wywieszone w bardziej zauważalnym miejscu w stolicy. Nie wartość pracownika będzie się liczyć, tylko jego przebojowość. Już sobie wyobrażam, jak kandydaci plakatują w nocy co większe miasta Polski.
(toy)
Przeczytaj też: Kto zawiesił gigantyczne CV w stolicy?