Złoty mocny dzięki lepszym nastrojom na świecie
Dla rynków finansowych czas biegnie dość szybko i emocje związane z tragicznym wypadkiem pod Smoleńskiem, wypiera chłodna analiza przyszłości, oparta o oczekiwania, co do publikacji kolejnych danych makroekonomicznych i globalne nastroje.
12.04.2010 | aktual.: 12.04.2010 16:34
Te ostatnie są dzisiaj lepsze za sprawą przyjęcia przez ministrów finansów strefy euro pakietu pomocowego dla Grecji, który w pierwszym roku ma opiewać na 30 mld EUR w postaci pożyczek oprocentowanych na 5 procent, czyli poniżej obecnego rynkowego kosztu greckiego długu.
Jak nietrudno się domyśleć, jeden z głównych celów został już osiągnięty – był to wyraźny spadek rentowności greckich papierów dzisiaj rano. Drugi, pośredni – to mocny wzrost notowań euro jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek. Tutaj jednak zwyżka szybko wyhamowała (1,3690) i w kolejnych godzinach mieliśmy konsolidację wokół 1,36. Nie doszło jednak do wyraźnego naruszenia wsparcia na 1,3590, chociaż wypowiedź przedstawiciela niemieckiego rządu zasiała pewne wątpliwości – oświadczył on, iż Niemcy wprawdzie są skłonne pożyczyć 8,4 mld EUR, będące „ustawową” częścią całego pakietu, ale przyjęty wczoraj pakiet powinien być jeszcze zaakceptowany na najbliższym szczycie liderów krajów strefy euro, a także przez Bundestag. Wzbudziło to pewne wątpliwości, zwłaszcza, iż przedstawiciele Komisji Europejskiej mają inne zdanie. Oby się nie okazało, że temat pomocy znów się przesuwa, co mogłoby osłabić EUR/USD. Niezależnie od tego faktu, dolar może się umocnić w najbliższych dniach w oczekiwaniu na kluczowe dane makro
z USA i środowe okresowe wystąpienie szefa FED w Kongresie o godz. 16:00. Znów pojawią się spekulacje, czy aby Ben Bernanke nie wyśle rynkom sygnału, iż jednak zacieśnienie polityki monetarnej może mieć miejsce nieco wcześniej. Więcej na temat analizy notowań EUR/USD poniżej.
W kraju złotemu pomógł dzisiaj wspomniany dodatkowy pakiet pomocowy dla Grecji, który znacząco poprawił nastroje na rynkach światowych. W efekcie po południu euro było warte 3,86 zł, a dolar 2,84 zł. Tematem, który nurtuje teraz inwestorów nie jest tylko kwestia obsady miejsca po tragicznie zmarłym Sławomirze Skrzypku i związane z tym faktem konsekwencje prawne, ale też termin ewentualnej interwencji NBP. Czy będzie ona możliwa już za kilka dni, gdyby notowania euro wróciły w rejon 3,82-3,83 zł? Teoretycznie ostatnie działania nie były samodzielnym pomysłem banku centralnego, ale zostały podjęte przy porozumieniu z resortem finansów i RPP, stąd też wydaje się, że są one możliwe także w najbliższej przyszłości. Tyle, że warto jednak zastanowić się, czy jest ku temu odpowiedni czas. Piątkowa interwencja niejako wyprzedziła niedzielne uzgodnienia ws. Grecji, czy teraz mamy wydarzenia podobnej wagi? Jeżeli z USA napłyną kolejne bardzo dobre odczyty danych makro, to i przedstawiciele FED, nie będą w
nieskończoność twierdzić, iż utrzymywanie niskich stóp procentowych jest zasadne. A w takim układzie, do zatrzymania aprecjacji złotego, interwencja nie będzie już potrzebna. Tylko, kiedy to nastąpi?
EUR/USD: Duża luka z otwarcia może być zakryta. To by oznaczało spadek notowań w okolice 1,35. Scenariusz taki może mieć miejsce, jeżeli zostanie wyraźnie naruszony poziom 1,3590. Układ wskaźników na wykresie 4-godzinowym nie wyklucza takiego scenariusza, który jest dodatkowo wspierany przez otoczenie makro. Niemniej, po teście w/w okolic 1,35, nie można wykluczyć ruchu w górę i chwilowego pokonania poziomu 1,3690. O sile popytu świadczy chociażby wykres tygodniowy.
Marek Rogalski
analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |