Zlicytowali siedzibę firmy handlarza bronią. Tak państwo ściąga pieniądze za respiratory

Po wybuchu pandemii koronawirusa polski rząd zamówił ponad 1,2 tysiąca respiratorów u przedsiębiorcy, który zajmował się też handlem bronią. Większość sprzętu nigdy nie trafiła do szpitali, a 40 mln złotych, które zapłaciła Polska za zamówienie, przepadło. Teraz trwają próby odzyskania tej kwoty. Właśnie udało się zlicytować biuro, w którym siedzibę miał handlarz bronią, a NIK zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. kupna respiratorów.

Dariusz Joński i Michał Szczerba pod sądem w LublinieDariusz Joński i Michał Szczerba przed sądem w Lublinie
Źródło zdjęć: © Twitter | Dariusz Joński
oprac.  TOS

Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali w piątek podczas konferencji prasowej przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód w Lublinie, że 91-metrowa siedziba spółki E&K przy ul. Radziwiłłowskiej w Lublinie została wylicytowana za blisko 605 tys. zł. To właśnie szefem tej spółki jest Andrzej I., handlarz bronią, który podpisał z rządem umowę na dostarczenie 1241 respiratorów, zamówionych po wybuchu pandemii COVID-19.

Spółka z umowy wywiązała się tylko częściowo - do Polski trafiło jedynie 200 respiratorów. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do resortu zdrowia w kwietniu i w maju 2020 r., resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożone zostały kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie - w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.

W sprawie wciąż trwa śledztwo. Prokurator krajowy Dariusz Barski informował w kwietniu w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że śledczy sporządzili postanowienie o przedstawieniu zarzutów właścicielowi firmy E&K, Andrzejowi I. Mężczyzna ukrywa się przed organami ścigania, dlatego został za nim wystawiony list gończy.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Rekordowa inflacja w Polsce. "Prezes Glapiński stracił wiarę w swoje słowa"

"Handlarz bronią uciekł z Polski. Nie dostarczył respiratorów, na dzisiaj jest winien 40 mln zł, ale część majątku na szczęście została zachowana. Za 605 tys. zł wylicytowano siedzibę, z której robił słynne interesy przez ostatnie lata. Jest to o tyle ważne, choć symboliczne oczywiście, bo pokazuje, że jeśli ktoś chce, to może ściągać ten dług i może szukać jego środków, które pochował w różnych miejscach. Mówię również o jego majątku. Pomimo tego, że uciekł z Polski, na pewno nie może czuć się bezpiecznie" – mówił podczas piątkowej konferencji poseł Joński.

Odnalazło się 46 respiratorów

I dodał, że w najbliższym czasie prawdopodobnie zostanie przeprowadzona kolejna licytacja, dotycząca majątku firmy E&K. "Ku naszemu zdziwieniu udało się odnaleźć jeszcze 46 respiratorów u obywatela Meksyku, który przebywał w Polsce" – poinformował Joński.

Z kolei poseł Michał Szczerba wyjaśnił, że na wspomniane 40 mln zł składają się przedpłaty, które nie zostały zwrócone, kary umowne oraz odsetki. Dodał, że ta kwota zostanie teraz pomniejszona o 605 tys. zł.

"Ważnym aspektem jest również odpowiedzialność polityczna i karna tych urzędników państwowych Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego, którzy podjęli niekorzystne działania związane z umową bez opiniowania Prokuratorii Generalnej. A co najważniejsze: dali czas handlarzowi bronią na wyczyszczenie kont, majątku, przyjmując jego oświadczenie w sierpniu 2020 r." – zaznaczył Szczerba. Przypomnijmy: Szumowski i Cieszyński pełnili funkcję ministra i wiceministra zdrowia w czasie, gdy doszło do podpisania umowy z handlarzem bronią.

NIK wchodzi do gry

NIK poinformowała w piątek po południu na Twitterze, że w związku z kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów w 2020 r. "skierowała do prokuratury dwa zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wysokich urzędników państwowych". "Jednym z nich jest Janusz Cieszyński. Sprawa jest rozwojowa" - czytamy we wpisie.

"Marian Banaś składa zawiadomienie do prokuratury w związku z odkupieniem przez Ministerstwo Zdrowia od KGHM zakupionych na zlecenie rządu w szczycie pierwszej fali pandemii respiratorów" - napisał w odpowiedzi pełnomocnik rządu ds. cyfryzacji Janusz Cieszyński. Jak dodał Cieszyński, jest to "kolejna odsłona wciągania NIK w osobistą vendettę prezesa Izby".

"Złożyliśmy w tej sprawie zażalenie do sądu. Nasz status został potwierdzony. W związku z powyższym będziemy na drodze sądowej dochodzić również sprawiedliwości i odpowiedzialności urzędników, polityków PiS, którzy nigdy nie powinni mieć więcej dostępu do środków publicznych" – ocenił Szczerba.

Problem z VAT-em

Na konferencji Szczerba przypomniał też, że prokuratura w Lublinie prowadzi postępowanie dotyczące sprawy faktur, które firma E&K wystawiła resortowi zdrowia, a które nie uwzględniały 8-procentowego podatku VAT.

"Z tego miejsca chcemy zaapelować do prokuratura Generalnego Zbigniewa Ziobry, żeby nie był 'miękiszonem', żeby ścigał handlarza bronią. Nie może być tak, że od dwóch lat nie są zwracane pieniądze, tj. 40 mln zł, ale również nie został zwrócony VAT, który powinien zostać naliczony. Według naszych obliczeń jest to kwota ok. 13 mln zł" – poinformował w piątek poseł Szczerba.

Decyzji o zakupie respiratorów od firmy E&K wielokrotnie bronili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki podkreślał w czerwcu 2020 r., że zapadła ona na początku pandemii COVID-19, kiedy tego typu sprzętu brakowało w wielu krajach. "Wszędzie, na całym świecie, szukaliśmy respiratorów. Kupiliśmy je tam, gdzie można je było kupić i po cenie, po jakiej wtedy można je było kupić" - przekonywał.

Na początku zeszłego roku sprawą zajął się prezes PiS i wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. Pod koniec stycznia zamieścił na stronach KPRM oświadczenie, w którym napisał: "po zapoznaniu się ze sprawą zakupu respiratorów w kwietniu 2020 r., mogę stwierdzić, iż decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy".

Wybrane dla Ciebie

Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
Zalewa nas kapusta z zagranicy. Niemcy zarobili ponad 16 mln zł
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
To koniec kultowego baru w Gdańsku. Działał prawie 30 lat
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę