ZBP: pomysły rządu w większości możliwe do realizacji
Niektóre propozycje rządu dla kredytobiorców wymagają przemyślenia i ewentualnie modyfikacji, większość jest możliwa do realizacji - ocenia Związek Banków Polskich. Rząd rekomenduje m.in. możliwość przewalutowania czy odroczenia spłaty kredytu.
28.01.2015 18:50
W środę wicepremier Janusz Piechociński przedstawił szereg rekomendacji rozwiązania problemów kredytobiorców, którzy z powodu zawirowań na rynkach mogą mieć kłopoty. To m.in. 3-letnie wakacje kredytowe, bezpłatne przewalutowanie kredytu zaciągniętego w obcej walucie, uwzględnienie ujemnej stawki LIBOR. Inny pomysł to czasowa i zwrotna pomoc, podobnie jak pomoc udzielana w latach 2009-2010 na podstawie ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych udzielonych osobom, które utraciły pracę.
W ofertach banków i propozycjach ZBP są tak zwane wakacje czy też pewne zmiany terminu płatności kredytu, ale stosujemy to na wniosek klienta i w uzasadnionej sytuacji - powiedział PAP prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.
"Długie wakacje - jak ujęte to jest w rekomendacji MG - mogłyby być demobilizujące dla klienta i w konsekwencji niebezpieczne, ale rozumiemy przesłanie, jakie stoi za tym projektem - żeby w sytuacjach, gdy klient ma kłopoty, banki były elastyczne i stosowały tzw. wakacje kredytowe" - dodał prezes ZBP.
Jak dodał, należy to łączyć z inną propozycją wicepremiera - z wakacjami w przypadku zdarzeń losowych, tak jak to przewidywała ustawa z 2009 r. dla osób, które stracą pracę. "To jest właśnie klasyczny mechanizm wakacji, ale tutaj stron operacji jest więcej - ktoś, kto działa w imieniu państwa, tak jak poprzednio BGK, bank kredytujący i w środku klient, którzy muszą współpracować" - wyjaśnił Pietraszkiewicz.
Jak dodał, propozycje ograniczenia ryzyka walutowego trzeba bardzo dokładnie przemyśleć i zastanowić się, do jakiego stopnia ta propozycja dla jest korzystna i bezpieczna dla klientów i stabilności systemu finansowego.
Prezes ZBP przypomniał, że już wcześniej banki zadeklarowały, że akceptują ujemny LIBOR i do 30. czerwca rezygnują z części spreadu tak, aby rata klienta nie była wyższa niż ostatnia przed decyzją szwajcarskiego banku centralnego o zaprzestaniu obrony franka.
"Jeśli to byłoby za mało dla utrzymania wysokości raty na poziomie sprzed decyzji SNB, na wniosek klienta nastąpi rozterminowanie kredytu - wakacje, dłuższy okres spłaty. Czyli klient otrzymuje zapewnienie, że jego rata nie będzie wyższa niż w grudniu 2014 r" - wskazał. Z jednej strony dajemy gwarancję spokoju co do wysokości raty, ale z drugiej strony - jeśli waluta się osłabi - wtedy klient miałby możliwość regulowania większej części zobowiązania - dodał.
Pietraszkiewicz zauważył natomiast, że dla banków bardzo ważna jest kwestia zwolnienia z opodatkowania umorzeń kredytów, gdyby banki je stosowały i to, żeby pewna część rezerw tworzonych na kredyty mieszkaniowe była uznawana za koszt uzyskania przychodu. "To by powodowało, że banki w większym stopniu mogłyby korzystać z instrumentów restrukturyzacyjnych" - podkreślił.
W zeszłym tygodniu minister finansów Mateusz Szczurek mówił, że jego resort rozważa także wprowadzenie korzystnych rozwiązań podatkowych dla kredytobiorców, którym banki umorzyłyby część zadłużenia. Chodzi o to, by takie umorzenie nie rodziło konieczności zapłaty podatku - jak ma to miejsce obecnie.
Komentować propozycji rządu nie chce Komisja Nadzoru Finansowego. Jak poinformował PAP Maciej Krzysztoszek z Departamentu Komunikacji Społecznej KNF, trwają prace nad szczegółami pomysłu na pomoc zadłużonym we frankach, który w ubiegłym tygodniu przedstawił przewodniczący Komisji Andrzej Jakubiak.
Zgodnie z tym pomysłem osoba, która zaciągnęła kredyt walutowy, mogłaby mieć prawo do przewalutowania go na złote nawet po kursie z dnia wzięcia kredytu. Powinna wtedy jednak pokryć różnicę między faktycznie poniesionym kosztem spłaty tego kredytu a tym, który poniosłaby, gdyby od początku był to kredyt złotowy.
Propozycje przedstawione przez wicepremiera Piechocińskiego są rozsądne i nie naruszają zasady równego traktowania klientów, którzy zaciągnęli kredyty walutowe i złotowe - ocenił z kolei doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasewicz.
"Bardzo pozytywnie oceniamy propozycję rezygnacji z opodatkowania umorzonej części kredytu po stronie kredytobiorcy i możliwość zaliczenia kosztów umorzenia do kosztów uzyskania przychodu banków" - dodał. Zwrócił jednocześnie uwagę, że przewalutowanie kredytów byłoby obecnie niekorzystne dla kredytobiorców w sytuacji wyjątkowo słabego złotego i mocnego franka.
Natomiast za kontrowersyjne uznał pomoc w obsłudze kredytu osobom w szczególnie trudnej sytuacji, przy użyciu pieniędzy publicznych.