Zmiany dla pracowników sezonowych

Pracownicy sezonowi obawiają się dużego zamieszania w związku z otwarciem szwajcarskiego rynku pracy oraz wprowadzenia płacy minimalnej w Niemczech. Z jednej rysują się nowe perspektywy dla wykwalifikowanych osób, z drugiej, spadek ofert pracy dla pracowników fizycznych.

Obraz
Źródło zdjęć: © © Gerhard Seybert - Fotolia.com

Obecnie około 5 milionów zatrudnionych w Niemczech zarabia poniżej 8,50 euro za godzinę, natomiast w 2012 roku było aż 6,6 mln takich osób. Występują również ogromne różnice między landami: w zachodnich tacy pracownicy stanowią 11,8 proc. wszystkich zatrudnionych, zaś we wschodnich ich odsetek wynosi aż 25,1 proc. Dlatego pod naciskiem socjaldemokratów w rozmowach koalicyjnych uchwalono wprowadzenie od stycznia 2015 roku jednolitej stawki minimalnej dla całych Niemiec.

- Usługi hotelarskie i turystyczne, handel oraz rolnictwo to branże, w których Polacy najczęściej podejmują prace sezonowe w Niemczech. Jednocześnie są te sektory rynku, w których ponad połowa zatrudnionych ma zarobki mniejsze niż 8,5 euro, czyli poniżej poziomu planowanej minimalnej płacy. Z naszej perspektywy płaca minimalna to coś normalnego, ale w Niemczech to nowość. Jeśli dodamy do tego fakt, że została ona ustalona na dosyć wysokim nawet dla Niemiec poziomie, to możemy spodziewać się negatywnych konsekwencji na rynku pracy sezonowej - mówi Bartosz Kaczmarczyk, prezes Loyd S.A. Inwestycje i Zarządzanie, spółki do której należy Polski Holding Rekrutacyjny.

- Podwyższenie wynagrodzeń stanowi duży problem m.in. dla rolników, szczególnie właścicieli mniejszych gospodarstw. W wyniku wprowadzenia płacy minimalnej wzrośnie koszt produkcji, przez co plantacje mogą stać się niewypłacalne. Choć skutki zmian nie będą odczuwalne w tym sezonie, to warto się na nie przygotować. Być może to ostatni pewny okres pracy sezonowej w niemieckim rolnictwie - wyjaśnia Bartosz Kaczmarczyk.

Nowe perspektywy

Szwajcarzy z początkiem maja otworzyli swój rynek pracy dla obywateli państw nowej UE (poza Bułgarią i Rumunią). Jest to jednak rynek dużo bardziej wymagający i nastawiony na wysoko wykwalifikowaną kadrę. Przyciągają nie tylko wysokie zarobki, ale również wysoki standard życia, jednak niestety dość kosztowny, dużo wyższy niż w Niemczech. Dlatego mieszkańcy północnej części kraju często odwiedzają Niemcy, by tam, po dużo niższych cenach, zaopatrzyć swoje gospodarstwa domowe. Według Eurostatu ceny dóbr konsumpcyjnych są w Szwajcarii średnio o 45 proc. wyższe niż w innych krajach Europy Zachodniej. Z kolei wynajęcie pokoju kosztuje 600 franków, a dwupokojowego mieszkania co najmniej 800. Najdrożej jest w Zurychu i Genewie - tam za mieszkanie trzeba zapłacić od 900 do 1300 franków. Mimo tych przeszkód, z pewnością część osób spróbuje swoich sił na nowym rynku pracy.

- Średnie miesięczne zarobki w Szwajcarii to równowartość 5 tysięcy euro. W ubezpieczeniach i finansach średnia pensja wynosi dwa razy więcej. Wynagrodzenia są bardzo zróżnicowane zależnie od branży i regionu i rzadko są podawane w ofertach pracy - mówi Artur Ragan, ekspert z Work Express. - Zgodnie z informacjami Szwajcarskiego Federalnego Urzędu Statystycznego, miesięczny dochód szwajcarskiego gospodarstwa domowego to przeciętnie 8797 franków szwajcarskich.

W Szwajcarii nie ma jednej, obowiązującej w całym kraju płacy minimalnej. Jest za to bardzo wiele umów zbiorowych dotyczących poszczególnych branż i zawodów, które regulują m. in. poziom zarobków. Silne w tym kraju związki zawodowe wywierają dużą presję na pracodawców, aby stosowali się do ustalonych stawek, niezależnie od tego czy dana firma jest stroną układu zbiorowego. Dla przykładu, w budownictwie takie związkowe minimum wynosi obecnie 30 franków/godz., w gastronomii 20 franków/godz., a przy sprzątaniu 18 franków/godz.

- Rynek pracy w Szwajcarii nastawiony jest przede wszystkim na napływ fachowców z branży przemysłowej oraz wykwalifikowanych pracowników w sektorze rolniczym. W obu przypadkach istotną barierą wydają się wewnętrzne różnice językowe w poszczególnych landach - podsumowuje Bartosz Kaczmarczyk.

Pracownicy sezonowi wybierający się do krajów niemieckojęzycznych w najbliższych latach będą musieli liczyć się z mniejszą liczbą miejsc pracy niewymagających kwalifikacji. Stopniowe wprowadzanie płacy minimalnej w Niemczech spowoduje, że utrzymywanie takich stanowisk będzie nierentowne. Z drugiej strony otwiera się rynek w Szwajcarii, który może chociaż w niewielkim stopniu zrekompensuję tę stratę.

AS, WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia