Zawieszenie narusza prawa wspólników

Mąż, który prowadzi spółkę cywilną z żoną, też będzie musiał zawiesić działalność, jeśli ona się na to zdecyduje np. z powodu choroby bliskiej osoby. To niekonstytucyjny wymóg mogący prowadzić do upadku firmy - twierdzą eksperci.

Zawieszenie narusza prawa wspólników
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

03.10.2008 | aktual.: 29.10.2008 12:20

A to dlatego, że ingeruje w zapisaną w kodeksie cywilnym swobodę kształtowania umów. Chodzi o obowiązujący od 20 września art. 14a ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (DzU nr 141, poz. 888).

Jak twierdzą znawcy prawa podatkowego, uzależnienie skuteczności zawieszenia działalności gospodarczej przez jednego ze wspólników spółki cywilnej od zawieszenia działalności przez wszystkich wspólników tej spółki budzi poważne wątpliwości natury konstytucyjnej. Ograniczając prawa obywateli, narusza bowiem zasadę demokratycznego państwa prawnego.

Obraz

Pozostali wspólnicy powinni nadal móc prowadzić działalność gospodarczą, a w swoich wewnętrznych stosunkach co najwyżej uregulować kwestię ponoszonych kosztów i dochodów uzyskiwanych przez spółkę w czasie zawieszenia jednego ze wspólników. Co ciekawe, przed zmianą ustawy wspólnik mógł się np. rozchorować na dłużej i nikt nie kazał pozostałym zaniechać działalności. Skąd zatem ten pomysł? Nie wiadomo. Powodów jego wprowadzenia nie znajdziemy w uzasadnieniu do projektu ustawy.

Przepis nieprecyzyjny...

Przygotowane przez Ministerstwo Gospodarki we współpracy z Ministerstwem Finansów rozwiązanie reguluje możliwość zawieszenia prowadzonej działalności gospodarczej na czas od jednego miesiąca do dwóch lat. Przepis wprowadza jednocześnie pewne ograniczenia w postaci wymogu dotyczącego wspólników spółki cywilnej (art. 14a ust. 2) oraz zakazu wykonywania działalności gospodarczej i osiągania bieżących przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej (ust. 3). Jednocześnie od tej zasady ustawodawca ustanowił siedem wyjątków. Przyznał np. w okresie zawieszenia przedsiębiorcy prawo do wykonywania wszelkich czynności niezbędnych do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów oraz osiągania przychodów finansowych, także z działalności prowadzonej przed zawieszeniem.

_ Na pierwszy rzut oka rozwiązanie jest korzystne dla podatników, ale po zagłębieniu się w przepisy zaczynamy mieć problemy i wątpliwości, chociażby dlatego, iż przepisy są w tej kwestii nieostre, a wyjątki niedoprecyzowane, przez co mogą być dowolnie interpretowane _ - mówi Paweł Tomczykowski, partner w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. I dodaje: _ Za mało jest w tej nowelizacji przepisów szczegółowych, które określiłyby zasady postępowania w różnych sytuacjach. _

Przepis z jednej strony zakazuje prowadzenia działalności i osiągania bieżących przychodów, z drugiej jednak dopuszcza możliwość wykonywania wszelkich czynności niezbędnych do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów oraz osiągania przychodów finansowych (czyli dywidend czy odsetek), także z działalności prowadzonej przed zawieszeniem.

Pytanie więc, jak fiskus potraktuje przykładowo doradcę podatkowego, który w trakcie zawieszenia będzie incydentalnie udzielał porad swojemu najlepszemu klientowi. Przepis zostawia więc pole do interpretacji dla urzędników, od których dobrej woli będzie zależało, czy przedsiębiorca będzie spał spokojnie w okresie zawieszenia.
_ Intencja ustawodawcy była dobra, ale dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło. Praktyka więc pokaże, ile ten przepis jest wart _ - podkreśla Paweł Tomczykowski.

Co ciekawe, nie ma przepisu, który wprost pozwalałby odwiesić zawieszoną wcześniej działalność przed upływem terminu wskazanego przez przedsiębiorcę. Tego, że jest to prawnie dopuszczone, można się domyślić, czytając art. 27a ust. 2 ww. ustawy, zgodnie z którym okres zawieszenia biegnie od dnia złożenia wniosku o wpis informacji o zawieszeniu do dnia złożenia wniosku o wpis informacji o wznowieniu wykonywania działalności gospodarczej.

... i niebezpieczny

Zdaniem części ekspertów instytucja zawieszenia nie ma nawet ekonomicznego sensu. Na koniec roku przedsiębiorca, który zawiesił prowadzenie działalności gospodarczej, i tak będzie musiał przecież zapłacić podatek (zwolnienie obejmuje jedynie płacenie zaliczek na podatek i składek na ubezpieczenie w trakcie okresu zawieszenia). Niektórzy twierdzą wręcz, że nowe przepisy mogą być niebezpieczne. Gdy bowiem urzędnik uzna, że przedsiębiorca nie miał prawa do zawieszenia, i nakaże mu zapłatę zaliczek na podatek za cały okres zawieszenia razem z odsetkami za zwłokę, stracić może na tym nie tylko przedsiębiorca, ale też budżet państwa.

Nina Półtorak, radca prawny współpracujący z Ernst & Young
Wprowadzenie wymogu zawieszenia działalności przez wszystkich wspólników spółki cywilnej przeczy idei zawieszenia, bo ilekroć będzie chciał skorzystać z niego tylko jeden wspólnik, konieczne będzie de facto zakończenie działalności w formie spółki cywilnej. Nie jest też jasne, dlaczego z zawieszenia nie mogą korzystać przedsiębiorcy zatrudniający pracowników. Przecież wystarczy przepis, który nakaże im bieżącą zapłatę składek ZUS za pracowników. Przede wszystkim jednak obawiam się, że niejasne przepisy staną się źródłem sporów z organami podatkowymi i ZUS. Wbrew ich celowi nie będą służyć pewności prawa. W skrajnych sytuacjach mogą być wykorzystane, aby kwestionować prawo przedsiębiorcy do zawieszenia działalności, co może się skończyć sankcjami finansowymi i karnymi skarbowymi.

Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita

rozliczeniefirmadziałalność gospodarcza
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)