Złoty minimalnie mocniejszy dzięki giełdom i słowom szefa NBP

Nasza waluta pozostaje wciąż mocna, mimo, że handel na Wall Street i w Japonii zakończył się zniżkami indeksów. Inwestorzy za dobrą monetę wzięli jednak ranne odbicie się indeksów w Europie, za czym poszedł także warszawski parkiet.

Złoty minimalnie mocniejszy dzięki giełdom i słowom szefa NBP
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

18.01.2010 10:33

Wydaje się, że wpływ na notowania naszej waluty mogły mieć także słowa Sławomira Skrzypka, który niejako zachęcił zagranicznych inwestorów do spekulacji na złotym. Bo zdanie o użyciu wszelkich środków, aby bronić stabilności złotego, można chyba traktować dość jednoznacznie. Wpisuje się ono w ogólnie pozytywne opinie wokół złotego, jakie dominują wśród zagranicznych inwestorów. Mimo tego, nie ma pewności, iż w tym tygodniu zobaczymy poziom 4 zł za euro. Inwestorzy będą zwracać uwagę na informacje wokół Grecji w kontekście dzisiejszego posiedzenia Eurogrupy, czyli ministrów finansów strefy euro. Kluczowe będą także kolejne wyniki finansowe amerykańskich spółek, których publikacja zacznie się jutro (dzisiaj rynek amerykański świętuje pamięć o Martinie Luterze Kingu), a także zaplanowane na II połowę tygodnia dane makroekonomiczne z Chin (w tym PKB za IV kwartał). Oczywiście nie sposób zapomnieć o informacjach z kraju (wtorek - płace, czwartek - produkcja przemysłowa), a także kalendarzu publikacji ze strefy
euro i USA. Generalnie, w kontekście najbliższych dni kluczowe będzie zachowanie się EUR/USD. Bez powrotu powyżej 1,4450-1,4500, szanse na zejście EUR/PLN poniżej 4,00 są minimalne. O godz. 10:03 kurs EUR/USD oscylował wokół 1,4375.

EUR/PLN: Wciąż pozostajemy przy minimach, co aż tak nie dziwi biorąc pod uwagę jak wyraźny jest trend spadkowy na wykresie dziennym. Niemniej oscylatory sygnalizują wyprzedanie, chociaż do odbicia potrzebny będzie mocniejszy impuls. Tym samym wydaje się, że poprzedzi go kilkudniowa konsolidacja w rejonie 4,02-4,06. Zwłaszcza, że wykres 4-godzinowy nie generuje obecnie wiarygodnych sygnałów, co do możliwego kierunku notowań.

USD/PLN: Mocniejszy dolar na świecie wspiera proces powolnego odbicia na USD/PLN, co zaczyna być już widoczne na dziennych oscylatorach. Pozytywne jest też utrzymywanie się kursu powyżej 2,80. Wykres 4-godzinowy nie generuje wiarygodnych sygnałów. Dzisiaj możliwa jest konsolidacja 2,80-2,82.

EUR/USD: Podjęta rano próba odbicia nie doprowadziła do testu oporu na 1,4400. Rynek jest dość słaby i większe prawdopodobieństwo tkwi w powrocie do trendu spadkowego, którego zaczynają potwierdzać dzienne wskaźniki. Silne wsparcie to rejon 1,4335 i dalej 1,43.

GBP/USD: Spekulacje o możliwym przejęciu brytyjskiej firmy International Power przez francuski GDF Suez, wzmocniły dzisiaj rano funta względem głównych walut. W efekcie GBP/USD powrócił w rejon piątkowych maksimów na 1,6355. Nie zostały one jednak pokonane, chociaż takie możliwości minimalnego naruszenia oporu nie wyklucza dzienny MACD. Pozostałe oscylatory pokazują jednak mocne wykupienie, a na wykresie 4-godzinowym widoczne są negatywne dywergencje. W efekcie trudno może być dzisiaj o poziomy wyraźnie powyżej 1,6360.

Marek Rogalski
analityk
DM BOŚ (BOSSA FX)

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
kurswalutykursy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)