Zestawienie wypowiedzi członków RPP od ostatniego posiedzenia
...
27.09.2010 | aktual.: 27.09.2010 07:23
27.09. Warszawa (PAP) - Poniżej wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej od ostatniego posiedzenia w sierpniu.
MAREK BELKA - 20.9 - TYGODNIK POWSZECHNY
"Nie obawiam się wzrostu jej tempa (inflacji - PAP). Wydaje mi się, że w najbliższym czasie inflacja nie będzie największym problemem".
"Z pewnym niepokojem spoglądam na ścieżkę konsolidacji budżetowej, która jest - delikatnie mówiąc - niesatysfakcjonująca. Oczywiście zawsze niepokoimy się o inflację, szukamy jej nawet tam, gdzie jej nie ma - taka jest konstytutywna cecha banku centralnego. Jeśli więc zobaczymy czynniki ją nasilające, to oczywiście podejmiemy odpowiednie działania".
====================================================
ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 14.9 - TVN CNBC
"Te dane (o CPI za VIII - PAP) świadczą o stabilizacji cen w krótkim okresie, to na pewno widać. Trochę jestem zaskoczona, że jednak mdm ceny żywności się w części przynajmniej obniżyły (...) także te wskaźniki szczegółowe są dość korzystne. To jest zawsze sytuacja dobra, jeśli ceny się stabilizują".
"Na razie nic się nie dzieje, w krótkim okresie nie widać presji inflacyjnej, a więc wszystko jest dobrze. Ponieważ w polityce pieniężnej uwzględnia się i horyzont krótki, i średni, to RPP będzie się zastanawiała, co zrobić, czy wyprzedzać, czy nie wyprzedzać. Na razie nic się nie dzieje".
Zielińska-Głębocka pytana, czy obecne dane wskazują na to, aby już teraz gwałtownie podnosić stopy procentowe odpowiedziała:
"Nie widzę w tej chwili takiego wyraźnego uzasadnienia, ale zobaczymy po wszystkich danych. Poczekamy na kolejną projekcję, poczekamy na kolejne dane GUS. To jest jeden ze wskaźników (CPI - PAP), że gospodarka polska jest w dobrym stanie".
====================================================
ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 14.9 - PAP
"Sierpniowy odczyt CPI na poziomie 2,0 proc. jest bardzo dobrą informacją z punktu widzenia Rady, wskazuje raczej na potrzebę stabilizacji stóp procentowych w krótkim okresie".
"Inflacja wciąż znajduje się poniżej celu RPP, odczyt sierpniowy jest poniżej oczekiwań rynkowych. Ja, podobnie jak Ministerstwo Finansów, spodziewałam się, że roczny wskaźnik ukształtuje się na poziomie 2,1 proc.".
"Wiele zależy tutaj od sytuacji na rynkach światowych, czynników kosztowych oraz tego w jaki sposób podwyżka VAT wpłynie na koszty produkcji".
"Nie ma zagrożenia dla przekroczenia celu inflacyjnego RPP w tym roku, inflacja znajduje się znacznie poniżej tego celu".
====================================================
ADAM GLAPIŃSKI - 14.9 - PAP
"Oczekuję tak jak wcześniej, że po wakacjach, na jesieni, inflacja zacznie wzrastać. Ten proces wzrostu cen się rozpocznie. Sierpień to wciąż miesiąc wakacyjny. Wrzesień, październik będą decydujące. To jest wzmocnione zapowiedzią podwyżki VAT, wzrostem oczekiwań inflacyjnych. Dane z rynku pracy są sygnałem, że nie będzie presji inflacyjnej z tej strony. Co do sierpnia, nie było jeszcze takich oczekiwań, co do wzrostu wskaźnika inflacji".
"Pytanie, kiedy RPP powinna działać. Podtrzymuję moją ocenę, że trzeba działać z wyprzedzeniem, mocno, a potem stabilizacja stóp, długo nic. Jak ukształtuje się dyskusja, zobaczymy. W jej toku niektóre opinie mogą ulegać zmianie".
====================================================
ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 13.9 - NASZ DZIENNIK
"Na pewno nastąpi efekt wtórny, tzw. efekt drugiej rundy. Wzrost VAT w towarach, które są elementem kosztów produkcji, powoduje dalszy wzrost cen. A zatem zapewnienia tylko jednoprocentowej podwyżki VAT to zwykła propaganda. Podniesienie podatku VAT nie będzie niewinnym zabiegiem, jak twierdzi Michał Boni. Nadchodzące podwyżki, połączone z podwyżką VAT, na pewno ostudzą chęć zakupów. Jeżeli zdrożeje paliwo, a wiadomo już, że zdrożeje akcyza, w górę pójdą też koszty transportu. To wpłynie na ceny pozostałych towarów. Przecież kupując towar, nie możemy uniknąć zapłacenia podatku VAT".
====================================================
MAREK BELKA - 13.9 - RZECZPOSPOLITA
"Osobiście jestem nastawiony bardziej optymistycznie niż większość analityków. Wzrost PKB rzędu 3,5 proc. w tym roku wydaje się bardzo prawdopodobny. W pierwszym kwartale było 3 proc., w drugim 3,5 proc. Co stoi na przeszkodzie, aby w całym roku było 3,5, a może nawet 4 proc.? Pamiętajmy, że dotąd osiągaliśmy bardzo dobre wyniki bez wkładu inwestycji prywatnych i nie ma powodu sądzić, że te inwestycje w którymś momencie nie ruszą. A jeżeli tak, to nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy osiągnąć poziomu 4 proc.".
"Nie przesadzałbym z wpływem tej podwyżki (VAT o 1 pkt. proc.) na poziom cen. Jesteśmy zobowiązani do utrzymywania poziomu inflacji zbliżonego do celu inflacyjnego w horyzoncie czterech-sześciu kwartałów. Jeśli zobaczymy niebezpieczeństwo trwałego odchylenia się poziomu inflacji od celu, wtedy będziemy reagować. Na razie analitycy nas uspokajają, że nic złego się nie dzieje".
====================================================
MAREK BELKA - 10.9 - KONFERENCJA PRASOWA
"W budżecie w przyszłym roku założono wzrost PKB na poziomie 3,5 proc. To jest konserwatywna prognoza, gdyż w tym roku wzrost PKB będzie bliski 3,5 proc., a może nawet uda się osiągnąć ten poziom. W przyszłym roku jest szansa, że ten poziom będzie przekroczony".
"Ja wierzę, że w gospodarce istnieje wewnętrzna dynamika, która przy sprzyjających okolicznościach zewnętrznych doprowadzi do tego (do przekroczenia 3,5 proc.)".
====================================================
MAREK BELKA - 9.9 - TVN CNBC
"Ze względu na tzw. bazę statystyczną wskaźnik inflacji wzrośnie albo do poziomu celu inflacyjnego, albo niewiele więcej. Ja nie wiem dokładnie jak się będzie wskaźnik kształtował, dużo zależy od tendencji na rynku walutowym".
"Przypatrujemy się sytuacji na rynku i jeśli będziemy widzieć niebezpieczeństwo dla tempa inflacji, to wtedy będziemy działać, ale według mnie w tej sprawie nie ma jasnych dowodów, że napięcia inflacyjne nasilają się".
Belka dodał, że zbyt silne przyspieszenie aprecjacji złotego nie jest dla Polski korzystne.
"Nadmierna dynamika umacniania się złotego szkodzi nie tylko eksportowi, ale jak coś za szybko rośnie to potem ma tendencję do równie szybkiego spadku. To co jest dla polskiej gospodarki szkodliwe to nadmierne wahania. (...) Zbyt silne przyspieszenie aprecjacji nie jest dla Polski korzystne".
====================================================
MAREK BELKA - 9.9 - PR I POLSKIEGO RADIA
"NBP popiera starania KNF, aby poddać kredyty walutowe twardszej kontroli, i w istocie ograniczyć ich skalę. To są bardzo niebezpieczne zabawy ze stabilnością całego kraju".
"Wystarczy, że następuje wahanie kursu waluty - tu oczywiście istnieją sposoby, żeby temu przeciwdziałać - ale nie wierzymy w to, żeby sposoby finansowania tych kredytów przez banki były w pełni stabilne i ja jestem za tym, aczkolwiek nie literalnie, nie dosłownie za każdą propozycją KNF, ale generalnie bank jest za tym, aby kredyty walutowe powściągać".
====================================================
MAREK BELKA - 8.9 - DZIENNIK GAZETA PRAWNA
"(...) w tym roku zapewne osiągniemy wzrost na poziomie 3,5 proc. A co będzie w przyszłym roku? Poczekajmy z prognozami".
Jego zdaniem hamująco na ożywienie gospodarcze może wpływać sytuacja międzynarodowa.
Prezes NBP pytany, czy polska gospodarka jest już po kryzysie, odpowiedział:
"Prawdopodobnie tak. Byłbym tego zupełnie pewien, gdyby ożywił się już także popyt inwestycyjny przedsiębiorstw. Świadczyłoby to, że mamy do czynienia z trwałym ożywieniem w gospodarce. Można mówić - z pewnymi zastrzeżeniami - że nasza gospodarka najgorsze ma już za sobą. Pamiętajmy, że kryzys gospodarczy w Polsce przybrał najłagodniejszą z możliwych form. To właściwie nie był kryzys, tylko spowolnienie".
"Myślę, że ożywienie (w inwestycjach - PAP) nastąpi, ale najpierw przedsiębiorstwa muszą odbudować zapasy. To naturalna kolejność w cyklu koniunkturalnym. Gdy rozpoczynał się kryzys, przedsiębiorstwa wyzbywały się zapasów, ograniczały produkcję. Inwestycje nie były potrzebne, bo był nadmiar mocy wytwórczych. Teraz przedsiębiorcy gromadzą zapasy, co wskazuje, że oczekują wzrostu popytu. Gdy okaże się on trwały, przedsiębiorcom zacznie brakować mocy wytwórczych. Wtedy zaczną inwestować. Jesteśmy na dobrej drodze".
====================================================
MAREK BELKA - 8.9 - DZIENNIK GAZETA PRAWNA
"Idealne policy mix - to twarda polityka budżetowa i luźna polityka pieniężna".
"Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić: nie będzie automatyzmu na zasadzie, że jak uznamy, iż polityka budżetowa jest niedostatecznie restrykcyjna, to ruszymy ze stopami".
"Zmiany stóp oddziałują na kurs walutowy i na oczekiwania inflacyjne, ale ich wpływ rzeczywiście nie zawsze jest widoczny. Dlatego zmiany stóp wspierane są innymi narzędziami, np. polityką ostrożnościową, nadzorczą - taki trend zauważalny jest na świecie".
====================================================
ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 6.9 - PAP
"Myślę, że inflacja będzie wzrastać, głównie ze względu na rosnące ceny żywności, wzrost kosztów energii, rosnące oczekiwania inflacyjne. To spowoduje ożywienie inflacji".
"NBP prognozuje, że inflacja przekroczy cel 2,5 proc. w listopadzie i ja podzielam ten pogląd".
"Niewątpliwie przekroczenie celu przez inflację będzie dla RPP problemem, to nie ulega wątpliwości. Będzie należało zastanowić się, jak zahamować tą inflację, jakie podjąć działania. Mamy kilka instrumentów, poprzez które możemy wpływać - nie tylko stopy procentowe, choć rzeczywiście te też należy brać pod uwagę".
====================================================
ANDRZEJ KAŹMIERCZAK - 6.9 - PAP
"Jeśli chodzi o obniżenie poziomu przyszłorocznego deficytu budżetu centralnego, jest to na pewno krok w dobrym kierunku, jednak całość projektu trudno uznać za satysfakcjonujący. W przyszłym roku relacja deficytu sektora finansów publicznych do PKB będzie nadal wysoka, będzie wynosiła około 6 proc., a więc 2 razy więcej, niż wymagają od nas tego kryteria z Maastricht. Powinny zostać podjęte bardziej zdecydowane działania w kierunku zmniejszenia poziomu tego deficytu".
"Potrzeby pożyczkowe będą nadal wysokie. Lawinowo rośnie zadłużenie zagraniczne sektora rządowego. To jest faktyczna skala trudności, dlatego sytuacja zadowalająca nie jest. Przede wszystkim powinno się dążyć do obniżenia poziomu emisji obligacji skarbowych na rynkach zagranicznych".
"Ponadto relacja długu publicznego do PKB będzie oscylowała nieco poniżej 55 proc. Każde wahnięcie kursu może spowodować przekroczenie tego poziomu".
====================================================
MAREK BELKA - 31.8 - NBPNEWS.PL
"Pytany o zagrożenie inflacją, Marek Belka (...) przypomniał, że w Polsce wskaźnik wzrostu cen znajduje się obecnie na zadawalającym poziomie i choć w następnych miesiącach będzie nieco wyższy, to inflacja pozostanie pod kontrolą. Zanotowany w ostatnim badaniu NBP wzrost oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych jest (...) prawdopodobnie efektem ogłoszenia przez rząd planu podwyżki stawek podatku VAT".
"Marek Belka przypomniał, że obecnie polska gospodarka rozwija się w tempie wyższym niż do niedawna oczekiwano, choć nadal poniżej poziomu potencjalnego wzrostu PKB. Motorami są eksport i inwestycje publiczne, w tym finansowane ze środków Unii Europejskiej. Wzrostowi sprzyja również stabilny poziom konsumpcji wewnętrznej. Szef NBP dobrze ocenia też perspektywy naszej gospodarki, choć czynnikiem studzącym optymizm jest niski wciąż poziom inwestycji sektora prywatnego".
====================================================
ANRZEJ KAŹMIERCZAK - 31.8 - NASZ DZIENNIK
"Dane za sierpień pokazują spadek tempa wzrostu wynagrodzeń. W ujęciu nominalnym wyniosło ono 2,3 proc., a realnie 0,3 procent. To faktyczny zastój w wynagrodzeniach, który przełoży się na zahamowanie tempa wzrostu spożycia i wyhamowanie wzrostu produktu krajowego brutto".
Jego zdaniem dane o wzroście PKB w II kwartale są "nadspodziewanie dobre", ale podstawy tego wzrostu nie są trwałe.
"Przede wszystkim źle rokuje w dłuższym okresie niska dynamika inwestycji. Udało się wprawdzie zahamować spadek, ale ożywienia nie widać. Nie sądzę, aby można było zastój tłumaczyć powodzią. Przeciwnie, kataklizm powinien wpłynąć raczej na przyspieszenie procesów inwestycyjnych".
"Zwiększenie zapasów jako główny czynnik wzrostu PKB ma charakter nietrwały i wkrótce wpływ tego czynnika wygaśnie".
====================================================
ANDRZEJ BRATKOWSKI - 30.8 - PAP
"Powinniśmy zarządzać w tej chwili oczekiwaniami inflacyjnymi. Mamy stopy procentowe, które w mojej ocenie są stopami szczególnie niskimi. Jest bardzo mało prawdopodobne, żebyśmy w tym roku w ogóle nie zmienili stóp, ale nie twierdzę, że jest to pewnik. Teraz ja bym się pytał raczej nie o to, czy jest zagrożenie dla wzrostu inflacji, tylko o to, czy jest zagrożenie dla wzrostu gospodarczego. Jeżeli widzimy, że nie ma zagrożenia dla wzrostu gospodarczego i że ten wzrost gospodarczy będzie się w dalszym ciągu poprawiał, to moim zdaniem powinniśmy podnieść stopy procentowe, właśnie po to, żeby ostudzić te trochę nierealistyczne, moim zdaniem, oczekiwania inflacyjne i żebyśmy nie znaleźli się potem w sytuacji, w której w ciągu krótkiego czasu, gdy przedsiębiorstwa dojdą do wniosku, że jednak sytuacja gospodarcza się stabilizuje, nie mieli eksplozji kredytów, popytu itd.".
"Wydaje mi się, że w polskiej gospodarce stopy procentowe o 25-50 czy 75 pb wyższe nie będą istotnie hamowały wzrostu gospodarczego. Natomiast reakcja Rady powinna przede wszystkim zasygnalizować rynkom, że to nie jest tak, że będziemy czekali, aż inflacja przekroczy cel inflacyjny i dopiero będziemy reagować, bo to by oznaczało, że się spóźnimy i za rok ta inflacja będzie wyższa, niż cel. A nie ma potrzeby, abyśmy na to się godzili. Mamy szanse, żeby nie dopuścić do wzrostu inflacji powyżej 2,5 proc. na koniec roku. Głównym czynnikiem niepewności w naszej gospodarce jest sytuacja zewnętrzna. Drugim czynnikiem jest kurs. Moim zdaniem w tej chwili prawdopodobieństwo zarówno osłabienia jak i wzmocnienia kursu są bardzo podobne, przy czym nie spodziewam się dramatycznych zmian ani w jedną ani w drugą stronę".
====================================================
MAREK BELKA - 30.8 - TVN CNBC
"Ten wzrost (PKB - PAP) nie jest imponujący, nie taki, do jakiego przyzwyczailiśmy się, ale dość zrównoważony. Brakuje odbudowy popytu inwestycyjnego sektora prywatnego".
"Gospodarka zaczyna powoli przyspieszać, ale stopniowo. Lepiej jest kontynuować wzrost zasadniczo bezinflacyjny".
Pytany czy wzrost w 2010 roku może wynieść 3,5 proc. powiedział: "jest szansa na 3,5 proc.".
"Wystarczy trochę ożywienia inwestycyjnego sektora prywatnego i mamy 3,5 proc.".
"Odbudowanie inwestycyjne - ono nastąpi. Nie wiadomo, kiedy i z jaką siłą. (...) Ja liczę, że ożywienie będzie stopniowe. W 2010 nie przeżyjemy boomu. Oby nastąpił w 2011".
"Oczekiwania (inflacyjne - PAP) wzrosły w wyniku deklaracji podwyższenia VAT. Jeśli ludzie zrozumieją, że podwyżka jest nieznacząca to oczekiwania wrócą do normalnego poziomu, kształtowanego sytuacją na rynku pracy".
====================================================
ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 30.8 - PAP
"Mnie się wydaje, że będzie to minimum 3,5 proc. (wzrost PKB w 2010 - PAP), z takim wskazaniem, że może być 3,7-3,8 proc. 3,5 proc. jest gwarantowane, a 3,8 proc. jest realne".
"Wszystko wskazuje na to, że w II połowie roku inwestycje muszą ruszyć. W I połowie roku mieliśmy fatalne warunki klimatyczne - zima i powódź. W tej chwili jest ogromny boom budowlany, który musi się przełożyć na wzrost inwestycji prywatnych".
"Wydaje się, że już mamy dno za sobą (CPI - PAP). Procesy inflacyjne mogą odrobinę przyspieszyć. Czy będzie to powyżej celu? Tak mi się wydaje, ale mieścimy się w paśmie".
"Oczekiwania inflacyjne mogą odrobinę podskoczyć".
"Ja powtarzam od paru miesięcy, że złoty zmierza w kierunku stabilizacji. Nie oczekuję wyraźnego trendu aprecjacyjnego, ale i nie będzie tąpnięcia".
"Przed kryzysem na pewno bym powiedziała, że ten poziom (4 PLN za EUR - PAP) odzwierciedla fundamenty polskiej gospodarki. Teraz jest za wcześnie - poczekajmy, zobaczymy jak gospodarka wróci na ścieżkę rozwoju. Jestem ostrożna, ale mnie się wydaje, że kurs w okolicach 4,00 to kurs, który odzwierciedla siłę polskiej gospodarki".
====================================================
ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 30.8 - PAP
"Ja byłam zwolennikiem, jak może państwo to odnotowaliście, że jeśli zajdzie potrzeba to trzeba dokonać jednorazowej podwyżki o 25 pkt czy 50 pkt, a potem ustabilizowanie. Nie musimy działać regularnie, co 2-3 miesiące".
"Każda kolejna projekcja podnosi poziom inflacji. W niewielkim stopniu, ale jednak pokazywały bardzo powolny trend wzrostowy. To musi być decyzja bardzo przemyślana. Trzeba poszukać tego momentu".
"Musimy uwzględnić sytuację takich krajów, jak Niemcy czy Francja, gdzie jest duży problem ze wzrostem gospodarczym".
Członek RPP Anna Zielińska-Głębocka potwierdziła, że na sierpniowym posiedzeniu RPP odbyło się głosowanie nad wnioskiem o poziom stóp procentowych.
"Było głosowanie, dotyczyło stóp procentowych".
====================================================
JERZY HAUSNER - 30.8 - OBSERWATORFINANSOWY.PL
(...) Polityka monetarna nie jest w stanie akomodować wszystkich błędów niemonetarnej polityki gospodarczej. Wiara w to, że polityka pieniężna jest głównym regulatorem, a resztę zrobi rynek, skończyła się tym, czym się skończyła w Stanach. Naszą słabą stroną jest zaciskający się węzeł: złoty-dług publiczny- cena pieniądza. I na ten węzeł nie możemy zareagować tylko po stronie polityki pieniężnej. Bo co? Mamy w kółko podnosić stopy, gdy w strefie euro będą one utrzymywane na niskim poziomie? W ten sposób zabilibyśmy naszą konkurencyjność".
"A warto zauważyć, że mimo wszelkich wahań złoty ma tendencję do umacniania. Ta tendencja skojarzona z wysoką dynamiką eksportu pokazuje naszą siłę. Mamy wzrost wydajności, który jest wyższy niż wzrost wynagrodzeń polskich przedsiębiorstw oraz produktywność rosnącą szybciej niż produktywność przedsiębiorstw na Zachodzie. Na kurs możemy tylko umiarkowanie wpływać, należy więc oczekiwać stopniowego umacniania się złotego. I polityka monetarna powinna być ukierunkowana na to, by ten proces mógł być bezboleśnie kontynuowany. To jest najbezpieczniejszy wariant".
====================================================
MAREK BELKA - 27.8 - THE WARSAW VOICE MAGAZINE
"Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że NBP realizuje strategię celu inflacyjnego a nie celu kursowego. A te dwa cele mogą być w pewnych sytuacjach ze sobą sprzeczne. Nie mamy żadnego +target rate+. Natomiast rezerwujemy sobie prawo do sporadycznych interwencji, kiedy uznamy, że rynek walutowy został zdestabilizowany".
"Dlatego obserwujemy rynki i jak zauważymy, że z ceną (złotego - PAP) dzieje się coś niedobrego, że zaczyna niebezpiecznie fluktuować, to mamy instrumenty by interweniować, doprowadzając do stabilizacji sytuacji. Ale w założeniu takie działania mają być czymś wyjątkowym, a nie regułą".
====================================================
ANNA ZIELIŃSKA-GŁĘBOCKA - 27.8 - TVN CNBC
"(...) Na razie sytuacja jest korzystna. W chwili bieżącej ryzyko nadmiernej inflacji nie jest duże. Ja nie widziałam uzasadnienia dla podniesienia stóp proc. w danym momencie. Natomiast ze względu na tę dynamikę, która wyraźnie jest widoczna i w Europie, i w USA, i w Polsce - trudno powiedzieć, co będzie w kolejnych miesiącach. Zobaczymy, co będzie we wrześniu, w październiku".
"Myślę, że październik będzie tutaj przełomowy. Będzie projekcja, będziemy wiedzieli, jaki jest budżet. Zobaczymy, co się będzie działo po okresie wakacyjnym w Europie - czy utrzyma się dynamika np. w Niemczech. Co się będzie działo z produkcją przemysłową, co się będzie działo również z cenami sprzedaży przemysłowej - to co nas zaniepokoiło, to wyskoki wskaźnik PPI [w Polsce - PAP]".
====================================================
ADAM GLAPIŃSKI - 27.8 - PAP
"Wszystkie analizy wskazują na to, że inflacja w lipcu, w ujęciu rocznym, osiągnęła minimum. Teraz natomiast należy się spodziewać w miarę trwałego trendu wzrostowego. To jest efekt związany z elementami bazy, ale też z procesami gospodarczymi, trendami globalnymi, jeśli chodzi o ceny energii, paliw, surowców, produktów rolnych, żywności".
"Inflacja od sierpnia powoli, ale wyraźnie, zacznie się piąć w górę. Cel 2,5 proc. może być zagrożony już pod koniec tego roku".
"Moje dotychczasowe poglądy pozostają aktualne, ulegają nawet wzmocnieniu, a nie osłabieniu. Uważam, że jeśli chodzi o reakcję ze strony RPP, trzeba działać w sposób znaczący, zdecydowany, z wyprzedzeniem, a nie w momencie, jak już coś się dzieje. Sygnał musi być silny, większy, niż 25 pb. Później powinna nastąpić stabilizacja stóp na dłuższy czas. Konkretnej daty działania bym nie wyznaczał. Nie przywiązywałbym się do października, choć jest to moment sumy pewnych analiz. Projekcja będzie ważna, jednak Rada obraduje co miesiąc. Cały czas otrzymujemy dane".
====================================================
ELŻBIETA CHOJNA-DUCH - 27.8 - PAP
"Jeśli tempo wzrostu PKB utrzyma się na wyższym poziomie, a w tym roku wzrost gospodarczy może sięgnąć 3,5 proc. rdr; wzrośnie tempo konsumpcji i ceny energii oraz poprawi się koniunktura w Unii Europejskiej, jak również w Polsce, to może stworzyć presję inflacyjną. Podwyżka stóp procentowych w tym roku jest zatem niewykluczona".
Zdaniem Chojny-Duch ewentualna tegoroczna podwyżka stóp procentowych nie jest jednak jednoznaczna, gdyż na rynkach finansowych ciągle utrzymuje się duża niepewność, a ożywienie jest nadal kruche.
"W uśrednionych danych z południa Europy nadal kryją się istotne napięcia".
====================================================
MAREK BELKA - 24.8 - KONFERENCJA PO POSIEDZENIU RPP
O planowanym wzroście stawek VAT:
"Według projekcji Instytutu Ekonomicznego NBP spodziewamy się wzrostu cen o ok 0,3 proc. Jednorazowo. To przy założeniu, że ok. 75 proc. podwyżki zostanie przeniesione w ceny".
"Według wielu komentatorów w lipcu roczny wskaźnik CPI osiągnął minimum i większość ośrodków prognostycznych, także naszych, przewiduje, że roczna stopa inflacji będzie rosnąć. To wynika z efektu bazy. Trudno mi powiedzieć czy już w sierpniu zanotujemy wzrost wskaźnika, ale według wszystkich przewidywań ta stopa powinna rosnąć. Nie wykluczamy, że przekroczy 2,5 proc.".
O złotym:
"Silne zmiany kursu PLN nie odzwierciedlają nic poza dziennymi sentymentami uczestników rynków. Mieliśmy w ostatnich dniach zmiany kursy EUR/USD i to powoduje zmiany kursu PLN. PLN fluktuuje mocniej niż te wielkie waluty. Na pewno nie ma to związku z gospodarką".
O Wieloletnim Planie Finansowym Państwa:
"Fakt, że rząd po raz pierwszy przedstawił Wieloletni Plan Finansowy Państwa jest rzeczą pozytywną. Nie jesteśmy usatysfakcjonowani z tego, co rząd proponuje na rok 2011. Mamy nadzieję, że rząd wykaże większą determinację przed przedstawieniem budżetu, szczególnie po stronie wydatkowej, co pozwoli nam na zmniejszenie deficytu państwa do poziomu niższego niż zapowiedziane w planie wieloletnim".
"Jesteśmy zdania, iż konsolidacja budżetu o wyższej jakości i trwałości następuje przez ograniczenie wydatków. W tym planie jest ta opinia wyraźnie sformułowana, ale nie widzimy konkretów zbyt wielu po stronie wydatkowej. Liczę na to, że w dalszych pracach uda się rządowi w sposób znaczący obniżyć projektowany na rok przyszły deficyt".(PAP)
jba/