Żeby zburzyć budynek, trzeba go zamurować

Domy do rozbiórki z zamurowanymi oknami i drzwiami - to dziś na Lubelszczyźnie częsty widok. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, przejmując nieruchomości pod swoje inwestycje, zabezpiecza je właśnie w ten sposób. Na takie działania płyną tysiące złotych, a zamurowane budynki są później burzone.

Żeby zburzyć budynek, trzeba go zamurować
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.05.2010 | aktual.: 28.05.2010 10:28

To Czytelnik zwrócił nam uwagę na tę absurdalną sytuację. Pod listem do redakcji podpisał się: Zbulwersowany Podatnik. - To jest marnotrawstwo. Po co bez sensu marnuje się tyle pieniędzy? - pyta.

Okazuje się, że zabezpieczanie budynków to rzeczywiście spory koszt. Za zamurowanie jednego domu trzeba zapłacić od 2 do 3 tys. zł. Monitoring agencji ochrony kosztuje - według informacji z GDDKiA - od 50 do 100 zł miesięcznie za każdy budynek. Przy budowie drogi krajowej nr 17 od Piask do Kurowa takich nieruchomości jest kilkadziesiąt. Na zabezpieczenie wszystkich wydano więc blisko 200 tys. zł.

- Okna i drzwi są zamurowywane, żeby zabezpieczyć mienie znajdujące się wewnątrz budynku - tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiej GDDKiA. - Budynki mieszkalne przejmowane są wraz z wyposażeniem, np.: kotłami, armaturą, drzwiami, oknami, bramami wjazdowymi i podłoga mi. Nasze działania są po to, żeby nic nie zostało skradzione - dodaje.

Czy jednak wcześniej nie można zabrać z domów wyposażenia, żeby nie trzeba było ich zamurowywać?

- Problem polega na tym, że nieruchomości przejmowane są w różnych terminach, a rozbiór ka będzie prowadzona w jednym okresie dla całego odcinka danej trasy - po wyłonieniu w przetargu wykonawcy tej usługi. Od przejęcia nieruchomości do rozbiórki mija więc czasami sporo czasu. Dlatego budynki trzeba zabezpieczać - wyjaśnia Nalewajko. - Wykonawca określa też swą cenę uwzględniając wartość odzyskanego wyposażenia ze wszystkich nieruchomości. Nie możemy również dzielić zamówienia - dodaje rzecznik prasowy GDDKiA.

Eksperci podkreślają, że takiej sytuacji winne są przepisy i procedury, a nie drogowcy.

- Powstaje też pytanie,
czy koszt zabezpieczenia budynku nie przekracza czasami wartości jego wyposażenia. No i czy GDDKiA odzyskuje od firm zajmujących się rozbiórkami pieniądze wydane na zamurowanie czy ochronę domów, w końcu robi się to w pewnym sensie w ich interesie - komentuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Lubelska GDDKiA przyznaje, że pieniądze przeznaczone na zabezpieczenie budynków nie są odzyskiwane.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)