Złotówka w piątek wzmocniła się wobec dolara
Piątkowa sesja na rynku walutowym przyniosła skokowy wzrost wartości złotego wobec dolara amerykańskiego, co było reakcją na słabe dane z amerykańskiego rynku pracy - ocenił analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko.
02.10.2015 17:25
Ok. godz. 17.10 za euro trzeba było zapłacić 4,25 zł, za dolara 3,77 zł, a za franka szwajcarskiego 3,88 zł.
"Scenariusz utrzymania niskich stóp procentowych w USA wydaje się być korzystny dla PLN i innych walut rynków wschodzących; warto jednak mieć świadomość, iż po słabszych danych z USA oraz kiepskich nastrojach wokół Chin inwestorzy mogą jeszcze bardziej obawiać się o globalny wzrost gospodarczy. Warto ponadto wspomnieć, iż słabe dane z USA spowodowały m.in. dalszy spadek rentowności krajowego długu, gdzie papiery 10-letnie notowane są po 2,704 proc." - zaznaczył Ryczko.
Również analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski wskazał, że publikacja bardzo słabych danych z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych nie pozostała w piątek bez wpływu na złotego. PLN tracił, więc w stosunku do euro oraz franka szwajcarskiego, ze względu na zdecydowanie pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach.
"Pocieszające wydaje się jednak to, że ciągle pozostajemy poniżej sierpniowych szczytów na 4,26 na parze EUR/PLN oraz poniżej 3,90 w przypadku CHF/PLN. Wydaje się jednak, że nie należy liczyć na szybki powrót inwestorów do ryzykownych aktywów i złotówka może znajdować się pod presją. Nie można wykluczyć, że wspomniane wcześniej poziomy mogą zostać pokonane w kolejnym tygodniu" - ocenił analityk.
Jak zaznaczył Maliszewski złotemu nie sprzyja też sytuacja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. "Inwestorzy coraz bardziej zaczynają obawiać się ryzyka politycznego, które w ostatnim czasie znów zaczęło dotykać branży energetycznej. Patrząc z kolei na spadające rentowności polskiego długu można sądzić, że inwestorzy coraz poważniej dopuszczają możliwość obniżek stóp procentowych w Polsce" - wskazał Maliszewski.
W jego ocenie w przypadku pary USD/PLN wyraźne spadki, wynikały z osłabienie dolara.
"Bardzo rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy mogą diametralnie odmienić rynkowe oczekiwania, dotyczące podwyżek stóp procentowych w tym roku. Znacząco maleje prawdopodobieństwo, że stanie się to już w grudniu, gdyż dzisiejszy odczyt zatrudnienia w sektorze pozarolniczym na poziomie 141 tys. przy silnej rewizji w dół danych za sierpień z pewnością nie jest oczekiwaną przez Fed dalszą poprawą sytuacji na rynku pracy. Kurs USD/PLN najprawdopodobniej na dobre utknie, więc poniżej 3,80 i na kolejną falę umocnienia amerykańskiej waluty może przyjść nam poczekać przynajmniej kilka tygodni" - zaznaczył Maliszewski.