Źle się dzieje na Cyprze

W ocenie trojki, czyli ekspertów KE, EBC i MFW, sytuacja na Cyprze jest gorsza niż się spodziewali - ujawniły źródła KE w Nikozji. Źródła w Brukseli nie wykluczyły we wtorek, że pomoc może być potrzeba nie tylko dla cypryjskich banków, ale dla kraju w ogóle.

Źle się dzieje na Cyprze
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.08.2012 | aktual.: 07.08.2012 20:14

- To, co zobaczyliśmy, to gorszy niż oczekiwaliśmy system podatkowy, prognozy wzrostu są niższe niż oczekiwaliśmy i w rezultacie istnieje wielka przepaść między dochodami a wydatkami. Nie możecie utrzymać obecnego poziomu życia. Rząd nie będzie w stanie wypłacać pensji, jeśli nie będzie pilnych wyrównań - miał powiedzieć przedstawiciel Komisji Europejskiej Maarten Verwey podczas zamkniętego spotkania trojki z władzami Cypru w ubiegłym tygodniu. Cytat ten, za mediami cypryjskimi, podała w poniedziałek agencja Reuters.

Inny cytowany członek trojki Delia Velculescu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego miała powiedzieć, że rozwiązanie cypryjskich problemów będzie bardzo bolesne i należało ich dokonać w "lepszych czasach". Zdaniem trojki, jak podaje Reuters, wyspa będzie w recesji zarówno w 2012, jak i 2013 roku; a głębokie cięcia wydatków publicznych są konieczne w najbliższych miesiącach.

Trojka przeprowadziła już dwie misje w Cyprze, od czasu kiedy 27 czerwca Nikozja oficjalnie poprosiła partnerów z eurolandu o pomoc finansową. Początkowo rząd mówił jedynie o potrzebie rekapitalizacji swoich dwóch głównych komercyjnych banków (Bank of Cyprus i Marfin Popular Bank). Jednak szybko okazało się, że kryzys finansowy na wyspie jest o wiele większy i przygotowując jakikolwiek pakiet pożyczkowy UE trzeba będzie wziąć pod uwagę rosnący deficyt państwa cypryjskiego.

Trojka, jak mówią źródła w Brukseli, ma zakończyć negocjacje z władzami Cypru ws. pożyczki najwcześniej we wrześniu. Nieoficjalnie szacuje się jednak, że wysokość pakietu pomocowego, jaki Cypr powinien uzyskać od UE, to od 6 do 11 miliardów euro. Agencje ratingowe szacują czasem sumę koniecznej pożyczki nawet na 15 miliardów euro, zakładając, że pakiet obejmie prawdopodobnie okres co najmniej trzech lat.

- Trzeba pamiętać, że Cypru nie da się porównać z innymi krajami, które występowały o pomoc. To mały kraj, który nie musi często szukać finansowania na rynkach; wystarczy im środków jeszcze na kilka miesięcy - uspokajały źródła unijne.

Poza tym, w przeciwieństwie do innych państw Europy, Cypr otwarcie mówi, że szuka finansowania poza Europą - w Rosji i Chinach, które w odróżnieniu od eurolandu nie będą stawiać jako warunku udzielenia pożyczek przeprowadzenia bolesnych reform i cięć w celu uzdrowienia finansów publicznych.

Rząd chiński odpowiedział, że jest gotowy udzielić Nikozji pożyczki, jednak tak wysoko oprocentowanej, że cypryjski rząd był zmuszony z niej zrezygnować. Rosja, od której Cypr już w ubiegłym roku pożyczył 2,5 mld euro, przed miesiącem sygnalizowała możliwość pożyczenia kolejnych 5 mld euro, jak dotąd jednak zwleka z ostateczną odpowiedzią.

Według informacji opublikowanych we wtorek przez portalu cypryjskiego dziennika "Famagusta Gazette" prezydent Rosji Władimir Putin podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Cypru Dimitrisem Christofiasem zgodził się złożyć wizytę na wyspie.

Christofias miał podziękować Putinowi za udzielony już wcześniej kredyt i "omówić z nim warunki dalszej współpracy gospodarczej między dwoma krajami". W lipcu cypryjski prezydent powiedział, że chce, by jego kraj połączył dwie pożyczki - zarówno od swego dobrego partnera Rosji, jak i eurolandu.

Cypr, który 1 lipca objął rotacyjną prezydencję w Radzie UE, to już piąty kraj w strefie euro, który w czerwcu został zmuszony przez kryzys do zwrócenia się o pomoc do unijnych partnerów.

Kłopoty finansowe cypryjskich banków wynikają z silnego powiązania z bankami Grecji. Ekspozycję, czyli możliwe straty cypryjskich banków w greckich instytucjach finansowych szacuje się nawet na 25 mld euro. Na samej unijnej akcji redukowania greckiego długu u prywatnych wierzycieli wiosną tego roku cypryjskie banki, które posiadały wiele greckich obligacji, straciły 4,2 mld euro.

Z Brukseli Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
kemfwebc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)