Zespół kontrolujący ceny rozpocznie pracę we wrześniu
Jeszcze w tym miesiącu mają rozpocząć się prace zespołu ministra Sawickiego, który zajmie się monitoringiem cen żywności w placówkach handlowych.
Po tym jak zgodę na utworzenie międzyresortowego zespołu ds. kontroli cen wydał premier Donald Tusk, pozostały już tylko ostatnie prace organizacyjne. Zespół ma być gotowy do wyjścia w teren jeszcze we wrześniu.
W skład grupy mają wchodzić eksperci i urzędnicy z resortów rolnictwa, finansów i gospodarki. Cele zespołu jest wyeliminowanie niedozwolonych praktyk sieci handlowych i pokazanie konsumentom, kto tak naprawdę zarabia na sprzedawanej im żywności. Zespół powstał z inicjatywy ministra rolnictwa, bo rolnicy i przetwórcy skarżyli mu się na wysokie marże narzucane przez sklepy, sięgające nawet 100 proc. cen hurtowych. Według wstępnych ustaleń ministra Sawickiego sieci handlowe stosują około 40 różnych opłat od producentów żywności. Sawicki wylicza, że są to np. opłaty półkowe (za lepsze miejsce w sklepie trzeba dodatkowo płacić) czy też pieniądze za urodziny sklepu, okresy świąteczne, dodatkowe promocje, reklamę itd.
Zespół nie ma uprawnień do wydawania decyzji i ustalania cen, ale może informować konsumentów o rażących przypadkach stosowania nadmiernych marż i narzutów przez sieci handlowe. Konsumenci mając taką wiedzę sami zdecydują jakich produktów nie kupować. Rolnicy liczą natomiast na lepszą zapłatę za swoje produkty. Pośrednicy liczą na to, że uda się wywrzeć presję na zagraniczne sieci handlowe, aby skróciły terminy płatności. Dostawcy żywności skarżą się bowiem, że otrzymują pieniądze za swój towar dopiero po 2-3 miesiącach, tymczasem oni muszą płacić rolnikom najdalej w ciągu 14 dni.